To Już jutro

19 3 0
                                    

Seks to chyba jedyne co nam się udaje
***************************************
-Chyba pora byś już poszedł do domu-Odparłam
-Ale o co chodzi?Było ci chyba przyjemnie?
-No tak,ale to nie o to chodzi...
Po czym wyszedł,złapałam szybko telefon i szukałam konwersacji z Patrykiem
-Hej
-Cześć
-To już ostatnie dni wakacji...Masz jakieś plany?
-Nie,a ty?
-Też nie mam
-Oh okej,jak tam?
-Całkiem dobrze,pogodziłam się z chłopakiem
-To fajnie
Nie zauważyłam w tedy,że Patryk może coś do mnie czuć
-Nom,a jak u ciebie?
-Zajebiście
-Sarkazm?
-Sarkazm to moje drugie imię
-Oh dobrze,Patryk Sarkazm o nazwisku którego nie znam
-I nie poznasz
-Wcale nie musze
-No i dobrze
-O co chodzi?Co się stało?
-Nic ważnego
-Widzę właśnie...MÓW!
-Dziewczyna,którą kocham ma chłopaka i nawet nie zauważa,że w ten sposób mnie rani...Ale to nic,nie przejmuj się
-Współczuje...
W tedy nawet nie spodziewałam się że mógł mówić o mnie!
-Nie musisz to nic takiego,znów nieszczęśliwie zakochany standard
-Zakochany?Bardziej zauroczony
-Możliwe...
-Ale z tej laski podła suka!Nie zauważa nawet co traci jesteś świetnym gościem nie przejmuj się

Ta nie przejmuj się idealnie,te słowa tyle pomogły brawo Amelia dobrze wiesz jak ciebie to wkurwia i jeszcze sama tak piszesz...
-Ta...
-O co chodzi?
-Nie mów tak o sobie...
-Oh
W tedy zrozumiałam...zrozumiałam wszytko
-Przepraszam
-Nie,to ja przepraszam powinnam zauważyć
-Eh
W tym momencie nie wiedziałam co mu odpisać i ze smutną miną  wpatrywałam się w Instagram,przesuwałam strony zbytnio nie zwracając uwagi na to co się w nich znajduje.Czekałam na wiadomość
-PIP PIP!-Zawibrował telefon
Z nadzieja,że to będzie Patryk,przeciągnęłam palcem w dół tak aby zobaczyć powiadomienia.
To nie był Patryk,to była wiadomość z sieci,najgorzej kiedy myślisz że nie spieprzyłaś zupełnie i masz jeszcze nadzieje,a tu wiadomość od jebanej sieci!
Ze stresu i zdenerwowania lekkomyślnie rzuciłam telefonem o ścianę,podbiegłam sprawdzić czy nic się z nim nie stało,na szczęście nic.Lekka ryska
-PIP PIP!-Zawibrował telefon
To była Cassie
-Hej!jutro jest rozpoczęcie roku szkolnego wiesz może o której?

Co kurwa?!Rozpoczęcie!
Kompletnie zapomniłam co do chuja?!

-Nie mam pojęcia
-Aha okej,już wiem Nicole mi powiedziała
-No spoko i na która?
-9:00

9:00?Ich do reszty posrało?!
Przecież ja nic nie mam,ani zeszytów ani nic!TO TAK SZYBKO MINĘŁO?!

No nic zeszłam na dół do mamy
-Eee,ma...
-Jutro szkoła-Odparła stanowczym głosem przeszkadzając mi
-No wiem
-Masz zeszyty?
-Skąd!
-Słyszałam że w biedronce są ładne

Biedronka naprawdę?
-Okej,możemy jechać zobaczyć-Niepewnie odpowiedziałam

Byłyśmy już na miejscu,mama wzięła koszyk i po kilku minutach
-O patrz tutaj są zeszyty
Wybrałam sobie kilka,szczerze mówiąc jak na biedronkę te zeszyty są naprawdę całkiem ładne!
Wróciłyśmy do domu
-A masz w czym iść?
-Coś na pewno się znajdzie-Poszłam do swojego pokoju

Przeszukałam cała garderobę,ale nigdzie nie mogłam znaleźć koszuli!Białej ładnej koszuli!spódniczkę już znalazłam,czarna jeansowa.
Chwileczkę!przecież pamietam,że ostatni raz jak zakładałam koszule to był koniec roku!Odłożyłam ją do komody mamy.
Po czym pobiegłam w poszukiwaniu koszuli,co się okazało?OD SAMEGO POCZĄTKU TAM BYŁA!
Ale coś nieźle wygnieciona,od razu ją wyprasowałam i tanecznym krokiem poszłam do pokoju przymierzyć.
Jakieś 20 minut przyglądałam się w lustrze i zeszłam pokazać się mamie
-Ładnie?Mogę tak  iść na rozpoczęcie?
-Tak pewnie!jest ślicznie!Ah ta moja córeczka już taka dorosła,pamietam jak jeszcze cię przewijałam,a teraz nawet nie dasz się dotknąć-Mówiła tak jakby przytłoczonym,smutnym głosem.
-Mamo...brakuje ci taty?
-Ani trochę!
-Widzę...
-No dobrze,trochę brakuje,ale tylko trochę!-Obie się zaśmiałyśmy

Does love exist on the internet?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz