Rozdział 30 - Ruru i Kiki

506 53 17
                                    

Parę dni później...

Ink

Ostatnio Error jakoś dziwnie mnie unika.
Kiedy zaczynam jakąś rozmowę to jej udaje się jakoś ,,uciec" od rozmowy.
Dzisiaj też próbowałem jakoś porozmawiać ,ale ona zakończyła rozmowę nim się rozpoczęła tym ,że poszła do Outertale.
ALE
Tym razem tak łatwo nie odpuszczę.
Otworzyłem portal do Outertale.
Byłem w lasku ,a bardziej na jego obrzeżach..
Widziałem Error leżącom na głazie wpatrywającom się w gwiazdy.
Czyli faktycznie poszła do Outertale..
Nie wiedzieć czemu chciałem się tam trochę lepiej przyjrzeć.
Więc trochę podeszłem do przodu.
No ale pech musiał mnie trafić ,że nadepnąłem na gałązke.

-Kto tam?

Dziewczyna mimo iż dalej leżała na skale to i tak dla pewności schowałem się za drzewem.
I co ja teraz zrobię.
Pomyśli ,że ją śledzilem?!
(Autorka: Właśnie to robiłeś)

-Halo? Kto tam?

Em.. Dobra trzeba inprowizować.

-Em..mogę być anonimowy?
-... (westchnienie)ciesz się ,że mam dziś dobry chumor..
-Uff..
-Skoro ty jesteś anonimowy to ja też.
-Jak mam Cię nazywać?
-Nie wiem wymyśl coś.
-Ech..ok... Umm... Ruru.
-Ok.
-A jak ty mnie nazwiesz?
-Kiki.
-Dlaczego?
-Emm... słowo K czyli ktoś ,a I czyli irytujący ,a wychodzi Kiki żeby było podobne do mojego.
-Jestem irytujący? Ledwie mnie znasz.
-Taka jestem....
-...
-...

Zostaliśmy przez chwilę w niezręcznej ciszy.

-Dlaczego jesteś ,że tak to ujmę wredna?
-Dlaczego mam ci mówić?
-Bo jesteśmy anonimowi i nikomu nie powiem.
-...
-A więc?
-(Westchnienie)..w sumie....ech... Dobra...tak naprawdę..to ja udaje.. A-ALE po części..
-W jakim sensie?
-Staram się udawać..Nie lubię gdy ludzie uważają mnie za miękką..
Gdyż jestem dziewczyną...

Wow...
Nie sądziłem ,że kiedyś ułysze od niej takie coś.

-(Westchnienie)..
-(Westchnienie).. skoro ty coś z siebie wyrzuciłaś to teraz moja kolej..
-?
-(głęboki wdech i wydech)..
Otóż jestem osobą która nie ma duszy.
-Nie żartuj sobie ze mnie to nie możliwe.
-Ta..wiedziałem ,że nie uwierzysz ,ale morze kiedyś zrozumiesz..
-Ta.. musiałbyś tu podejść i mi pokazać.
-He he he..

Zacząłem się nerwowo śmiać.

-Może kiedyś..,ale nie teraz..Emm...
Ok muszę iść.
-Poczeka..
-Hm?
-Może jeszcze się spotkamy..?
-?
-W sensie...-Zaczęła się trochę nerwowo śmiać- Ech.. poprostu to nawet przyjemne uczucie się komuś wyrazić...ech...ACH! To żenujące!
-Ok nie ma problemu.
-Pocz-

Teleportowałem się.
Byłem w Anty-Voidzie, a dokładnie w domu.
Spojrzałem na zegarek.
Tak w całym domu są zegarki żeby połapać się która jest godzina.
Była 18:00.
Wow szybko ten czas leci.
Postanowiłem zrobić sobie jakieś kanapki na obiad.
Zrobiłem też parę kanapek dla Error.
Następnie zjadłem pare.
Wziąłem resztę kanapek na talerz i zaniosłem do salonu.
Dżwi się akurat otworzyły i w nich ukazała się Error.
Miała nawet pogodną minę..

-Hej.

Pomachałem do niej uśmiechając się.
Spodziewałem się ,że mnie oleje ,ale..

-Cześć..

No ale jednak odpowiedziała.
Nawet dobrze.

-Zrobiłem parę kanapek dla ciebie.
-Dzięki..

Następnie udałem się w stronę łazienki by wziąć prysznic.

//Error//

Ink poszedł do łazienki.
Ja w tym czasie usiadłam na kanapie i jedząc jedną z kanapek włączyłam mój ulubiony program.
Czyli Undernovela.
Rozsądłam się wygodnie i oglądałam.
Usłyszałam jakiś dźwięk otwierania się drzwi ,ale go olałam.
Telewizja ważniejsza.
Poczułam dotyk na swoim ramieniu.
Odruchowo złapałam tą rękę i zabrałam z ramienia.

-Co Ink?
-Nie idziesz spać?
-..a ty co moja matka?
-...
-Poprostu dzisiaj śpię tu by oglądać ,,serial".
-Ok.

Powiedział uśmiechając się do mnie i następnie udał się na górę do swojego pokoju.

Następnie dalej skupiona na ,,filmie"
Dalej oglądałam.

CDN

Jak myślicie na którym rozdziale skończy się ta książka?😆
Kiedy ją na początku pisałam to ona miała się skończyć na 20 rozdziale.
A który mamy? 30.
Teraz to sama nie wiem na którym się skończy.

Errink - Inna historia [Zakończone] (Stare)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz