Minęły dwa dni od dziwnej rozmowy z Olivią, od tamtej pory ona nie dzwoniła, ale moi rodzice też nie dzwonią więc wnioskuje, że musieli się dowiedzieć o tej rozmowie i teraz pewnie już wszyscy wiedzą, że ja wiem o porwaniu tego dziecka.
Ja obecnie z Heidi staramy się o tym nie myśleć i jakoś nam to wychodzi.
Wczoraj razem z moją dziewczyną byliśmy na uczelni, jesteśmy na tej samej tylko na innych wydziałach i założyliśmy już wszystkie potrzebne dokumenty i oficjalnie jesteśmy już studentami pierwszego roku.
- Kochanie idziemy dzisiaj gdzieś na obiad ? - zapytała moja partnerka.
- A co nic nie mamy ?
- Mamy, ale nie chce mi się gotować, jakoś nie jestem do tego bardzo przyzwyczajona.
- No dobrze, to idzemy, ale wiesz, że ja od czasu naszego przyjazdu przytyłem dwa kilo.
- Nie widać, ale nie szkodzi, jak zacznie się szkoła to zaczniesz się ruszać i wrócisz do formy.
- Na pewno tak będzie, ale dobra wracając do jedzenia to za godzinę idzemy nie ? Jest już 12 i trochę głodny się robię.
- No dobrze, to idę się umalować i lecimy.
Cmoknęła mnie i poszła do łazienki, ja też postanowiłem się ubrać, w końcu na miasto nie wypada iść w majtkach.
*****
Jakieś pół godziny później wyszliśmy z domu, przeszliśmy może z dwa metry i zadzwonił mój telefon, a dokładnie mama.- Halo - powiedziałem.
- Cześć, masz czas żeby porozmawiać?
- Tak, o co chodzi?
- O Olivie, wczoraj została....znaleziona w swoim domu.... popełniła samobójstwo, powiesiła się - popłakałem się, moja mama też płaczę. - Ale zostawiła też list, napisała, że wiesz o wszystkim.... nie wiem co ci mam powiedzieć, w sumie też nie jestem w stanie, mogę ci tylko powiedzieć przepraszam ale i tak zrobisz jak będziesz chciał, jesteś dorosły i wiem, że zrobisz to co będziesz uważał za słuszne.
- Mamo o czym ty mówisz? Fakt jestem zły na was, ale.....
- Nie mów nic - muszę kończyć.
Rozłączyła się, a ja nie wiem co myśleć, czy ona na pewno mówiła to co wiem ???
- Lukas co jest ? Kto to dzwonił? Co się stało ?
- Mama dzwoniła i gadała jakieś rzeczy bez sensu, mówiła, że przeprasza i wie, że zrobię coś tak jak będę uważał za słuszne i dodała, że Olivia popełniła samobójstwo - popłakała się - Lecę do Stanów.
- Co ??
- Muszę z nimi porozmawiać, bo jak to jest prawda to ja jestem tym uprowadzonym dzieckiem....
Olivia
Od zakończenia rozmowy z Lukasem.Jak on się mógł o tym dowiedzieć? Nie to jest niemożliwe, po cholere on tam jechał.
Jade teraz do Kate i Johna, może uda się to wszystko uratować jeszcze, może młody tylko dowiedział się o swojej matce ale jego ojcem biologicznym zawsze jest i będzie mój brat.
Wparowałam do nich jak do własnego domu.
- Olivia coś się stało ? - zapytała Kate.
- Tak, Lukas dzwonił do mnie i powiedział, że wie o tym, że porwałam dziecko - Kate zamarła, a z salonu przyszedł John.
- I co ? Znowu miałem racje - wykrzyczał mój brat - Ja wiedziałem od początku, że on tam nie powinnien jechać.
- Uspokój się- powiedziała Kate - Usiądźmy i porozmawiajmy - zajeliśmy miejsca przy stole w kuchni.
- Słuchajcie - zaczełam - Nie wiem od kogo się dowiedział, a tym bardzie nie wiem czy widział się i rozmawiał z Angeliną ale....
- Tak zawsze jest jakieś ale - dodał John.
- Zamknij się i słuchaj - dodałam - Ty nadal jesteś i będziesz jego ojcem.
- Tu się mylisz Olivia - zaczął - Chodź do mnie do gabinetu, Kate ty tu zostań, chce z nią porozmawiać w cztery oczy.
- Ale do cholery jasnej jestem twoją żoną i mam prawo wiedzieć wszystko.
- Teraz to ty się uspokój, to moja siostra i chce z nią pogadać jak rodzeństwo z rodzeństwem.
Kate już nic nie powiedziała, a my przeszliśmy do gabinetu, John jak kulturalny dżentelmen przepuścił mnie w drzwiach po czym je zamknął.
- Olivia to długo historia, a nie chce rozmawiać przy Kate, bo może to ją urazić, albo może już o tym wie, ale nie chce wchodzić w szczegóły.
- John do cholery o co chodzi ? Możesz powiedzieć w końcu ?
- Tak, ale usiądź, to długa rozmowa, a tobie należą się wyjaśnienia w końcu odwaliłaś brudną robotę nie do końca potrzebnie.
- Co?? Co ty mi tu kurwa mówisz? John ja porwałam dziecko, żyłam w kłamstwie i obrzydzeniu do siebie.
- Wiem, ale uspokój się.
- No mów o co chodzi.
- To było wszystko od początku do teraz ustawione, prawda jest okrutna....
- Ale co jest tą prawdą? - wykrzyczałam.
- Ja nie kocham Kate, ożeniłem się z nią z tylko ze względu na zemstę, ona była we mnie zakochana, myślę, że nadal jest ale to poszło w złą stronę, ja kochałem, kocham i będę kochać tylko i wyłącznie Angeline, a zacząłem sypiać z Kate aby się zemścić, ale to poszło za daleko. Przestałem to kontrolować, rodzice tak samo jak i Kate nienawidzili Angie, zresztą ty też po tym co zrobiła też jej nie lubiłaś, ale pamiętam, że Kate wpadła wtedy na ten głupi pomysł z porwaniem dziecka i rodzice to podłapali, bo mówili, że skoro jestem ojcem biologicznym mam prawo je wychowywać.
- No dobrze ale ja znam tą historię, sama w niej najbardziej uczestniczyłam, ale nie rozumiem do czego zmierzasz ?
- Ja nie jestem jego ojcem biologocznym, ja jestem bezpłodny.
- Co??? Chcesz mi powiedzieć, że to nie twoje dziecko?
- No tak jak słyszałaś, wtedy w sumie nie myślałem o tym bardzo gdyż wy wszyscy byliście tak napaleni na tą akcje, że mi się też te emocje udzieliły.
- Chcesz mi powiedzieć, że z powodu emocji i nacisku rodziny porwaliśmy dziecko, które jest dla nas całkiem obce i zabraliśmy je mojej przyjaciółce tylko dlatego, bo bałeś się powiedzieć prawdy? Kurwa John przecież jakby policja nas złapała bym poszła siedzieć ma dożywocie, coś ty najlepszego zrobił, a i chce ci przypomnieć, że to ty razem z Kate zaplanowaliście to wszystko.
- Wiem, ale ja naprawdę przez całe 18 lat myśle o tym i wiem, że źle zrobiłem.
- John kurwa ty nie masz 10 lat aby tak mówić, przez ciebie mam zrujnowane życie, dlaczego nie powiedziałeś rodzicom prawdy? A tym bardziej czemu Lukas nic o tym nie wie, że naprawdę nazywa się Tommy Brown ?
- Olivia, spróbuj mnie zrozumieć.
- Nie, to był w ogóle błąd, że zgodziłam się na to, wiesz bracie, żałuje tego co zrobiłam. Cześć.
Mam nadzieje, że rozdział wam się podoba, następny też będzie z perspektywy Olivi.
Topcio
CZYTASZ
Dzień 2
ActionTo jest druga część opowiadania " Dzień " więc jeżeli jeszcze jej nie czytałeś/aś to zapraszam na mój profil. Serdecznie zapraszam. UWAGA : Opowiadanie może zawierać błędy.