Rozdział 21

256 13 0
                                    

Obudziłam się sama. Chłopaka nie było nigdzie. Dopiero w kuchni zobaczyłam karteczkę na lodówce.

Cześć kochanie!
Mam nadzieję, że się wyspałaś. Musiałem niestety lecieć coś załatwić :'( Mam nadzieję, że mogę u ciebie się zatrzymać na te kilka dni. Zanim wyjadę chciałbym spędzić z tobą jak najwięcej czasu.

Minho:*

Ahh... Pewnie, że możesz zostać nawet na dłużej. Cieszę się, że przyjechał. Może zależy mu na mnie skoro postanowił te jakieś 8000 km przylecieć. Zastanawiam się tylko co takiego miał do załatwienia w Polsce...

Minho

Mam nadzieję, że dobrze trafiłem. Mam się spotkać z moim przyjacielem, który mieszka w Polsce od 17 lat. Chciałbym, żeby pomógł mi zaplanować randkę z Adelą.

- Minho? - usłyszałem głos z za moich pleców.
- Jimin! [nie chodzi o Parka Jimina] Ale dawno cię nie widziałem stary!
- Cieszę się, że postanowiłeś wreszcie odwiedzić ten piękny słowiański kraj. Chciałeś, żebym w czymś ci pomógł.
- No, bo... Chodzi o dziewczynę.
- Wiedziałem, że jest jakiś powód twojego przyjazdu tutaj. - zasmiał się mój kumpel

Adela

Minho nie ma już dobre 3 godziny. Mam nadzieję, że się nie zgubił. Poczekam jeszcze 20 minut i zadzwonie.

Usiadłam na kanapie przed telewizorem i "skakałam" po kanałach szukając czegoś fajnego. Moje interesujące zajęcie przerwał mi dzwoniący telefon. Odebrałam nie patrząc na ekran.

~Halo?
~Hej kochana!
~Jula! Stara, czemu się nie odzywałaś?!
~Ahhh... Jakoś tak, jeśli jesteś w domu to możesz mi otworzyć drzwi
~Jesteś pod drzwiami? Już idę otworzyć.

Rzuciłam telefon na kanapę i pobiegłam do drzwi. Zaraz za nimi zobaczyłam Julię. Mocno się przytuliłyśmy i wpuściłam ją do środka.

- Tak się cieszę, że cię widzę! - powiedziałam radośnie.
- Ja też! - jeszcze raz mnie przytuliła przyjaciółka.
- Chociaż powinnam być na ciebie zła... - Jula tylko głupio się uśmiechnęła. - Czekałam na ciebie. Okłamałeś mnie mówiąc, że to TY przylatujesz.
- Teraz powinnaś mi dziękować.
- Czemu niby? - nirmalnie rozkmina dnia.
- Bo... Wszystko z Minho jest już dobrze... i to chyba nawet bardzo. - mówiła patrząc podejrzliwym wzrokiem na walizkę chłopaka stojąca u mnie w przedpokoju.
- Ohh... No racja. Dziękuję.
- Dobra, bo my tu gadu gadu, a czas leci. Musimy cię przygotować przecież!
- Co? Gdzie niby?
- Ktoś zabiera cię na randkę! - powiedziała Jula podskakując i ciesząc się.
- Ale ja nic nie wiem.
- Bo to taka randka niespodzianka.

Patrzyłam na Julę cieszącą się do momentu aż mnie nie pociągnęła za rękę do mojej sypialni.

- Siadaj! - rozkazała. - Musimy wybrać ci jakąś sukienkę!

Spędziłyśmy w mojej szafie chyba 2 godziny szukając tej idealnej. Wreszcie na końcu szafy zauważyłam coś białego. Była to sukienka, o której istnieniu zapomniałam. Była bardzo ładna. Zdecydowałyśmy, że ona będzie idealna.

 Zdecydowałyśmy, że ona będzie idealna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
ɴᴀᴊʟᴇᴘsᴢʏ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴇᴋ || ᴍɪɴʜᴏ ᴄʜᴏɪOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz