Rozdział 4

224 23 0
                                    

Bluszczowa Łapa stał na środku obozu, czekając, aż Mały Ogon wyznaczy dzisiejsze patrole. Był świt, więc za chwilę miał wyruszyć pierwszy. Na razie stos był pełny, więc zastępca zdecydował, że nikogo nie wyśle na polowanie.

Od chwili, gdy spotkał się z Szylkretową Gwiazdą we śnie, minęło pięć dni. Kocur wiedział, że musi ponownie odwiedzić Mroczny Las, jednak nie udawało mu się to.

W każdym razie, wszystkie koty Klanu Rzeki (poza kociakami, karmicielkami, starszyzną i Poranną Łapą, która od dwóch wschodów słońca miała potworny kaszel i równie mocny katar i leżała u medyka) zebrały się na polance i czekały, aż kocur o krótkim ogonie wyznaczy patrole. Stało się to szybko.

— dobrze. Stos jest pełny, a więc na razie nie musicie polować. Oczywiście jak chcecie to nie zabraniam. — zaczął rudy zastępca — na patrol o świcie idę ja, Ptasi Ogon i Królewska Łapa. Patrol poranny poprowadzi Fiołkowy Pazur, zabierzesz Księżycową Falę i Azaliową Nogę. Patrol w południe będzie składał się z Bluszczowej Łapy, Tygrysiej Łapy. — uczeń słysząc to bardzo się ucieszył. Może w końcu wyzna jej, co czuje — i Szybką Łapą. Na razie to tyle. Ptasi, Królewska, idziemy. — to mówiąc zastępca zaczął kierować się do wyjścia, a koty podążały za nim.

Gdy usłyszał imię Szybkiej Łapy, od razu przeszła mu cała radość. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on jest moim bratem!

W każdym razie teraz miał chwilę dla siebie...chwilę na trening w Mrocznym Lesie.

W kilka sekund wbiegł do legowiska uczniów i się położył. Chociaż trwało to długo, w końcu zasnął. Myślał o Mrocznym Lesie, a nawet szeptał "proszę, Szylkretowa Gwiazdo. Przyjmij mnie i nie rób mi krzywdy.".

*

Udało mu się. Był w lesie, do którego nie docierało światło. Teraz musiał tylko odszukać mentorkę.

- Szylkretowa Gwiazdo! Jestem! - zawołał, ale nikt nie przyszedł. Czyżby kotka o nim zapomniała?

Zaczął biegać po puszczy, byle tylko znaleźć szylkretkę. Czyżby była zła, że nie przyszedł przez tyle dni? Ale przecież tak bardzo chciała go trenować...

Rozmyślenia Bluszczowej Łapie przerwało dziwne uczucie. Jakiś ciężar trafił na jego plecy. Biało-rudy spróbował się ruszyć, ale nie mógł. lekko odwrócił głowę, na tyle, ile mógł. Zobaczył szylkretowe futro... ale natychmiast odwrócił łepek, gdy ujrzał rozwścieczony wzrok swojej mentorki z Mrocznego Lasu.

Ta w końcu z niego zeszła i kocur mógł wziąć głęboki oddech. Kotka tak mocno go przygniotła, że przez chwilę nie mógł oddychać.

- czyli jednak jesteś. - warknął Bluszczowa Łapa - wołałem cię, a ty nic! Na dodatek mnie przygniatsz! Chciałaś mnie udusić? - zapytał wściekle.

- gdybyś był bardziej uważny, to byś mnie zobaczył. Ukrywałam się wśród drzew. - miauknęła Szylkretowa Gwiazda - z resztą mam pytanie. Dlaczego nie było cię pięć dni? Miałeś pojawiać się tu conajmniej raz dziennie!

Wiem, ja nawet chciałem być tu codziennie. Ale się nie udało! Fuknął w myślach Bluszczowa Łapa, jednak tego nie powiedział. Postanowił być grzeczny.

- ja...zapomniałem. - skłamał.

Już po chwili w oczach Szylkretowej Gwiazdy dało się zauważyć wściekłość.

- od teraz to ja będę cię przywoływała we snach, pamiętaj! - warknęła.

Bluszczowa Łapa lekko się przestraszył. Po chwili jednak kotka była spokojna.

- w każdym razie, przejdźmy do treningu...dzisiaj potrenujemy walkę, a dokładniej atak z zaskoczenia.

Uczeń zaczął się zastanawiać, co ona sobie myśli? Przecież ma go przygotować do bycia przywódcą klanu, a nie robić tak łatwe rzeczy...

- ale dlaczego? Mam się nauczyć bycia przywódcą! - mruknął.

Krwistoczerwone oczy Szylkretowej Gwiazdy zalśniły gniewem.

- a wyobrażasz sobie przywódcę, który nie potrafi walczyć i się bronić? - zapytała z furią.

Ale od tego mam Falowanego Obłoka! Kocur cicho syknął, lecz nic nie powiedział. Po chwili przywódczyni Mrocznego Lasu rozpoczęła trening.

- zacznijmy od tego, że masz się mnie słuchać, bo jeśli nie, to zapłacisz za to! - warknęła - najpierw pokaż co potrafisz, potem ja nauczę cię ataku z zaskoczenia. - poleciła.

Bluszczowemu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Kocur wiedział, że musi się wykazać sprytem i zwinnością, ale również siłą, by pokonać tą kotkę. Wysunął pazury. Jego mentor nauczył go, by nigdy nie patrzył tam, gdzie chce skoczyć. Kotka stała w miejscu, ale mogła uniknąć ciosu. Chyba, że skoczy nie tam, gdzie będzie patrzył...Przeskanował kotkę wzrokiem. Nie ruszała się. Wpadł na pomysł, że skoczy na grzbiet szylkretki, a będzie spoglądał na jej łapy. Nagle kotka naprężyła mięśnie i skoczyła...Po chwili rzeczniak leżał przyszpilony przez nią do twardego podłoża. Było zupełnie kamieniste, inne niż na polanie treningowej. Kojarzyło mu się ze Słonecznymi Skałami.

- czemu tak długo stałeś? Gdyby to była bitwa już dawno ktoś by cię zabił... - miauknęła Szylkretowa Gwiazda schodząc z kocura - wygląda na to, że wiele umiesz, ale nie potrafisz tego zastosować. Teraz musisz się obudzić. Straciliśmy dużo czasu, a ja mam jeszcze tyle uczniów do szkolenia...do zobaczenia w nocy!

- zaczekaj...jacy uczniowie? - zapytał kocur.

Szylkretowa Gwiazda zamruczała.
- pewnego dnia wszyscy się spotkacie, a wtedy ich poznasz. Na razie jednak muszę cię pożegnać. - miauknęła i zaczęła odchodzić.

Bluszczowa Łapa poczuł, że się budzi...

*

Bluszczowa Łapa otworzył szeroko oczy. Natychmiast wybiegł z legowiska; pewnie Szybka Łapa i Tygrysia Łapa na niego czekają. Okazało się, że miał rację.

- w końcu przyszedłeś! - warknął Szybki - to co z tym patrolem?

[829 słów]

nie mam weny na "Nowy Klan", ale mam wenę na tą książkę. nie wiem kiedy kolejny rozdział, ale postaram się, by był nie później niż do końca przyszłego tygodnia. Ale to zależy od czasu i weny. od teraz zawsze na koniec rozdziału dam ciekawostkę.

Szylkretowa Gwiazda chciała zabić swoje młode tuż po porodzie, ale gdy ujrzała jedynego kociaka - Sówkę (teraz Sowia Gwiazda) - od razu ją pokochała i zmieniła zdania, a także postanowiła być najlepszą matką. Sowia Gwiazda to jedyny kot, na którym jej zależy i który cokolwiek dla niej znaczy. Każdy inny kot (poza nią samą) jest dla niej nikim.

SKR: PB #1 oskarżony ✅Where stories live. Discover now