15.

1.1K 52 2
                                    

Minęły dwa dni od dziwnej rozmowy z Olivią, od tamtej pory ona nie dzwoniła, ale moi rodzice też nie dzwonią więc wnioskuje, że musieli się dowiedzieć o tej rozmowie i teraz pewnie już wszyscy wiedzą, że ja wiem o porwaniu tego dziecka.

Ja obecnie z Heidi staramy się o tym nie myśleć i jakoś nam to wychodzi.

Wczoraj razem z moją dziewczyną byliśmy na uczelni, jesteśmy na tej samej tylko na innych wydziałach i założyliśmy już wszystkie potrzebne dokumenty i oficjalnie jesteśmy już studentami pierwszego roku.

- Kochanie idziemy dzisiaj gdzieś na obiad ? - zapytała moja partnerka.

- A co nic nie mamy ?

- Mamy, ale nie chce mi się gotować, jakoś nie jestem do tego bardzo przyzwyczajona.

- No dobrze, to idzemy, ale wiesz, że ja od czasu naszego przyjazdu przytyłem dwa kilo.

- Nie widać, ale nie szkodzi, jak zacznie się szkoła to zaczniesz się ruszać i wrócisz do formy.

- Na pewno tak będzie, ale dobra wracając do jedzenia to za godzinę idzemy nie ? Jest już 12 i trochę głodny się robię.

- No dobrze, to idę się umalować i lecimy.

Cmoknęła mnie i poszła do łazienki, ja też postanowiłem się ubrać, w końcu na miasto nie wypada iść w majtkach.

*****
Jakieś pół godziny później wyszliśmy z domu, przeszliśmy może z dwa metry i zadzwonił mój telefon, a dokładnie mama.

- Halo - powiedziałem.

- Cześć, masz czas żeby porozmawiać?

- Tak, o co chodzi?

- O Olivie, wczoraj została....znaleziona w swoim domu.... popełniła samobójstwo, powiesiła się - popłakałem się, moja mama też płaczę. - Ale zostawiła też list, napisała, że wiesz o wszystkim.... nie wiem co ci mam powiedzieć, w sumie też nie jestem w stanie, mogę ci tylko powiedzieć przepraszam ale i tak zrobisz jak będziesz chciał, jesteś dorosły i wiem, że zrobisz to co będziesz uważał za słuszne.

- Mamo o czym ty mówisz? Fakt jestem zły na was, ale.....

- Nie mów nic - muszę kończyć.

Rozłączyła się, a ja nie wiem co myśleć, czy ona na pewno mówiła to co wiem ???

- Lukas co jest ? Kto to dzwonił? Co się stało ?

- Mama dzwoniła i gadała jakieś rzeczy bez sensu, mówiła, że przeprasza i wie, że zrobię coś tak jak będę uważał za słuszne i dodała, że Olivia popełniła samobójstwo - popłakała się - Lecę do Stanów.

- Co ??

- Muszę z nimi porozmawiać, bo jak to jest prawda to ja jestem tym uprowadzonym dzieckiem....

Olivia
Od zakończenia rozmowy z Lukasem.

Jak on się mógł o tym dowiedzieć? Nie to jest niemożliwe, po cholere on tam jechał.

Jade teraz do Kate i Johna, może uda się to wszystko uratować jeszcze, może młody tylko dowiedział się o swojej matce ale jego ojcem biologicznym zawsze jest i będzie mój brat.

Wparowałam do nich jak do własnego domu.

- Olivia coś się stało ? - zapytała Kate.

- Tak, Lukas dzwonił do mnie i powiedział, że wie o tym, że porwałam dziecko - Kate zamarła, a z salonu przyszedł John.

- I co ? Znowu miałem racje - wykrzyczał mój brat - Ja wiedziałem od początku, że on tam nie powinnien jechać.

- Uspokój się- powiedziała Kate - Usiądźmy i porozmawiajmy - zajeliśmy miejsca przy stole w kuchni.

- Słuchajcie - zaczełam - Nie wiem od kogo się dowiedział, a tym bardzie nie wiem czy widział się i rozmawiał z Angeliną ale....

- Tak zawsze jest jakieś ale - dodał John.

- Zamknij się i słuchaj - dodałam - Ty nadal jesteś i będziesz jego ojcem.

- Tu się mylisz Olivia - zaczął - Chodź do mnie do gabinetu, Kate ty tu zostań, chce z nią porozmawiać w cztery oczy.

- Ale do cholery jasnej jestem twoją żoną i mam prawo wiedzieć wszystko.

- Teraz to ty się uspokój, to moja siostra i chce z nią pogadać jak rodzeństwo z rodzeństwem.

Kate już nic nie powiedziała, a my przeszliśmy do gabinetu, John jak kulturalny dżentelmen przepuścił mnie w drzwiach po czym je zamknął.

- Olivia to długo historia, a nie chce rozmawiać przy Kate, bo może to ją urazić, albo może już o tym wie, ale nie chce wchodzić w szczegóły.

- John do cholery o co chodzi ? Możesz powiedzieć w końcu ?

- Tak, ale usiądź, to długa rozmowa, a tobie należą się wyjaśnienia w końcu odwaliłaś brudną robotę nie do końca potrzebnie.

- Co?? Co ty mi tu kurwa mówisz? John ja porwałam dziecko, żyłam w kłamstwie i obrzydzeniu do siebie.

- Wiem, ale uspokój się.

- No mów o co chodzi.

- To było wszystko od początku do teraz ustawione, prawda jest okrutna....

- Ale co jest tą prawdą? - wykrzyczałam.

- Ja nie kocham Kate, ożeniłem się z nią z tylko ze względu na zemstę, ona była we mnie zakochana, myślę, że nadal jest ale to poszło w złą stronę, ja kochałem, kocham i będę kochać tylko i wyłącznie Angeline, a zacząłem sypiać z Kate aby się zemścić, ale to poszło za daleko.  Przestałem to kontrolować, rodzice tak samo jak i Kate nienawidzili Angie, zresztą ty też po tym co zrobiła też jej nie lubiłaś, ale pamiętam, że Kate wpadła wtedy na ten głupi pomysł z porwaniem dziecka i rodzice to podłapali, bo mówili, że skoro jestem ojcem biologicznym mam prawo je wychowywać.

- No dobrze ale ja znam tą historię, sama w niej najbardziej uczestniczyłam, ale nie rozumiem do czego zmierzasz ?

- Ja nie jestem jego ojcem biologocznym, ja jestem bezpłodny.

- Co??? Chcesz mi powiedzieć, że to nie twoje dziecko?

- No tak jak słyszałaś, wtedy w sumie nie myślałem o tym bardzo gdyż wy wszyscy byliście tak napaleni na tą akcje, że mi się też te emocje udzieliły.

- Chcesz mi powiedzieć, że z powodu emocji i nacisku rodziny porwaliśmy dziecko, które jest dla nas całkiem obce i zabraliśmy je mojej przyjaciółce tylko dlatego, bo bałeś się powiedzieć prawdy? Kurwa John przecież jakby policja nas złapała bym poszła siedzieć ma dożywocie, coś ty najlepszego zrobił, a i chce ci przypomnieć, że to ty razem z Kate zaplanowaliście to wszystko.

- Wiem, ale ja naprawdę przez całe 18 lat myśle o tym i wiem, że źle zrobiłem.

- John kurwa ty nie masz 10 lat aby tak mówić, przez ciebie mam zrujnowane życie, dlaczego nie powiedziałeś rodzicom prawdy? A tym bardziej czemu Lukas nic o tym nie wie, że naprawdę nazywa się Tommy Brown ?

- Olivia, spróbuj mnie zrozumieć.

- Nie, to był w ogóle błąd, że zgodziłam się na to, wiesz bracie, żałuje tego co zrobiłam. Cześć.

Mam nadzieje, że rozdział wam się podoba, następny też będzie z perspektywy Olivi.
Topcio

Dzień 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz