Miesiąc później, 13 września
Bella
Mieszkałam w Volterrze przez około miesiąc i ponownie wypadał dzień moich urodzin. Jedna rocznica tego dnia, wszystko, co miałam z Cullenami, z Edwardem, poszło do piekła. Sądziłam, że wiele może się zmienić w ciągu roku. Tęskniłam za rodziną, ale już nie bolała mnie ich nieobecność w moim życiu. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam nową rodzinę, która chciała mnie przyjąć oraz traktować na równi z innymi członkami. W poprzednim miesiącu poznałam całkiem sporo Volturi w kategoriach osobistych.
Didyme słodka i wyrozumiała z łatwością przypominała starszą siostrę, której nigdy nie miałam. Stała się dobrą przyjaciółką, a także bliską powierniczką, a ja mogłam swobodnie rozmawiać z nią bez obawy o niechciany osąd. Bardzo lubiłam rozmawiać z Marcusem, jego zagadkowy wiek, jak również starożytna, wiekowa mądrość udowadniały, że był z natury intelektualistą i zawsze miał coś do powiedzenia w każdej sprawie, którą wybrałam do dyskusji. Przypuszczałam, że była to najlepsza strona życia setek lat. Tematy, którym poświęcił czas na naukę i wydarzenia, których był świadkiem, były dla mnie zaskoczeniem. Delikatnie mówiąc.
Athenodora była ciepła i przyjazna, co potwierdzało mój komentarz na temat jej osobowości w porównaniu z jej mężem. Caius trzymał lodowatą fasadę, posyłając czasem szyderczy uśmiech. Nie ufał mi. W rzadkich przypadkach mówił do mnie, ale ton jego głosu był często wypełniony goryczą.
Felix i Demetri, moi "osobiści strażnicy" stali się nadopiekuńczymi, wielkimi braćmi. Gdy chodziłam po korytarzach, czasami cichutko podążali za mną, a kiedy inny wampir patrzył na mnie z wygłodniałym wzrokiem, wyrażali swoje niezadowolenie w ten lub inny sposób. Wówczas wampir pospiesznie wracał do swoich obowiązków i zostawiał mnie w spokoju.
Wszystko to mnie zaskoczyło, byłam przyjaźnie nastawiona do klanu wampirów, które często zabijały ludzi, co było na porządku dziennym. Część związana z zabijaniem okropnie niepokoiła mnie. Byłam tak przyzwyczajona do "wegetariańskiego" stylu życia, że pewnego dnia, gdy bezmyślnie zastanawiałam się nad salami zamku, zdarzyło się, że grupa turystów wybierała się na "wycieczkę". Poczułam, że drżałam, a także płakałam, prawie histerycznie. Oczywiście, kilka minut później odkryłam, iż nie byłam już sama. I musiała to być ta konkretna osoba, która mnie znalazła.
— Co się dzieje, cara mia? — zapytał Aro.
— Widziałam grupę wycieczkową — wyjaśniłam ochrypłym szeptem.
Przez chwilę milczał.
— Nie zgadzasz się z naszym wyborem stylu życia — domyślił się.Nie wiedziałam, co mogłam odpowiedzieć na to proste stwierdzenie. Powiedzenie "tak" byłoby nieuprzejme i niewdzięczne, po tym wszystkim, co dla mnie zrobili. Ale powiedzenie "nie" byłoby jawnym kłamstwem, zarówno dla Aro, jak i dla mnie, więc postanowiłam milczeć.
— Isabello, musisz zrozumieć, że ten sposób istnienia jest naturalny tylko dla wampirów, w naszej naturze jest to całkowicie normalne, iż jesteśmy drapieżnikami. Aby przeżyć, musimy mieć życiodajną krew — przypomniał mi delikatnie.
— Wiem... — zaczęłam. — Ale wszyscy ci ludzie, już nigdy nie zobaczą swojej rodziny lub przyjaciół... i dzieci. — Westchnęłam, przypominając sobie śliczną dziewczynkę z tyłu grupy, która wyglądała na zdziwioną, oniemiałą z wrażenia i ciekawską.
— Przykro mi, że jesteś zasmucona, zmartwiona, Isabello — powiedział cicho Aro.
— Aro, nie zamierzam żyć z wiecznym żalem wiszącym nad moją głową... Po prostu nie mogę tego zrobić. Nie chcę zabijać ludzi — powiedziałam.
— Isabello... — wyszeptał moje imię. — Jeśli wolałabyś alternatywę polowania na zwierzęta, nie powstrzymałbym cię. Pozwoliłbym ci robić to, na co masz ochotę, o ile dawało ci to pozór szczęścia.
W chwili, gdy te słowa opuściły jego usta, moje łzy wyschły, a drżenie ustało.
— Dziękuję — udało mi się wydusić.
— W porządku, La Mia Bella. — Odprowadził mnie z powrotem do mojego pokoju. Złożył pocałunek na mojej dłoni, a potem odszedł.
CZYTASZ
Set My Soul Alight ✔
VampireZasadniczo akcja zaczyna się, kiedy Edward opuszcza Bellę w Nowiu. Victoria postanawia, że zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, najlepszą zemstą będzie powiadomienie Volturi o tym, iż Isabella wie o istnieniu wampirów. Aro i niektórzy strażnicy udają...