Rozdział 14

173 19 10
                                    

Tego nie spodziewał się nikt. Kwiecista Ambicja właśnie rodziła kociaki, przyrodnie rodzeństwo Bluszczowej Łapy. Zamyślone Oko, ojciec kociąt stał razem z rudo-białym uczniem i Szybką Łapa obok kotki. Medyk i jego uczeń odbierali poród.

- Ona rodzi za wcześnie. Pół księżyca za wcześnie - miauknął Leśne Pragnienie. Medyk był wyraźnie przestraszony tym faktem. Jakby bał się, że Kwiecista Ambicja umrze podczas porodu. Tylko dlaczego, skoro nigdy się nie bał o to, że kot, którym się zajmował umrze?

- To zrób wszystko, by było dobrze! - syknął Szybka Łapa. Kocur widocznie bał się o matkę. Tak jak Bluszczowa Łapa, jednak biało-rudy kocur starał się zachować spokój.

- chciałbym dokończyć ceremonię. - miauknął nieoczekiwanie Mglista Gwiazda, podczas gdy Leśne Pragnienie dał Kwiecistej Ambicji patyk a następnie przeżute liście malin i ogórecznik. - moim zastępcą będzie Rybna Myśl. Koniec zebrania. - miauknął i poszedł do swojego legowiska.

Koty zaczęły gratulować nowemu zastępcy. Bluszczowa Łapa też do niego podszedł, jednak jego brat nie. Rzeczniak zastanawiał się, dlaczego. Nieoczekiwanie Szybka Łapa krzyknął:

- pierwszy kociak się urodził!

Słysząc te słowa Bluszczowa Łapa pobiegł w stronę rodzącej matki, brata, medyka i jego ucznia. Z resztą nie tylko on. Cały klan zgromadził się przy rodzącej karmicielce.

Kociak był zupełnie niepodobny do ojca, jak i do matki. Miał długie i grube futerko koloru dymnoszarego. Ogonek kociaka był czarny, tak jak jego tylnie łapy.

- to kocurek. - oznajmił Lwia Łapa po przypatrzeniu się kociakowi.

Kwiecista Ambicja po chwili urodziła drugie kocię. Tym razem miało krótkie, szorstkie jasnorude futerko. Na jego ciele było widać pręgi.

- kotka. - tym razem ogłosił to Leśne Pragnienie.

Kwiecista Ambicja zaczęła znowu rodzić kociaka. Trzeci maluch był rudo-szary. Miał krótkie futro jak jego siostra.

- Ostatni! Kocurek. - miauknął Leśne Pragnienie.

Kwiecista Ambicja spojrzała na kociaki. Przyciągnęła je do siebie by zaczęły pić jej mleko. Była zmęczona, ale poza tym nic jej nie było. Na szczęście przeżyła poród i nie straciła dużo krwi. Bluszczowa Łapa był bardzo szczęśliwy z tego powodu.

- Jak je nazwiemy? - zapytał Zamyślone Oko, liżąc uszy partnerki.

Kwiecista Ambicja zamyśliła się.

- ty nazwij kotkę. - miauknęła po chwili.

Zamyślone Oko długo się zastanawiał. W tym czasie koty klanu rozeszły się i zajęły swoimi sprawami. Zastępca wybrał koty, które poszły na patrol, a uczniowie z mentorami poszli trenować. Jedyni uczniowie w obozie to byli Bluszczowa Łapa i Szybka Łapa.

- To ja już pójdę. Lwia Łapo, nauczę cię trochę o ziołach. Za niedługo zebranie medyków przy Księżycowym Kamienia. Nie możesz znowu pomylić działania ziół! Żeby powiedzieć, że ziarna maku są trujące... - medyk poszedł do swojego legowiska, a za nim jego uczeń.

- ten kociak będzie nosił imię Słoneczka. Od jej koloru futro. Jeśli mogę, to chcę, żeby Szybka Łapa nazwał rudo-szarego kociaka. -oznajmił Zamyślone Oko.

Szybka Łapa wydawał się nadal przygnębiony śmiercią mentora. Nagle Bluszczowa Łapa zdał sobie sprawę z tego, że Mglista Gwiazda nie wybrał nowego nauczyciela dla jego brata. Pewnie nie chce tego teraz robić. Może zrobi to jutro.

- Świtek. - zamruczał rudy uczeń.

Bluszczowa Łapa spojrzał na kociaki. Wyobraził sobie, jak to za kilka księżycy on i Tygrysia Łapa będą mieli młode...Tygrysia Łapa była dla niego naprawdę ważna, a teraz, gdy zerwała z Szybką Łapą, może nareszcie go pokocha? Rozmyślenia kocurka przerwał glos Kwiecistej Ambicji.

- Bluszcz, nazwij proszę kociaka. - miauknęła. Jej głos był bardzo zmęczony, ale nie słaby. - tego co się pierwszy urodził...

Bluszczowa Łapa był zdziwiony. Że niby on ma nazwać kociaka. Tylko jak? Zapytał siebie w myślach. Nieoczekiwanie usłyszał głos kota, którego nikt inny nie słyszał. Głos Rosistego Pazura.

~ Pomóc ci? ~ zamruczał wojownik Mrocznej Puszczy.

Nie trzeba, odpowiedział w myślach rudo-biały.

~ Nazwij kociaka Dymek. ~ po tych słowach drugi mentor Bluszczowej Łapy się nie odzywał.

- To będzie... - zaczął uczeń. Postanowił w końcu nadać kociakowi imię wymyślone przez Rosistego Pazura. -...Dymek.

- Ładne. Kwiecista Ambicjo, chodź do żłobka. - miauknął Zamyślone Oko i para poszła z kociakami w pyskach do żłobka.

***

Następnego dnia rano Tygrysia Łapa obudziła Bluszczową Łapę.

- Zebranie jest. - miauknęła cicho. - Chcesz...stanąć obok mnie?

Bluszczowa Łapa gdy tylko usłyszał słowa kotki, wstał na równe łapy. Obok niej? Oczywiście.

- Tak, chcę. - zamruczał.

- To chodźmy... - uczniowie udali się w stronę polanki na środku obozu gdzie odbywały się zebrania klanu.

Mglista Gwiazda stanął przed swoim legowiskiem. Zaczął mówić.

- Zbieramy się tu, bym wybrał nowego mentora Szybkiej Łapy. Niech on wystapi. - mruknął przywodca. Kiedy Szybka Łapa stanął obok niego, kocur wybrał mu mentora. - twoją mentorką będzie Fiołkowy Pazur.

- Mogę coś powiedzieć? - zapytał Szybka Łapa.

- Jeśli musisz. - przywódca pozwolił mu mówić, jednak był widocznie niechętny do tego.

- Więc tak. - zaczął Szybki - Czy nie zastanawia was, dlaczego najpierw Bluszczowa Łapa przyszedł do obozu, a później ja przyniosłem ciało Małego Ogona?

Bluszczowa Łapa spojrzał na niego zdziwiony. Do czego on zmierza?

- Nawet jeśli nie, to i tak powinniście wiedzieć, że mamy w klanie mordercę. - wysyczał.

- Co?

- Kto?

- Skąd wiesz?

Koty Klanu Rzeki były wyraźnie zaskoczone.

- Bo widziałem, jak on zabijał naszego zastępcę. To znaczy zostawił go ledwo przy życiu, a gdy ja próbowałem go uratować, to się nie udało. - mówił dalej Szybka Łapa. - Ten kot, który go zabił, uciekł. Uciekł do obozu i zostawił mnie. Myślał, że nikomu nie powiem - ale ja to mówię teraz. Nie boję się go.

Mglista Gwiazda spojrzał na Szybką Łapę.

- Kto to był? Powiedz, muszę go ukarać! - rozkazał przywódca.

- dobrze. - mruknął rudy kocur o szarych oczach. - Nasz były zastępca został zabity przez Bluszczową Łapę.

872 słowa

no i doszliśmy do momentu oskarżenia. co o tym myslicie?

🌱, ciekawostka; Rosisty Pazur i Promienna Gałąź to rodzeństwo.

SKR: PB #1 oskarżony ✅Where stories live. Discover now