Rozdział 6

171 17 6
                                    

— skąd wiesz, że trenuję w Mrocznej Puszczy? — zapytał Bluszczowa Łapa.

Co prawda usłyszał, że jego brat też tam trenował, ale przecież to nie znaczyło, że Szybka Łapa wiedział o tym, że on też tam chodzi. Po drugie rudy uczeń dzisiaj zrezygnował.

— wiele razy tam byłem. Czasami cię widziałem. — odparł rudy.

— wyjdź. — odpowiedział Bluszczowa  Łapa.

Co ciekawe jego brat nie protestował i opuścił legowisko medyka. Nagle Bluszczowa Łapa zdał sobie sprawę z tego, że kocur może powiedzieć przywódcy o tym, że trenuje w Mrocznej Puszczy...Jednak z drugiej strony, pewnie Mglista Gwiazda chciałby wiedzieć, skąd Szybka Łapa wie, a brat rudo-białego rzeczniaka musiałby przyznać się, że sam tam trenował. Tak więc nie było powodu do obaw.

Legowisko medyka było spokojnym miejscem, zwłaszcza, że były w nim teraz tylko dwa koty. Bluszczowa Łapa i uczeń medyka, Lwia Łapa. Ten drugi był uczniem od niedawna, nawet nie pół księżyca. Zajmował się mieszaniem ziół i był tak zajęty, że chyba nawet nie zauważył Szybkiej Łapy. Medyk i mentor złocisty-szylkretowego kocurka poszedł zbierać kocimiętkę. Ząbek i Łatka, dzieci Łabędziego Maku i Falowanego Ogona od niedawna coraz częściej kaszlały i medyk w razie czego chciał mieć jak najwięcej ziół. Była pora nagich drzew i zioła trudno było znaleźć, więc medyk uznał, że lepiej zrobić zapasy, zanim będzie za późno.

— ile tu poleżę? — zapytał.

Lwia Łapa przyjrzał się mu. Bluszcz czuł się trochę niekomfortowo, nie lubił, jak ktoś go dokładnie oglądał. Dlatego unikał chodzenia do medyka.

— ran masz dużo, ale szybko się goją. Nie ma krwi, ale może się wdać zakażenie — ocenił stan ucznia Lwia Łapa. — myślę, że jak dobrze pójdzie, to wyjdziesz stąd za jakieś cztery-pięć dni.

Bluszczowa Łapa westchnął. Ile? Przecież to będzie trwało całą wieczność. Będzie tylko leżał i oglądał pracę medyków...Tygrysia Łapa wytrzymała tu ćwierć księżyca, ja też wytrzymam. Ta myśl dodała mu sił.

— byłeś na zgromadzeniu? — zapytał Bluszczowa Łapa ucznia medyka.

Lwia Łapa pokrecił głową.

— a kto był?

Syn Fiołkowego Pazura przez chwilę myślał, a po chwili odpowiedział, wymieniając koty wybrane przez przywódcę na zgromadzenie, na które Bluszczowa Łapa nie poszedł.

— poszli Mglista Gwiazda, Mały Ogon; z wojowników: Królewski Pazur (mianowana dzień przed), Fiołkowy Pazur, Rozżarzony Wiatr, Zamyślone Oko, Promienna Gałąź, Nocna Plama, Księżycowa Fala i Ptasi Ogon; z uczniów Ziemiowa Łapa, Poranna Łapa i Tygrysia Łapa. — odpowiedział uczeń medyka.

— idź po kogoś z nich. — wymruczał Bluszczowa Łapa.

Lwia Łapa wyszedł z legowiska. Po chwili wrócił, a razem z nim przyszła Tygrysia Łapa. Bluszczowa Łapa był bardzo szczęśliwy, że to ją przyprowadził Lwia Łapa.

— hej. — zamruczał.

— co chciałeś?

— mam pytanie. — powiedział Bluszczowa Łapa. — czy Mglista Gwiazda wspomniał na zgromadzeniu o tej całej walce z Kremową Stopą? — miauknął. Pamiętał, jak grupa kotów klanu cienia bezpodstawnie przekroczyła granice i zaatakowała Małego Ogona, Falowangego Ogona oraz ucznia tego drugiego. Bluszczowa Łapa zranił wtedy mocno wojowniczkę o imieniu Karmelowe Serce. Odrzucił ją tak daleko, że wpadła pod potwora.

— tak. Leśna Gwiazda obiecał, że to się więcej nie powtórzy. — powiedziała Tygrysia Łapa.

Może i on to obiecał, ale Kremowa Stopa zrobiła to bez jego wiedzy, może zaatakować drugi raz... Pomyślał Bluszczowa Łapa. Kocur zaczął się zastanawiać, jak kotka zrobiła to w tajemnicy przed przywódcą.

— ale Kremowa Stopa... — zaczął Bluszczowa Łapa.

—...może zaatakować ponownie bez jego wiedzy. — zamruczała Tygrysia Łapa. Dokładnie to chciał powiedzieć Bluszczowa Łapa.

Kocur polizał ją po pysku. Może to odpowiedni moment na wyznanie swoich uczuć co do niej...Wiedział, że Szybka Łapa może mu ją w każdej chwili odebrać. Teraz albo nigdy.

— ja...ja...kocham cię, Tygrysia Łapo! — wykrzyknął.

Uczennica patrzyła na niego z otwartym pyskiem. Po chwili powiedziała coś, czego kocur się nie spodziewał.

— Bluszczowa Łapo. — zaczęła. — ja przepraszam, bardzo cię lubię, ale — urwała. — nie kocham cię.

Tego się kocur nie spodziewał. Łzy wpłynęły mu z oczu.

Dlaczego?

Kochał ją.

Nie mógł jej nie kochać.

Ale ona nie odwzajemniała uczuć Bluszcza.

Jednak ucznia najbardziej zraniły kolejne słowa kotki.

— ja kocham Szybką Łapę.

[645 słów]

co myślicie o tym zakończeniu?

🌱 ——— CIEKAWOSTKA
Kremowa Stopa to córka wojownika zabitego przez Klan Rzeki. Kotka wciąż szuka zemsty i chce zabić kota, który zabił jej ojca. Na razie go nie zdradzam, możecie zgadywać

SKR: PB #1 oskarżony ✅Where stories live. Discover now