Shy
Siedzę sama w jednym z przedziałów
Jadę mieszkać z osobą, której nie znam
Ile razy ją widziałam? Ostatni raz pewnie pięć lat temu
Jak będzie wyglądało moje życie tam?
Miałam kochającą mamę..
I ojca
Oboje zginęli w wypadku, czemu nie mogłam jechać z nimi?
Moje myśli błądzą wokół tego samego.. Czemu to oni umarli?
Czemu ona..
Teraz jestem skazana na życie w innym społeczeństwie
San Francisco
Zostałam sama. Musiałam opuścić wszystkich znajomych, odebrano mi ją.. A teraz muszę mieszkać z obcymi mi ludźmi
Co jeżeli będą dla mnie źli?
Jebać
Szybkie zdjęcie?
Ostatnie ze starym życiem?
Nie miałam siły się nawet malować
Ale czy mi to potrzebne?
Nie uważam się za kogoś brzydkiego
Wiem, że wielu osobom podoba się mój wygląd, ale..
Wszystko jest mi obojętne. Po prostu. Obojętne
Nie mam siły na płacz i przejmowanie się czymkolwiek
*
Wysiadłam z pociągu. Skierowałam się do tłumu ludzi z różnymi kartkami
Mam szukać imienia Elizabeth
I... Jest
Niska i szczupła kobieta o brązowych włosach do ramion. Ubrana bardzo elegancko
A więc muszę do niej podejść
- Shy - podałam jej dłoń
- Elizabeth Lorrenno - uśmiechnęła się miło i uścisnęła moją dłoń - jejku jak ty wyrosłaś - westchnęła - żałuję że nie widziałyśmy się częściej .. ale , nie ma co rozdrapywać dawnych ran , jak minęła podróż ? - zaczęła prowadzić mnie do samochodu
- Dosyć dobrze, jestem trochę zmęczona, ale to normalne
Od wypadku nie mogę normalnie spać, ale po co komukolwiek to do wiadomości?
Przecież sobie poradzę
Staram się być miła, bo widzę że kobieta się stara
Dziwne że chciała mnie przyjąć, chociaż przez tyle czasu nie miałam z nią kontaktu
CZYTASZ
Broken Children [+18] ✔️
Romance- Im większe cycki tym lepiej - przyznał brunet po chwili zamyślenia - Ja pierdole - zaśmiał się piwnooki - znów zaczynasz? - Ale one tak fajnie... - Naprawdę? - blondynka przewróciła oczami - musicie gadać o moich cyckach? - zaśmiała się - Wybacz...