Harry, Ron i Hermiona wkroczyli do wielkiej sali niesieni tłumem uczniów i z trudem zajęli miejsca przy stole gryfonów.
- Ale tłumy- mruknął Ron
- Ron to było wyjątkowo głupie stwierdzenie, co roku jest tyle samo uczniów!- odparła Hermiona
Cała trójka spojrzała na stół nauczycielski w samą porę żeby ujrzeć wstającego Dumbledora gotowego powitać swoich uczniów. Dla trójki przyjaciół właśnie miał się zacząć piąty rok nauki w szkole Hogwart.
- Uwaga!- Dumbledore uciszył salę - Ten rok zaczniemy od przydzielenia nowych uczniów do ich dormitoriów!W tym momencie do sali weszła prof. Mcgonagal niosąc tiarę przydziału a za nią dreptali nowi pierwszoroczniacy patrzący z przerażeniem po sali, a na końcu tego orszaku szedł jakiś chłopak na oko w wieku Harry'ego. Nie wyglądał na zdenerwowanego jedynie na lekko zażenowanego spojrzeniami rzucanymi przez całą salę. Nagle tiara zaczęła śpiewać tak głośno że aż parę osób podskoczyło, gdy pieśń się skończyła Profesor Mcgonagal wyjęła zza pazuchy pergamin - Czyje nazwisko zostanie wyczytane ma podejść do stołka i nałożyć tę tiarę na głowę!- poleciała nauczycielka transmutacji- Abercrombie, Euan.
Z szeregu wystąpił przerażony chłopiec i powoli podszedł do stołka by nałożyć tiarę- GRYFFINDOR!Harry klaskał głośno z resztą gryfonów i powitał nowego ucznia z uśmiechem.
Powoli przerzedzał się szereg oczekujących na przydział pierwszoroczniaków aż został tylko ten tajemniczy chłopak.
Teraz kiedy nie był otoczony tłumem Harry mógł mu się dokładniej przyjrzeć- był wysoki z czarnymi włosami do ramion, miał długi zakrzywiony nos był kiedyś złamany raz może dwa, czarne oczy, ubrany w czarne jeansy białą koszulę i czarny sweter.
- Moi drodzy!- Dumbledore wstał gestem uciszając wszystkie rozmowy - Zapewne wielu z was zastanawia się nad obecnością naszego gościa!- teraz każdy słuchał już profesora uważnie- Ma on na imię Severus Snape i od dziś będzie on uczęszczał do szkoły Hogwart!- natychmiast podniosły się szepty- Cisza! Severus przeniósł się do nas ze szkoły Beauxbaton i mam nadzieję że przywitacie go z otwartymi ramionami w naszej szkole!- Dumbledore usiadł i na nowo salę wypełniły szepty, Harry zauważył że przez cały czas gdy profesor mówił Severus stał sztywno ze spojrzeniem wbitym w ścianę.
Prof. McGonagal zaprowadziła Severusa do stołka na którym wyglądał doprawdy komicznie z nogami sterczącymi na boki, na chwilę sala zamarła w oczekiwaniu na osąd tiary... SLYTHERIN!!!
Ślizg oni zaryczeli z radości i z uśmiechami patrzyli na nowego ucznia który nieśpiesząc się odłożył delikatnie tiarę na stołek i spokojnym krokiem ruszył w stronę swojego stołu z uniesioną głową jednak wbrew oczekiwaniom wszystkich usiadł jak najdalej od swoich nowych kolegów.
-Harry co myślisz?- spytał Ron gdy już wszyscy zaczęli zajadać kolację- No wiesz nigdy nie słyszałem żeby ktoś zmienił szkołę w takim wieku!
- Czytałam o wielu takich przypadkach, na przykład znanych czarodzieji, - dodała hermiona- szkoda że dołączył do slytherinu. Chętnie dowiedziałabym się więcej o Beauxbatons! W zeszłym roku nie miałam za dużo okazji pomimo turnieju...
- Ja to wogule nie wiedziałem że w Beauxbatons są faceci!- mruknął Ron
Harry zachował milczenie wolał nie rozmyślać za dużo o ubiegłym roku i turnieju trójmagicznym... Spojrzał za to na stół ślizgonów i spojrzał na tego chłopaka, Draco Malfoy coś do niego mówił ale Severus przecząco pokręcił głową, reakcja Malfoya jasno mówiła o tym że jest wściekły, spojrzał z wyższością na nowego ślizgona i więcej się nie odezwał.
Kolacja powoli dobiegała końca i kiedy nikt już nie mógł nic przełknąć talerze zniknęły i znów powstał dyrektor.
- Moi kochani muszę ostatni raz na dziś poprosić was o uwagę, pan Filch nasz woźny prosił abym przekazał że używanie czarów poza salami lekcyjnymi są zabronione! Dodam od siebie że wstęp do lasu przylegającego do zamku jest absolutnie zakazany! To tyle na dziś idźcie wypocząć jutro zaczynają się lekcje!
Wszyscy zerwali się że swoich miejsc i ruszyli w stronę wyjścia wszyscy poza trzema przyjaciółmi (którzy wiedzieli że lepiej zaczekać niż przeciskać się przez tłum) i nowym chłopakiem.
Gdy i ci wstali aby opuścić salę spojrzenie Harry'ego spotkało się ze spojrzeniem Severusa, stali tak chwilę po czym ślizgon opuścił salę.
______________________________________I jak? Podobało się? Mam nadzieję, to moje pierwsze opowiadanie ever! Ale się cieszę zapraszam dalej 😘!
CZYTASZ
Snarry: Nieoczekiwana miłość
Fanfiction*Zakończone więc nie trzeba czekać* Severus westchnął poirytowany i wziął gryfona na ręce -C-co ty robisz?- przestraszył się Harry - Nie wierć się! Gdybyś miał sam tam iść w życiu byśmy tam nie dotarli- warknął ślizgon - Ale ludzie patrzą - zarumie...