Zastanawialiście się kiedyś, jak wasz los może zmienić się przez spełnienie marzeń?
Zapraszam do drugiej części!
"Wciąż Cię kocham"
*dobra sory, sama czuję trochę cringe czytając to... kiedyś to poprawię*
Obudziłam się sama. Chłopaka nie było nigdzie. Dopiero w kuchni zobaczyłam karteczkę na lodówce.
Cześć kochanie! Mam nadzieję, że się wyspałaś. Musiałem niestety lecieć coś załatwić :'( Mam nadzieję, że mogę u ciebie się zatrzymać na te kilka dni. Zanim wyjadę chciałbym spędzić z tobą jak najwięcej czasu.
Minho:*
Ahh... Pewnie, że możesz zostać nawet na dłużej. Cieszę się, że przyjechał. Może zależy mu na mnie skoro postanowił te jakieś 8000 km przylecieć. Zastanawiam się tylko co takiego miał do załatwienia w Polsce...
Minho
Mam nadzieję, że dobrze trafiłem. Mam się spotkać z moim przyjacielem, który mieszka w Polsce od 17 lat. Chciałbym, żeby pomógł mi zaplanować randkę z Adelą.
- Minho? - usłyszałem głos z za moich pleców. - Jimin! [nie chodzi o Parka Jimina] Ale dawno cię nie widziałem stary! - Cieszę się, że postanowiłeś wreszcie odwiedzić ten piękny słowiański kraj. Chciałeś, żebym w czymś ci pomógł. - No, bo... Chodzi o dziewczynę. - Wiedziałem, że jest jakiś powód twojego przyjazdu tutaj. - zasmiał się mój kumpel
Adela
Minho nie ma już dobre 3 godziny. Mam nadzieję, że się nie zgubił. Poczekam jeszcze 20 minut i zadzwonie.
Usiadłam na kanapie przed telewizorem i "skakałam" po kanałach szukając czegoś fajnego. Moje interesujące zajęcie przerwał mi dzwoniący telefon. Odebrałam nie patrząc na ekran.
~Halo? ~Hej kochana! ~Jula! Stara, czemu się nie odzywałaś?! ~Ahhh... Jakoś tak, jeśli jesteś w domu to możesz mi otworzyć drzwi ~Jesteś pod drzwiami? Już idę otworzyć.
Rzuciłam telefon na kanapę i pobiegłam do drzwi. Zaraz za nimi zobaczyłam Julię. Mocno się przytuliłyśmy i wpuściłam ją do środka.
- Tak się cieszę, że cię widzę! - powiedziałam radośnie. - Ja też! - jeszcze raz mnie przytuliła przyjaciółka. - Chociaż powinnam być na ciebie zła... - Jula tylko głupio się uśmiechnęła. - Czekałam na ciebie. Okłamałeś mnie mówiąc, że to TY przylatujesz. - Teraz powinnaś mi dziękować. - Czemu niby? - nirmalnie rozkmina dnia. - Bo... Wszystko z Minho jest już dobrze... i to chyba nawet bardzo. - mówiła patrząc podejrzliwym wzrokiem na walizkę chłopaka stojąca u mnie w przedpokoju. - Ohh... No racja. Dziękuję. - Dobra, bo my tu gadu gadu, a czas leci. Musimy cię przygotować przecież! - Co? Gdzie niby? - Ktoś zabiera cię na randkę! - powiedziała Jula podskakując i ciesząc się. - Ale ja nic nie wiem. - Bo to taka randka niespodzianka.
Patrzyłam na Julę cieszącą się do momentu aż mnie nie pociągnęła za rękę do mojej sypialni.
- Siadaj! - rozkazała. - Musimy wybrać ci jakąś sukienkę!
Spędziłyśmy w mojej szafie chyba 2 godziny szukając tej idealnej. Wreszcie na końcu szafy zauważyłam coś białego. Była to sukienka, o której istnieniu zapomniałam. Była bardzo ładna. Zdecydowałyśmy, że ona będzie idealna.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.