Czym tak naprawdę jest miłość?
Jak myślisz, można ją zobaczyć?
W sumie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, wiesz, wszyscy mówią, że żeby zobaczyć miłość, to wpierw trzeba ją poczuć, ale co jak ktoś pierwsze ją zobaczył, a później poczuł? Jest to w ogóle możliwe? Chociaż w sumie, czy można zobaczyć uczucie? W sensie jak jesteś radosny, to zazwyczaj się śmiejesz, ale jak to jest z miłością?
Tak szczerze, to nigdy nie byłam zakochana, pewnie dlatego teraz usilnie szukam definicji tego czegoś. Może po prostu nie spotkałam odpowiedniej osoby, której mogłabym powierzyć swoje serce, a może moje serce od zawsze należało do kogoś innego? Da się zakochać w kimś, kogo się jeszcze nie poznało?
Wiesz, miłość zawsze kojarzyła mi się z czymś przyjemnym. Nie zawsze romantycznym, czasami jedna stokrotka jest piękniejsza od miliona róż, a parę słów jest warte więcej od tysiąca kolacji przy kilku świecach. Pewnie, gdybym to ja układała słownik synonimów, to pod słowem „miłość" dałabym jeszcze „lekkość", ponieważ ona właśnie taka powinna być- lekka, prosta, przejrzysta i naturalna.
Dlatego też nie czytam zbyt wielu romansideł, tam wszystko jest przesłodzone tak jakby udawane i po prostu robione na siłę. Bo w końcu, czy którejś parze zdarzyło się całować na tle skaczących delfinów i w akompaniamencie „My heart will go on" ? Właśnie, żadnej parze się to nie zdarzyło, bo jest to naturalnie niemożliwe.
Od kiedy pamiętam, uwielbiałam czytać książki o pięknej nastoletniej miłości, nadal je czytam. Czemu akurat nastoletniej? Nie mam zielonego pojęcia, ale moim zdaniem tylko te historie są, choć odrobinę prawdopodobne i rzadko kiedy przesłodzone.
A ty, jakie książki zazwyczaj czytasz?
Obstawiałabym w literaturę obyczajową albo coś z kryminału. Od kiedy Cię poznałam, mam wrażenie, jakbym była przyjaciółką samego Sherloka, albo innego detektywa, czy kogoś jeszcze dziwniejszego- ty po prostu wyglądasz na takiego, który lubi takie klimaty.
Tak w ogóle, uwielbiam twoje rysunki. Mówiłam Ci to już kiedyś? Boże, ile ja bym dała, żeby mieć choć jeden z nich! Naprawdę chłopie, masz wielki talent. Ja też coś tam gryzmole, aczkolwiek porównując z twoim poziomem, to jestem raczej poniżej minimalnego wskaźnika, a w skali 0-10 nawet nie zasługuje na zero.
Tak czy siak, pamiętasz, jak się poznaliśmy?
To strasznie oklepane pisać takie rzeczy w listach, ale w sumie co mi tam. Otóż jeżeli nadal nie potrafisz sobie przypomnieć, jak wyglądało nasze pierwsze spotkanie, to najpierw Ci to przypomnę, a później znajdę i zrobię awanturę. Tak swoją drogą, nadal masz tak kiepską pamięć, że nie pamiętasz mojego imienia? Tak bez żadnych dodatków i zdrobnień?
W sumie to nieważne straciłam wątek paręnaście linijek temu. Chciałam Ci po prostu powiedzieć, żebyś na siebie uważał.
A i pamiętaj mi przywieźć truskawki, bo znalazłam super przepis na ciasto. Muszę go wypróbować.
Twoja na zawsze
Elize
xxx
Więc, jak wrażenia?
Ja w sumie nie wiem co o tym myśleć.
Bo z jednej strony wyszło spoko, z drugiej strony wyszło nie za bardzo, bo tyle wątków i w ogóle, plus ten list jakiś taki krótki i ehh :/
Ale wiecie, chciałam pokazać zmienną naturę Elize, ale chyba trochę przesadziłam? :/
Oprócz tego ostatnio mam taki zastój pisarski, że makabra. Jak już mnie wena na Lustra odwiedzi to albo tylko na chwilę, albo sprawia że nie mogę się zdecydować co pisać ://Tak czy siak, głowa do góry planuję jeszcze parę listów pisanych z ręki Eli 😉
So, teraz jak macie jakieś przemyślenia do kogo nasza Elka pisała, to możecie śmiało podesłać ;)
O tutaj -------->
CZYTASZ
|✓| Lustra
Fanfiction❝ Za każdym lustrem kryje się jakiś inny świat, musisz tylko to dostrzec, a kiedy już to uczynisz, wszystkie troski miną, tak szybko, jak przybyły. ❞ ~~~~ Łzy zostawiają ślady, zarówno te zmywalne, na twarzy, jak i te w sercu, których chcemy się poz...