Dwa lata później
Jutro wylatuje do Stanów, rodzice ciężko to przyjeli ale decyzje podjąłem sam, ale też przez ostatnie dwa lata bardzo dużo uczyłem się angielskiego, oglądałem filmy, słuchałem piosenek i teraz umiem angielski perfekcyjnie i umiem się bez problemu dogadać w tym języku.
Jakiś tydzień temu byli u nas rodzice Heidi razem z nią i ojciec mojej dziewczyny załatwił nam mieszkanie oczywiście mamy dwa do wyboru i nasi rodzice będą płacić za czynsz.
Oczywiście Heidi jak i ja jedziemy tam głównie na studia, ja dostałem się na prawo, a moja ukochana na medycyne i to jest chyba najlepsza wiadomość dla naszych rodziców.
A tak swoją drogą to bardzo szybko minęły mi te dwa lata, u dziadków od tamtego czasu co mi kupili te bilety byłem już chyba z 10 razy. Bardzo mi się spodobała Polska i napewno jeszcze nie raz tam pojadę.
Ale też w ostatnim roku w ogóle nie wracałem do przeszłości rodziny i niczego nowego się nie dowiedziałem i chyba już tak zostanie.
- Lukas - usłyszałem głos mamy i po chwili znalazła się u mnie w pokoju - Pozwól do nas do sypialni na chwilę.
- Już idę - mama wyszła, a ja z nią. Ciekawe o czym chcą rozmawiać - Jestem, co tam ?
- Razem z tatą myśleliśmy o twoim wyjeździe i studiach za granicą i oczywiście my płacimy za studia i wszystkie egzaminy.
- Ale też przecież musisz tam jakoś żyć dlatego na twoje konto bankowe co miesiąc będziemy przesyłać ci dolary oraz proszę tu masz kartę kredytową dwu walutową.
- Dziękuję, naprawdę dziękuję.
- Ale czemu wy tak wcześnie lecicie? Szkoła jest od października, a jest dopiero sierpień - zaczęła mama.
- Ale też chcemy się tam zorientować, musimy wiedzieć gdzie co jest.
- Dobrze, chodź pomogę Ci się pakować- powiedziała mama i chwilę potem byliśmy już u mnie w pokoju- Ale Lukas pamiętaj, że zawsze możesz wrócić, a i też pamiętaj aby dzwonić codziennie i tak między nami ja jeszcze nie chce być babcią okej ?
- Mamo spokojnie.
- No bo wiesz jestem naszym jedynym kochanym dzieckiem i dla mnie i taty zawsze będziesz małym chłopcem.
- Mamo, wy za to dla mnie zawsze będziecie najlepszymi rodzicami pod słońcem oraz najlepszymi przyjaciółmi.
******
Jest już wieczór, rodzice są już w sypialni i rozmawiają o firmie i w sumie chyba o wszystkim.Ja już jestem spakowany, tylko rano dopakuje kosmetyczkę i rodzice jutro zawiozą mnie na lotnisko tak około 8.
Muszę teraz iść do kuchni, mega mi się chce pić.
- To nie możliwe- usłyszałem z pokoju rodziców i postanowiłem się przybliżyć do drzwi - John tyle lat minęło, czym się martwisz ?
- A tym, że przypadki chodzą po ludziach i się jakoś dowie.
- Człowieku nie dowie się, nie ma cudów, zresztą minęło ponad 18 lat i oni nawet nie wiedzą jak Lukas wygląda.
- To zły pomysł, że on tam jedzie, a Co jak jakoś przez przypadek ktoś skojarzy fakty ?
- Sprawa uległa przedawnieniu po pierwsze, a po drugie nawet nie wiadomo czy oni tam jeszcze mieszkają.
- Mieszkają, ta firma tam jest, a do tego jak najsławniejsza i rozszerzyła swoją działalność.
CZYTASZ
Dzień 2
ActionTo jest druga część opowiadania " Dzień " więc jeżeli jeszcze jej nie czytałeś/aś to zapraszam na mój profil. Serdecznie zapraszam. UWAGA : Opowiadanie może zawierać błędy.