Rozdział 38 - O Boże

507 51 30
                                    

Autorka:
...Hmmm.. na czym to ja skończyłam?
...Aaa aaa no tak..
Na Polsacie.

//Narrator//

Walczyli tak aż usłyszeli.

-Łaaaaaaa!

-?
-?

Zdezorientowani głosem ,,odłorzyli broń" co dziwne nikogo nie było w Anty-Voidzie.
Przynajmniej tak im się wydawało..
Jedyne co było inaczej w Anty-Voidzie to to ,że wszędzie waliły się plamy farby Inka i kawałki nitek Error.
A po pewnym czasie znowu usłyszeli dany ,,krzyk".
Tym razem jednak postanowili poszukać.
Gdy to znaleźli to ten widok ich ,,przeraził"

Oni zobaczyli..

Małego szkieleta..

(Autorka : I tak oto powstają dzieci)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Autorka : I tak oto powstają dzieci)

-O boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże , o boże.. -
-CO ? JAK ? GDZIE? CZEMU? JAK? !?!
-Spokojnie... spokojnie...
-Z kąd...?
-?
-Z KĄD TU SIĘ WZIĘŁO DZIECKO!?
-Error..
-CO?!
- Obawiam się ,że to my je zrobiliśmy..
-...Boże..... NIBY JAK!?
-twoje nitki moja farba i nasza determinacja walki i magia...
-...
-Error?
-...
-Error?
-...
-ERROR!
-boże.. Ink..
-Co?
-CZY TY NIE ROZUMIESZ POWAGI TEJ SYTUACJI!?
MY   MAMY   DZIECKO   
-...

Error była już w takim stanie psychicznym ,że lekarze mogli by u niej wykryć depresję.
Ink starał się ją uspokoić.
A małe dziecko temu wszystkiemu się przyglądało.
Po paru chwilach oba szkielety wreszcie się uspokoiły i zaczęły rozsądnie myśleć.

//Error//

-(Westchnienie)..

Co tu się od!pierdoliło?..
Czemu?
Za co?...
Czyli mam tak przesane życie ,że muszę wychowywać jakiegoś bachora.
ZA CO!?
(Autorka: za to ,że nie chciałaś normalnie ,,stworzyć" tego dzieciaka.)
Mmmmm mmm....
Spojrzałam na małego szkieleta..
...
Widać ,że to moje dziecko jest czarne jak ja..
Ale co ma z czaszką?
Wzięłam małego potwora na ręce.
Mały szkielet się do mnie uśmiechnął pokazując przy tym języki..
....
....
To najsłodsza istotka..

-Emm... Error?
-...
-Error?..
-On jest słodki...

Ink się na niego spojrzał ,a jego gwiazdki w oczodołach się zaświecić się gwiazdki.

-Faktycznie...

CDN

Wiem krótkie ,ALE BARDZO chcieliście PJ.

A morał tego rozdziału jest taki ,że wiecie jak powstają dzieci.

Errink - Inna historia [Zakończone] (Stare)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz