Ona nie rozumiała. A ja nie potrafiłem wyjaśnić.
- Jest - potwierdziłem.
Tak, jest wyjątkowa, a ja jestem tak beznadziejnie w niej, w Tobie, zakochany, i jestem tak zajebiście wściekły, że nigdy się o tym nie przekonasz, że nigdy nie obudzę się przy tobie, podziwiając błąkający się uśmiech po twojej zaspanej twarzy, i jestem też cholernie zmęczony tym, że twój głos rozgrzewa moje serce, że każdy skrawek twojego perfekcyjnego ciała przypomina mi, że nigdy na niego nie zasłużę.
Bo jeszcze nic, nigdy tak bardzo mnie nie uszczęśliwiało
i nic, nigdy tak bardzo mnie nie łamało
jak Ty.Dwa miasta. Dwie historie. Wielu bohaterów.
Na moim profilu możecie znaleźć nowe opowiadanie pt. "Open Wounds" na które serdecznie Was zapraszam :)
CZYTASZ
Limerencia
FanfictionMarília była pewna jednej rzeczy: nienawidziła piłkarzy. Świętujac swoje osiemnaste urodziny, spędza noc z przypadkowym chłopakiem - który, okazuje się być zawodnikiem Santosu. Przez jeden błąd całe jej życie wywraca się do góry nogami - zachodzi w...