|Szkoła?|

220 24 65
                                    

-Chwilę temu przed nami było czarne lustro.- zaczął, patrząc z niedowierzaniem przed siebie.- Teraz jesteśmy przed naszą szkołą, a każdy traktuje nas jak niewidzialnych.

-Niezłe podsumowanie.- uśmiechnęła się pod nosem, widząc pewną minę chłopaka.

-Dzięki.

-Dlaczego nikt nas nie zauważa?

-Sam nie wiem, ale podejrzewam, że to grubsza sprawa.- westchnął, drapiąc się po głowie.- Trzeba to rozwiązać.

-I to jak najszybciej.- zgodziła się z chłopakiem, po czym ruszyła przed siebie.

Przekroczyła próg szkoły, zaciskając mocno pięści w celu dodania sobie odwagi. Zatrzymała się po chwili, patrząc na wszystkich swoimi fiołkowymi tęczówkami. Twarze innych uczniów były jej nieznane, mimo iż kojarzyła większość ludzi z innych klas. Wszystko, co ją otaczało- wydawało się wyblakłe, nawet Pani Bustier, która przechodziła nieopodal.

Najdziwniejsze w tym wszystkim był brak uczniów z klasy do której chodzili. Zawsze można było ich spotkać na korytarzu głównym, bądź na tyłach szkoły, czy nawet dachu w przypadku Alix. Jednak tym razem nigdzie nie było widać ani jednej osoby z ich otoczenia.

-Rozdzielmy się, ty przeszukasz prawe skrzydło i bibliotekę, a ja lewą część i tyły szkoły.- zaproponował, patrząc na dziewczynę, wyczekując odpowiedzi.

-Niech Ci będzie, jakbyś coś znalazł, to daj znać!- krzyknęła na odchodne, po czym udała się w prawą stronę zgodnie z planem blondyna.

Szybko znalazła się na pierwszym piętrze, tuż przed drzwiami pierwszej sali. Podeszła parę kroków, biorąc kilka głębokich wdechów przed pociągnięciem klamki.

W klasie nikogo nie było, lecz mimo to dziewczyna postanowiła się nieco rozejrzeć. Podczas dokładnego skanowania sali nie znalazła nic oprócz jakiejś fotografii, dwóch zeszytów, i kilku telefonów schowanych w szufladzie biurka.

Super, oby tak dalej.

Westchnęła cicho, odkładając przedmioty na swoje miejsce. Wyszła z sali, zaczynając przeszukiwać kolejną, tym razem z numerem 2c.

Dwa ołówki, podarta kartkówka, i pudełko kredy- tak zakończyły się drugie poszukiwania.

Ciekawe jak idzie Adrienowi...

Kolejne poszukiwania przynosiły podobne rezultaty. Jedyną salą, która nie została jeszcze odwiedzona, była sala Pani Bustier. Znajdowała się ona pośrodku lewego i prawego skrzydła, a na jej drzwiach było powieszone jedno ze zdjęć klasowych.

-Jak Ci idzie Kropeczko?- spytał, opierając się o pobliski zielony słup.

-Fatalnie, jedyne co znalazłam to samo badziewie.- westchnęła ciężko, krzyżując ręce.- A Tobie jak poszło?

-Bardzo podobnie.- blondyn również westchnął niezadowolony.- Swoją drogą ilość przyklejonych w różnych miejscach gum jest wprost niebywała!- prychnął, prostując się.

-To ja już wiem od pierwszej klasy liceum.- parsknęła, spoglądając na zielonookiego.- Została nam tylko jedna sala, od Pani Bustier.

-Racja, idziemy?- odparł energicznie, na co dziewczyna odpowiedziała skinięciem głową.

Weszli razem do pustej sali, rozglądając się dookoła. Marinette zamknęła po cichu drzwi, a Adrien zaczął przeszukiwać tył klasy. Ławki były całkowicie puste, bez żadnych torb, piórników czy innych tego typu rzeczy. Zawsze było inaczej- przedmioty były wyciągnięte bądź walały się, gdzie popadnie.

Co myślicie, kiedy nie potraficie znaleźć swoich przyjaciół, a nigdzie nie ma po nich żadnego śladu?

-Jasny gwint!- krzyknął chłopak, machając rękoma na wszystkie możliwe strony.

-Masz coś?- niebieskooka prawie od razu się poderwała, przybierając pozycję bojową.

-Chciałbym, ale niestety nie.- sprostował, kręcąc głową.- Może są gdzieś na korytarzu?

-Chcesz teraz przeszukiwać cały korytarz?- zapytała, patrząc na niego jak na kompletnego kreatyna.- Oprócz tego prędzej czy później i tak się zacznie lekcja, więc możemy tu poczekać i zobaczyć jaka klasa tu wejdzie.

-Ty to masz łeb!- zaśmiał się głośno, spoglądając na ciemnowłosą.

-Za chwilę powinien być dzwonek.- powiadomiła, patrząc uważnie na drzwi, jakby chciała wywiercić w nich dziurę.

-Max zawsze przychodzi wcześniej. Czasami nawet przed nauczycielką, za chwilę powinien tu być.- dodał, również zerkając w tamtą stronę.

Drzwi powoli się otworzyły, cicho przy tym skrzypiąc. Max prędko wszedł do klasy, zajmując odpowiednie miejsce od strony sporego okna. Kiedy już wypakował ze swojej brązowej teczki wszystkie potrzebne przedmioty- jak na zawołanie zadzwonił przez większość uczniów znienawidzony dzwonek.

Do sali zaczęli kolejno wchodzić Rose, Juleka, Ivan z Milene, Kim uciekający przed goniącą go Alix, Chloe i Sabrina, aż w końcu Nino z Alyą. Nathaniel, zanim usiadł na swoim miejscu, zamknął pośpiesznie drzwi, przyglądając im się na chwilę.

-Dobra, jeden problem mamy z głowy.- powiedział szeptem, patrząc na całą klasę.

-Chociaż tyle.

Klamka na moment lekko zadrżała pod czyimś naciskiem. Chwilę później było słuchać dziwne, zagłuszone dźwięki. Jakby krzyki dwóch osób, dziewczyny i chłopaka. W końcu drzwi niespodziewanie się otworzyły, powalając z hukiem opartego o nie blondyna, który w dodatku pociągnął za sobą dziewczynę.

-Czy ty jesteś normalny?!- wykrzyczała, szybko wstając na równe nogi.- Od urodzenia jesteś takim idiotą, czy sam się taki stałeś?!

-Ja przynajmniej nie wywracam się co pięć sekund na prostej drodze.- prychnął, także wstając z podłogi.

-Jesteś kretynem!- dorzuciła, zdenerwowana niebieskooka.

-Dopóki nie jestem na twoim poziomie, to jeszcze nie jest źle.- uśmiechnął się wrednie w jej stronę, i gdyby nie to, że wszystkiemu przyglądała się nauczycielka, pewnie by dostał z liścia w twarz.

Wzrok obojga nagle się wyostrzył, a oni sami oglądali całe zajście z przerażeniem w oczach.

-Adrien czy to...- zaczęła, pokazując dwójkę kłócących się nastolatków.

-My?- uzupełnił, patrząc na środek klasy.- Na to wygląda.

-Adrien i Marinette, miło, że postanowiliście w końcu zjawić się na zajęciach.- powiedziała wyraźnie zirytowana nauczycielka, bacznie im się przyglądając.- Skończcie już się kłócić, i zajmijcie łaskawie swoje miejsca.

-Jak to możliwe...?- zapytali wspólnie, patrząc na siebie nawzajem.

xxx

Więc, dzisiaj tylko jedna perpektywa XD
I dlatego rozdział wyszedł mega krótki, z którego nie jestem zbytnio zadowolona. 
Ale lepszy rydz niż nic, co nie?
Ogólnie (tak jak pisałam na tablicy) wena postanowiła chyba do mnie powrócić z tego bambusa :')

Chociaż jak to się mówi, nie chwal dnia przed zachodem słońca xd

W ogóle jak tam wam się w szkole wiedzie? 

Ja tam nie narzekam zbytnio, poza niemieckim.
Niemiecki. To. Zuo.
Najlepiej to w ogóle spalić i o tym zapomnieć :)))

Ja zmykam do moich planów na dzisiaj czyli:
Łóżko bliżej dłużej
(Wyjaśnienie: ostatni rozdział Komedii i Dramatu)

A teraz poproszę o lawinę spadających, jak moje chęci do życia po całym tygodniu, gwiazdek za powrót :)

Znicze też możecie dać wsm

A róbcie co chcecie, macie moje błogosławieństwo XD

|✓| LustraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz