Rozdział 13

304 18 20
                                    

Shy

Zasnęłam z nim

Wtulona w niego

I tak naprawę tego chciałam

Nie przeszkadzało mi to

Po moim ciele rozchodziły się przyjemne dreszcze, a tak naprawdę nie robiliśmy nic szczególnego

Szkoda że był pijany.. Nienawidzę tego gdy mam z kimś styczność

Może to przez złe wspomnienia?

Ostatnio jest dla mnie taki kochany.. Może próbuje być miły?

A co jeśli nie? Co jeżeli po prostu coś jest na rzeczy?

Czuje coś do ciebie Allan. Ale za cholerę nie wiem co to jest i czy jest to dozwolone

*

Obudziłam się pierwsza w takiej samej pozycji w jakiej byłam wczoraj.. Jego ręce znajdowały się na moich pośladkach

Nic nowego

A jednak to przyjemne

W pobliżu nie było mojego telefonu, więc skorzystałam z jego

Ja pierdole.. Piętnasta

Pora wstawać?

Delikatnie uniosłam się aby go nie obudzić.. Tak słodko śpi

Pogładziłam go po policzku i..

Zostałam pociągnięta w dół

- Gdzie idziesz ? - przetarł oczy i wtulił się we mnie z powrotem

- Ogarnąć się i coś zjeść - przewróciłam oczami - jest już piętnasta

- Trudno . Głowa mnie boli, zostajesz tutaj  - burknął - która? - podniósł się

Leki?

- Chodzi o leki? - spojrzałam na niego - Tak w ogóle to.. Chyba naprawdę się przeziębiłeś

Zgadłam?

- Nieprawda - przetarł twarz dłońmi i pociągnął nosem - kurwa gdzie to jest ? - zajrzał do szuflady w szafce nocnej

- Pewnie w łazience, Czekaj, przyniosę ci je - wstałam i skierowałam się w stronę drzwi

- Kurwa - kichnął szatyn i zawinął się w kołdrę - chodź tu bo mi zimno

Ooo. Urocze

- No już idę - podałam mu tabletki i usiadłam na skraju łóżka - Wiedziałam, że to się źle skończy

- Gdzie Cherks ?- zignorował mnie i połknął tabletkę ,popijając wodą, która stała obok łóżka - skurwiela nie ma od wczoraj..

No to ja zignoruje go

- Czekaj.. - przyłożyłam dłoń do jego czoła - Cholera, masz gorączkę

- Nie mam - odsunął się i schował pod kołdrą - no chodź - wystawił do mnie rękę ..

- Gdzie macie jakiś termometr? - wstałam

- Nie wiem - wzruszył ramionami - jebać go, chodź do mnie - jęknął zniecierpliwiony - ale w sumie to ...jak już stoisz ...idź sprawdzić czy czarny chuj ma wodę i karmę ...chodzi o kota nie Khali'ego - uśmiechnął się niewinnie

- Żebyś wiedział, że pójdę. I to nie do kota. Odpocznij sobie - stanęłam w progu - sam jesteś sobie winny

- Nie! - usiadł szybko - chodź tu ...no weź no ...chodź - rozłożył ręce.

Broken Children [+18] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz