Rozdział 15

283 19 13
                                    

Shy

Powiedział mi tyle miłych rzeczy.. Zachowuje się tak zajebiscie... Uroczo

Czy ja mogę do niego coś czuć?

Już coś czuję?

Leży obok

Kochany braciszek...

A może on coś do mnie czuje?

Nie wiem czy to możliwe

Pewnie jest między nim a mną to co wcześniej... Czyli liczą się nasze ciała i nic po za tym

A co jeżeli między mną a nim jednak coś jest?

Chyba na prawdę coś do niego czuje

Ale czy nie jestem w błędzie?

W poprzednich związkach czułam coś innego, więc..

Więc to nie może być głębsze uczucie, a zauroczenie nim.. Albo jego ciałem

Dosyć tych rozmyśleń.. Trzeba w końcu przerwać ciszę

- O czym myślisz? - położyłam obie ręce na brzuchu

- O tobie - mruknął patrząc w sufit - nago ... pode mną - spojrzał na mnie z cwaniackim usmszkiem

Prychnęłam ze śmiechu

- Niby da się zrobić.. Niby - podrocze się z nim - Ale jesteś chory

Chyba na głowę

Bo tak na prawdę mi to nie przeszkadza

- Nie jestem chory - podniósł się - już mi przeszło , wszystko dobrze
- położył się na brzuchu zaczął delikatnie całować moje ramię

- A może jednak? - próbowałam zachować powagę - Jesteś zmęczony.. I.. Zmęczony i jeszcze bardziej zmęczony

Jebaniutki

- To trzeba mnie rozbudzić - uniósł się na rękach i zszedł pocałunkami wyżej

- Oj braciszku.. No nie wiem, nie wiem. Po za tym, strasznie mi zimno - przykryłam się wyżej, tym samym uniemożliwiając mu pocałunki

- Nie mów tak - zmrużył oczy i wsunął rękę pod kołdrę lekko ją zsuwając i wrócił do pocałunków na mojej szyi

- I co? Kolejna malinka żeby pokazać innym jak to bardzo już należę do ciebie? - zaśmiałam się i udałam przejęcie

- Skoro bardzo chcesz - przyssał się do obojczyka.. A gdy skończył, pocałował delikatnie tamto miejsce i znów wrócił do pocałunków

- Może ją też cię oznaczę? W końcu jesteś hm.. Punktem westchnień dziw-dziewczyn ze szkoły

- Tak wiem że mój urok osobisty działa na kobiety - mruknął - wiem że się o mnie boisz , spokojnie , nie zabiorą mnie - zaśmiał się

Taaak?

Teraz napewno nie

- No.. No to w takim razie robię ci malinkę, chyba nie masz nic przeciwko

Tym razem to ja pochyliłam się nad nim i powoli zbliżyłam się do jego szyi

Poczułam jego dłonie gładzące moje plecy

Zrobiłam to samo co on i na koniec pocałowałam tamto miejsce

I jeb

Zabije go

Kretyn rozpiął mi stanik

Broken Children [+18] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz