prolog

794 54 33
                                    

Masywny kocur w towarzystwie białej kotki, dużo mniejszej od siebie spacerował po gęstym lesie, do którego nie dochodziło żadne światło i gdzie nie świeciły żadne gwiazdy.
Wśród drzew chodziły koty, większość z nich miało wiele blizn i ran, jedynie kilka kotów nie miało żadnych.
Masywny kocur zobaczył dwie czarne kotki, trenujące walkę.'Jedna z nich pewnie jest tu by trenować;ciekawe, z którego jest Klanu.'-pomyślał kocur.

— Już jesteśmy. — powiedziała biała kotka, a jej krwistoczerwone oczy zabłysły.

— Dobrze.W takim razie, gdzie jest twój przywódca? — zapytał kocur.

Mała kotka syknęła na innego kocura, bladoszarego, który wpadł na nią z wysunięytymi pazurami.Wojownik odbiegł przerażony;biała kotka prychnęła i odpowiedziała masywnemu kocurowi.

— Spokojnie, Bluszczowa Łapo.Pamiętaj, że wiele ryzykuję przyprowadzając tu kota, który doprowadził do jego śmierci w wieku pięciu księżycy, podczas gdy on był przywódcą.Na pewno chcesz to(nie TO xd *lenny*)zrobić? — kotka podniosła głowę, wpatrując się w Bluszczową Łapę.

— Tak.— potwierdził kocur.

W tej samej chwili z jaskini wyszła kotka, była to długowłosa szylkretka o krwistoczerwonych oczch, które miał każdy kot w lesie.

— To kotka?! — miauknął zaskoczony Bluszczowa Lapa.

Kotka, wyraźnie zdenerwowana warknęła na kocura.

— Jasna Skóro, co robi tu ten biało-rudy kot! — warknęła zdenerwowana szylkretka.

— Szylkretowa Gwiazdo, mam dla ciebie propozycję.On będzie tu trenował, a ty wyznaczysz mu zadania... — powiedziała przekonująco Jasna Skóra.

Szylkretowa Gwiazda popatrzyła na biało-rudego kocura, zastanowiła się po czym odpowiedziała.

— Niech będzie.Ale jeśli to podstęp, to oboje pożałujecie.Ty stracisz rangę zastępcy, a on będzie nawiedzany w snach do końca życia przez Mroczny Las — warknęła Szylkretowa Gwiazda.

— Dziękuję.Kogo wyznaczysz mi na mentora? — zapytał Bluszczowa Łapa.

— Nie wiem.W jutrzejszą noc oczekuję ciebie w Mrocznym Lesie, wtedy powiem ci wszystko, co ustaliłam. — odpowiedziała szylkretka.

—A jak...jak nie przyjdę?— zapytał niespokojnie Bluszczowa Łapa.

-Jak nie przyjdziesz...będziesz musiał od razu wykonać pierwsze zadanie, a na dodatek urwę ci kawałek ogona i podrapię oko.Spkojnie, dopilnuję, byś nie stracił wzroku.-miauknęł ze śmiechem szylkretowa kotka.

— D-dobrze. — Bluszczowa Łapa zaczął niespokjnie się oddalać.

Nagle kocur zobaczył, że Szylkretowa Gwiazda go goni.Była już prawie przy nim, gdy upadła.

Nieoczekiwanie Bluszczowa Łapa
poczuł, jak jakiś kot dotyka go łapą...

***
— Nadszedł czas na wybranie po kocie z każdego Klanu.Pamiętajcie, że później wśród nich wybierzemy dwa, a następnie tego, który uratuje las.Ja zacznę.Pamiętajcie, wybieramy tylko uczniów.Z Klanu Pioruna wybieram...Morską Łapę. — jasnobrązowa kotka z jednym okiem srebrnym, jak księżyc na nocnym niebie, a drugim złotym, jak gwiazda.Bo to miejsce w którym się znajdowała było Klanem Gwiazdy i każdy jego kot ma takie oczy.

— Jesteś pewna, Nagietkowa Gwiazdo? — zapytał duży nakrapiany kocur o lśniącej, czarno-szarej sierść.

Brązowa kotka spojrzała na niego ze zmrużonymi oczami.

— Gołębia Gwiazdo, lepiej wybierz kota ze swojego klanu.Pośpiesz się, bo Matowa Gwiazda i Mała Gwiazda już się niecierpliwią. — mruknęł w odpowiedzi.

— Z klanu rzeki wybieram Szybką Łapę — Gołębia Gwiazda dał ogonem znak Matowej Gwieździe, że może mówić.

— Z Klanu Cienia wybieram Kruczą Łapę — bladoszary kocur o matowej sierści po dokonaniu wyboru odszedł do kotki i razem z nią, oraz innymi kotami czekał na wybór Małej Gwiazdy.

Najmniejszy z czterech przywódców, czarno-biały kocur, który dawniej temu  Klanem Wiatru, podszedł na środek polany i zaczął mówić.

— Z Klanu Wiatru wybieram Mleczną Łapę — kocur podszedł do reszty kotów.

Nagle jakaś kotka warknęła:
— Przecież prawie wszyscy nie wierzą w Klan Gwiazdy.A Szybka Łapa może i wierzy, ale nie potraktowałby snu, który byśmy mu zesłali na poważnie.Uważam, że powinniśmy wybrać jednego kota.Kota z Klanu Rzeki.W końcu to ten Klan potrzebuje ratunku...

— Masz rację.Naradzimy się. — miauknął Gołębia Gwiazda, po czym zgrabnie podszedł do Matowej Gwiazdy, Małej Gwiazdy i Nagietkowej Gwiazdy.

Po dość długiej naradzie Matowa Gwiazda uspokoiła wszystkie koty, po czym dała Gołębiej Gwieździe znak ogonem, by zaczął mówić.

Kocur wziął głęboki wdech, wyprężył się i zaczął mówić:
— Koty Klanu Gwiazdy.Dokonaliśmy wyboru.Nadszedł czas, by przedstawić wam kota, który uratuje Klan Rzeki. — kocur spojrzał na sadzawkę.W miejscu, gdzie było przed chwilą jego odbicie, było teraz odbicie rudo-białego kota.

— On? — wielu kotom nie spodobał się wybór kocura, ale on mówił dalej.

— Czy Klan Gwiazdy akceptuje mój wybór? — zapytał.

Koty niechętnie wydały z siebie pomruk zgody.

— Decyzja została podjęta. Bluszczowa Łapa jest nadzieją Klanu Rzeki.

SKR: PB #1 oskarżony ✅Where stories live. Discover now