Harry obudził się powoli otwierając oczy natychmiast oślepiło go ostre światło wpadające przez otwarte okno
Harry sięgnął po swoje okulary które jak przypuszczał powinny znajdować się na stoliku obok łóżka, od razu je założył i rozejrzał się dookoła- to z pewnością nie była jego sypialnia w dormitorium gryfindoru, nie to nie to
Harry od razu przypomniał sobie o eliksirze Rona i Neville'a, właśnie! Ron! Czy nic mu się nie stało?!
Harry podniósł się z posłania i wstał ledwo trzymając się na nogach ruszył w stronę parawanu który otaczał jego łóżko.
Gdy już się z niego wydostał podszedł do łóżka które było najbliżej i rozsunął parawan.
***
Severus wpatrywał się w osłupieniu na gryfona który ni stąd nie zowąd zakłócił jego spokój
Gryfona najwyraźniej zatkało bo nie poruszył się ani o milimetr
- Chcesz czegoś Potter?!- zapytał poirytowany ślizgon i opuścił książkę na kolana
Akurat spotkał ciekawy opis eliksiru gdy wtargnął tu ten nieokrzesaniec
Gryfon natychmiast się zreflektował i zasunął parawan rumieniąc się
Severus siedział tak chwilę w osłupieniu " Gryfoni!" Westchnął w duchu i powrócił do lektury
***
Nie! To nie był Ron!
Harry szybko wycofał się i zaczął sprawdzać inne parawany tym razem tylko lekko je uchylając
- Hermiona!- wykrzyknął zdumiony widząc przyjaciółkę otoczoną książkami i zwojami
- Harry? Nie powinieneś wstawać! Jeśli nakryje cię Pomfrey to...- Hermiona miała okazji dokończyć ponieważ tuż za plecami Harry'ego pojawiła się znajoma pielęgniarka
- Potter! Na Merlina same problemy!- zaciągnęła Harry'ego z powrotem na łóżko uważając żeby go nie uszkodzić ( Harry'ego oczywiście nie łóżka)
- Ale pani Pomfrey!- krzyknął Harry oburzony - Muszę wiedzieć czy Ronowi nic nie jest!
- Z młodym Wesley'em wszystko w porządku panie Potter ale potrzebuje odpoczynku więc mu nie przeszkadzaj!- odfurknęła pielęgniarka - I nie waż mi się stąd ruszać!- dodała na odchodne
Harry opadł ciężko na poduszki
***
Severus jak i wszyscy inni którzy dostali obrażeń na wskutek kontaktu z eliksirem przeleżał w skrzydle szpitalnym tydzień rehabilitując się aby mogli wyjść z powrotem na wolność
Severus ruszył korytarzem w stronę dormitoriów slytherinu, miał wiele braków w nauce i chciałby to szybko nadrobić ale nie bardzo miał kogo zapytać o materiał ubiegłego tygodnia więc chcąc nie chcąc Severus musiał przejść się do każdego nauczyciela z osobna
Postanowił że pierwsze będą zajęcia z eliksirów potem transmutacja, zaklęcia, zielarstwo, obrona przed czarną magią i tak dalej.
W końcu została tylko opieka nad magicznymi stworzeniami co Severus wolał zostawić na koniec
Westchnął i ruszył wzdłuż błon do chatki hagrida
Zapukał i zaczekał przed drzwiami z wewnątrz zaczęło dochodzić szczekanie i gajowy krzyknął uciszając pupila. Drzwi otworzyły się szeroko
- Oh! Młodzieniec Snape! Wejdź zaparzę herbatki!- mówiąc to Hagrid odwrócił się przygotowując herbatę
- Ale ja przyszedłem tylko zapytać o lekcje!- wysapał ślizgon zdumiony gościnnością olbrzyma
- Siadaj powiesz przy herbacie!- nalegał dalej Hagrid
Severus westchnął głęboko i usiadł przy ogromnym stole
Natychmiast podbiegł do niego merdający przyjaźnie brytan i położył mu głowę na kolanach przy okazji je obśliniając
Severus jednak nie odepchnął stworzenia niszczącego jego drogie spodnie miał słabość do psów
Zamiast tego zaczął drapać brytana za uchem
Pomimo iż jego rodzina nie była z tego faktu zadowolona Severus nie przywiązywał zbyt dużej wagi do drogich rzeczy pieniędzy
- Lubi cię!- stwierdził uradowany Hagrid nagle siadając obok ślizgona
- Jak ma na imię?- spytał Severus
- Kieł- pies spojrzał na swojego pana od razu podnosząc uszy
- Kieł- powtórzył Severus - Zawsze chciałem mieć psa - powiedział nagle sam zdziwiony swoją otwartością wobec tego człowieka
- A co stoi na przeszkodzie?- odparł krótko Hagrid
- Wszystko- odparł Severus - rodzina i to że pies nie przystoi, jest brudny i ślini się - westchnął nadal drapiąc uratowanego Kła
Hagrid przyglądał się chwilę w ciszy
- Wiesz przyjdź jutro po obiedzie- olbrzym wyskoczył z propozycją
Severus spojrzał zdziwiony
- Em... Ale....- Severus nie potrafił znaleźć żadnego racjonalnego powodu dla którego nie miałby przystać na propozycję
- No to ustalone!- zadecydował Hagrid - A o co chodziło z tymi lekcjami?
______________________________________
No i jak to był odcinek zapoznawczy Severusa jeśli macie jakieś uwagi lub spostrzeżenia piszcie ja się nie obrażę a może mi to pomóc! Dzięki również za wsparcie 😊😘

CZYTASZ
Snarry: Nieoczekiwana miłość
Fanfiction*Zakończone więc nie trzeba czekać* Severus westchnął poirytowany i wziął gryfona na ręce -C-co ty robisz?- przestraszył się Harry - Nie wierć się! Gdybyś miał sam tam iść w życiu byśmy tam nie dotarli- warknął ślizgon - Ale ludzie patrzą - zarumie...