Pytanie które męczy

4.9K 257 9
                                    

Severus podniósł się z ziemi jęcząc i łapiąc się za obite ramię
Że też musiał pojawić się ten głupi gryfon, tylko tego mu było trzeba takiej kompromitacji! Zresztą w uczciwej walce Malfoy nie miałby szans.
- Nie potrzebowałem twojej pomocy Potter.- odparł krótko
Draco podniósł się z podłogi i warknął na swoich goryli po drodze rzucając Potter'owi zabójcze spojrzenie
- Nic ci nie jest?- spytał gryfon po czym zauważył jak Severus łapie się za ramię- powinieneś z tym iść do pani Pomfrey, zaprowadzić cię?
- Sam znajdę drogę Potter- warknął Severus
Stali tak chwilę w milczeniu po czym Potter coś wymamrotał
Ślizgon uznał że to jest dobry moment aby opuścić niechciane towarzystwo i odwrócił się w swoją stronę
Gdy odszedł wystarczająco daleko od tego chłopaka zaczął zbierać myśli, oczywiście nie wiedział gdzie znajduje się gabinet pielęgniarki ale za nic w świecie nie poprosił by o pomoc gryfona
Po piętnastu minutach błąkania się po korytarzach zobaczył profesora od eliksirów: Slughorna przy okazji jego opiekuna domu
- Profesorze, gdzie znajdę gabinet pani Pomfrey?- zapytał zimno Severus
- Oh, witaj młodzieńcze! Wiesz co zaprowadzę cię - mówiąc to profesor ruszył w swoją stronę nie odwracając się żeby zobaczyć czy jego podopieczny za nim podąża
Chcąc nie chcąc Severus musiał podążyć za profesorem i mu zaufać
- A co się właściwie stało?- głos Slughorna wyrwał młodego ślizgona z zadumy
- Nic specjalnego zwykłe obicie - mruknął Severus niezbyt skory do rozmowy jednak jego ramię znacznie napuchło i przybrało odcień fioletu i czerwieni nie wyglądało to ciekawie
***
Harry dołączył do swoich przyjaciół w bibliotece i opowiedział im o swojej małej potyczce
- I ten facet nawet ci nie podziękował?- oburzył się Ron
Harry wzruszył ramionami
- Ciekawe czym podpadł Malfoyowi- zamyśliła się Hermiona
- Z tego co usłyszałem Snape'owie to szanowana rodzina czystej krwi, pewnie Malfoy proponował mu przyłączenie się do niego widziałem jak wczoraj podczas kolacji rozmawiali i Severus powiedział coś co Malfoyowi się nie spodobało- powiedział Harry wyciągając się w krześle
- I nic nam nie powiedziałeś?!- oburzył się Ron
- Nie sądziłem że to coś istotnego- mruknął Harry
Cała trójka jeszcze trochę dyskutowała o tej sytuacji dopóki bibliotekarka nie wyrzuciła ich z czytelni za robienie hałasu
***
Snape syknął gdy pielęgniarka smarowała maścią leczniczą jego stłuczone ramię
- Ach te dzieciaki!- jękneła pani Pomfrey- ciągle psoty im w głowach, rok dopiero się zaczął a ja już miałam ośmiu pacjentów!
Severus nie odezwał się ani słowem dopóki pielęgniarka nie wypuściła go z zawiniętym bandażem łokciem na wolność
Severus nieśpiesznym krokiem ruszył w stronę wyjścia ze szkoły gdy nagle dostrzegł Pottera w towarzystwie dwóch innych uczniów- Wesleya i Granger
Ślizgon szybko schował się za kolumną tak aby gryfon go nie zauważył ale ten był tak pochłonięty rozmową że nawet nie spojrzał w kierunku kryjówki Snape'a
Severus odetchnął z ulgą gdy Potter zniknął z zasięgu jego wzroku i z powrotem ruszył do wyjścia z Hogwartu
***
Harry zauważył ślizgona chowającego się za kolumną tak aby nikt nie mógł go zobaczyć
Pośpiesznie odwrócił wzrok żeby Severus nie zauważył że się mu przygląda ponieważ policzki młodego Pottera zrobiły się nagle gorące
" Do licha co się ze mną dzieje" pomyślał Harry
***
Severus siedział w cieniu jabłoni rosnącej przy brzegu jeziora w Hogwarcie i zamyślił się zapatrzony w dal polubił to miejsce
" Dlaczego aż tyle moich myśli kręci się wokół tego czarnowłosego szczupłego chłopaka? " zapytał sam siebie Severus po czym westchnął i skarcił sam siebie w duchu, zawsze preferował płeć męską ale nie chciał myśleć o Potterze jako o kandydacie na potencjalnego partnera, wogule wolał nie wchodzić z nikim w związek samotność mu pasowała chociaż czasem robiła się uciążliwa
Więc czemu nie może przestać o nim myśleć?
______________________________________
Oto 4 część mam nadzieję że wam się spodoba 😄😅

Snarry: Nieoczekiwana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz