Szczerze? Wybrali bardzo dobrą miejscówke na siedzibę. Może trochę nieprawdopodobną, ale bardzo dobrą.
Nie jest w lesie, ani w środku miasta. Tak na obrzeżach Tamp'y, (Tampa, jedno z największych miast Florydy) w drogiej, głośnej dzielnicy.
Nikt tu nie patrzy, ile kto ma samochodów, kto przyjeżdża itp. Ale, kiedy wjechałam na moim ślicznym Kawasaki w ową dzielnicę, wszyscy zaczęli wyglądać przez okna.
-Nie gapcie się, bo wam łby odstrzelę!- krzyknęłam, oczywiście przez kask. Wszyscy nagle zamknęli okna, pozasłaniali zasłony i się pochowali w swoim domach.
Spokojnie zajechałam na posesję pod adresem który dostałam, zaparkowałam motocykl w podziemnym garażu i zapukałam do drzwi, dalej nie zdejmując kasku.
Drzwi otworzył mnie ogromny facet (z 2 metry i 100 kg, ale umięśniony. Aż za bardzo...)
Rozejrzał się, czy nikogo nieproszonego nie ma w okolicy i mnie wpuścił, mówiąc przy tym, że tutaj mogę czuć się bezpiecznie.
Dopiero kiedy drzwi zostały zamknięte na dosłownie dziesięć spustów, ściągnęłam kask i poprawiłam włosy, lekko je przeczesując dłonią.
-Może chciałaby pani coś zjeść, albo czegoś się napić? Szef powinien zaraz wrócić. Może kawy?- dlaczego oni się zachowują, jakbym ich miała za każde złe słowo zabić? No weźcie! Jestem człowiekiem!
-Nie pani, tylko Emma. Odrazu mówię, kawę piję tylko mrożoną. I nie bądźcie tacy sztywni. Zluzujcie!- odpowiedziałam odrazu. W salonie dało się usłyszeć głośny jęk ulgi. Więc albo im ulżyło, że mogą się zachowywać normalnie, albo wszyscy doszli w tym samym czasie
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Do końca gry, oczywiście. (~Aut.- napiszcie w komentarzu, o czym najpierw pomyśleliście.)-Proszę.- dostałam do ręki Frappe z bitą śmietaną i wiórkami czekolady. Postarał się.
-Dziękuję bardzo. Gdzie mam iść, żeby się dostać do gabinetu szefa?- pomiędzy pierwszą, a drugą częścią zdania dałam chłopakowi całusa w policzek. Temu, który przyniósł i zrobił mi kawę. (Ciul, że jest osiemnasta.)
Chłopak poprowadził mnie do odpowiedniego pokoju, czyli gabinetu Eduard'a Par'a.
Usiadłam wygodnie w fotelu i wyłożyłam nogi na biurko. Nie musiałam długo czekać na właściciela gabinetu.
Przywitaliśmy się, poprzytulaliśmy (znamy się z Portugalii, okay) i zaczęliśmy rekrutację.
![](https://img.wattpad.com/cover/159723721-288-k528184.jpg)
CZYTASZ
Nerd-> Murder (1,2)
Novela JuvenilJestem Emma Martinez, mam siedemnaście lat i moim rodowitym krajem jest Portugalia. Moje włosy są kasztanowe z naturalnymi, jasnymi pasemkami. Ogólnie to mam 160 cm wzrostu, błękitne oczy i naturalnie, większe usta. Nie takie, jak mają np: czarnosk...