Równo o czwartej wsiedliśmy do samochodu. I wiecie co? Tata kazał mi tutaj zostawić sobie motocykl, bo podobno w Washington'ie dostanę coś lepszego.
ALE JA CHCĘ MOJE KAWASAKI!!!Tato usiadł za kierownicą, mama obok niego, a ja z Mike'm na tylnych siedzeniach.
Swoją głową położyłam na mięciutkiej poduszce i chciałam zasnąć, ale myśli mi strasznie przeszkadzały.
Jak to będzie? Co to za kolejna szkoła? Jak będzie mieszkać samemu? Czy będziemy się widywać z rodzicami? Co z naszymi znajomymi?
-Emma, dzwoniłaś do Monic'i?- spytała w pewnym momencie Berni, wyrywając mnie z rozmyślań o gangu.
-Nie.- odpowiedziałam. Wyciągnęłam odrazu telefon i wybrałam numer dziewczyny.
-Tak?
-Monica, mam sprawę.
-Mów. Masz chłopaka? Mike umiera? Mów!
-Wyprowadzam się do Washington'u. Tato dostał kolejny awans.
-Kiedy?
-Teraz. Wyjechaliśmy jakieś dwie godziny temu. Przepraszam, że wcześniej nie zadzwoniłam, ale miałam za dużo na głowie.
-Rozumiem... Będziemy utrzymywać kontakt?
-Nie wiem. To strasznie daleko.
-Myślałam, że Tobie na mnie zależy.
-Zależy i to ba... -nie skończyłam, bo Monica się rozłączyła.
Komórkę schowałam do torby, a swoją głowę z szyby przeniosłam na ramię brata.
-Wszystko się ułoży.- mruknął. Później, nie myślałam co będzie tylko zasnęłam.
~~
Obudziłam się, gdy za oknem było ciemno. Dłuugo spałam. Rozejrzałam się po samochodzie i zauważyłam dużo zmian.
Mama kieruję, tato naprawia GPS'a, Mike gra na telefonie, a ja jestem przykryta bluzą i oparta o podgrzewaną poduszkę.
Założyłam bluzę Mike'a i spojrzałam na siebie w lusterku. Cała się rozmazałam.
Na szczęście, podstawowe kosmetyki miałam przy sobie.
Zmyłam resztki poprzedniego makijażu, nałożyłam podkład, przypudrowałam go i pomalowałam usta matowąc ciemną szminką.
Wcześniej słyszałam, że nasze pojazdy (mój i Mike'a motocykl, oraz dwa samochody) będą czekać w garażu domu.
-Ile jeszcze zostało?- zapytałam kierowcy. Berni spojrzała na mnie w lusterku wstecznym i cicho się zaśmiała, słysząc jak burczy mi w brzuchu.
-Niecała godzina. W pudełku na siedzeniu obok masz kawałek pizzy.- odpowiedziała. Pewnie byli na jakimś postoju kiedy spałam i nie chcieli mnie budzić.
Zjadłam ten ostatni kawałek i powiem, nawet był smaczny. Wege, ale smaczny.
-Muszę siku.- oznajmił czerwony na twarzy Mike. Mój brat ma naprawdę mały pęcherz, więc mama odrazu przyspieszyła i zjechała na stacje benzynową. Mike pobiegł do toalety, a ja przeszłam się, w celu rozprostowania kości.
Pochodziłam wokół budynku i wróciłam do samochodu.
Tata i mama rozmawiali o ich nowych stanowiskach.
-Tutaj masz Twoje klucze do willi, tu do swojego motocykla, a tu do obu samochodów.- Bernadett podała mi kępek kluczy. Nie mogłam uwierzyć, do czego dokładnie dostałam klucze. Kawasaki ZX10R, Koenigsegg Agera RS i Coupe Mercedes Amg.
Zaczęłam piszczeć, wiszczeć i wogóle.
Rodzice się zaśmiali. Mama już włączyła silnik, a gdy Mike wsiadł na swoje miejsce- ruszyła.
Resztę drogi przegadaliśmy na przeróżne tematy. To rozmawialiśmy o szkole, to o pracy rodziców.
Bernadett zaparkowała na podjeźcie pięknej, dużej, białej willi. Jedyne co miałam wtedy w głowie...
-O ku*wa!!- właśnie to. Jako pierwsza wyszłam z samochodu.
Budynek, tak jak wcześniej wspomniałam jest koloru białego. Ma trzy kondygnacje, oraz śliczny ogród.
Tato wyciągnął z bagażnika nasze walizy i powiedział, żebyśmy pooglądali dom, a oni będą jechać, noi pojechali.-No to, czas zacząć kolejny nowy rozdział w naszym życiu.- stwierdził Mike, obejmując mnie swoim ramieniem i przysuwając bliżej siebie.
-Taaaa.- mruknęłam.
Wyciągnęłam odpowiedni kluczyk i otworzyłam drzwi do willi, wcześniej oczywiście uwalniając się z uścisku brata.

CZYTASZ
Nerd-> Murder (1,2)
Novela JuvenilJestem Emma Martinez, mam siedemnaście lat i moim rodowitym krajem jest Portugalia. Moje włosy są kasztanowe z naturalnymi, jasnymi pasemkami. Ogólnie to mam 160 cm wzrostu, błękitne oczy i naturalnie, większe usta. Nie takie, jak mają np: czarnosk...