Rozdział 41 - Koniec

462 48 22
                                    

//Error//

I nareszcie słowo się rzekło..
Wow jaka ze mnie poetka..
(Autorka: Taa... wiersz o przeklinaniu to byś napisała..)
Złapaliśmy się z Ink'iem za ręce.
A ci nadal gapili się na nas..
No Reaper się chichrał z Geno i jego miny.
A tak to wszyscy się dziwnie na nas gapili.
Czuje się niezręcznie..
Jedynie kto tu się normalnie zachowuje do PJ.
Czemu?
Geno ma tak się gapi jakby usłyszał ,że umiera.
Reraper śmieje się jak po!ebany.
Ink stoi jak kołek zarumieniony.
A o tej pomyłce to nawet nie wspomnę..
On to nigdy nie był normalny.

//Trochę później.....//

//Ink//

Wreszcie wróciliśmy do domu..
Czułem się fam tak niezręcznie..
Pewnie byłem tęczowy na twarzy..
ACH!
Jakie to niezręczne.
Powiedziałem zamykając drzwi od domu.

-(westchnienie)..
-Hej co jest?
-(coś mamrocze) (PJ)
-Nic czemu się pytasz?
-Widać to po tobie. No powiedz.
-Musieliśmy im mówić?
-Nie rozumiem. Wcześniej popierałeś ten pomysł.
-Tak , tak.. poprostu czy to było konieczne?
-No..mm chyba tak.
-...
-Słuchaj dobrze ,że to zrobiliśmy mamy to przynajmniej z głowy.
Nie będziemy musieli się tłumaczyć.
-...
-No co się tak donsasz?
-Wcale się nie dąsam.
-(westchnienie).. jak ci przejdzie to przyjdź będę w moim pokoju z PJ.
-Ok..

Ech..
Co ja poradzę?
Poprostu czułem się zarzenowany..
Ech..
Dobra przecież nie będę tutaj tak stał jak kołek.
Może poprostu pójdę do nich.
Wszedłem po schodach do pokoju Error.
Zobaczyłem jak Error się bawi szmacianymi lalkami z PJ.
I kto tu mówi ,że nie jest słodki?
To jest łodkie..
Oparłem się o wejście do pokoju i przez chwilę się w nich wpatrywałem.
Poprostu słodkie..
Wpatrywałem się tak w nich dopuki mały PJ mnie nie zauważył i niezaczął się śmiać.

-Pf he! he! he!
-?!

Error odwróciła się w moją stronę.
Spojrzała na mnie i się od razu uśmiechnęła.

-Dobra tu już nie masz focha?
-Nie mam i nie miałem.
-Taa jasne..
-Nie miałem żadnego focha.

Error tylko odruchowo wywruciła oczami.
Ech...
Podszedłem do nich i usiadłem obok Error wpatrując się w to co robi.
Hmm.. dużo tych lalek już ma.

-To naczym skończyliśmy PJ?
A no tak... -podniosła lalkę przypominającą ją i Fresha-
Pamiętaj PJ Fresh jest BE ,a Mama CACY.

(Autorka: moja mała kuzynka tak mówi.
Na złych ludzi - BE
Na dobrych ludzi - CACY)

A powiedziała Error ,a następnie pokazała jak lalka ,,Error" biję lalkę ,,Fresh".

-Już uczysz małego przemocy?
-Musi wiedzieć kto jest zły ,a kto dobry.
-A więc czemu mu źle pokazujesz?
-A więc to ja jestem ta zła?
-I kto tu się focha?
-Napewno nie ja.
-(Przewrucenie oczami)
-Ej Co Ty Robisz?!
- :)

Złapałem ją w moje ramiona.

-Pff. Ha ha ha! Co ty robisz?
-Całuję dziewczynę!

Powiedziałem to dając jej buziaka w policzek.

-Mówiłam przecież ,że jak chcesz mnie pocałować-
-To muszę Cię pytać o zgodę~

Powiedziałem to robiąc głupawy uśmiech.

-Głupek!
-Ale twój.
-.. Ech przynajmniej mój.

//Narrator//

Może i ta rodzina nie była jak z typowego obrazka ,ale oboje wiedzieli jedno..
,że od teraz ich życie się zmieni i będą SZCZĘŚLIWĄ rodziną..



Koniec















Zanim usuniesz tą książkę z swoich ulubionych do przeczytania to poczekaj.
Będzie tu opublikowany jeszcze jeden WAŻNY rozdział niemartwcie się.
Zakończę to z klasą.

Errink - Inna historia [Zakończone] (Stare)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz