11

1.7K 99 15
                                    

- Na Merlina ile można na was dziewczyny czekać?- zapytałam, czekając już gotowa na bal.
- Ja jestem gotowa. Dora się jeszcze szykuje.
- Nie musicie na mnie czekać.
- Musimy- stwierdziła Lily.
- Co tu robi ta sowa?
- To pewnie od Syriusza. - stwierdziłam, po czym podeszłam do sówki.

Czekam zniecierpliwiony. Znając życie czejacie na Dorcas, a my z chłopakami na was czekamy na dole.

Przeczytałam list dziewczynom.
- Już. Tylko znajdę moją torebkę.
- Tu jest- powiedziałam obracając na palcu wlaśnie jej torebkę.
- To możemy iść.
Wyszłyśmy z pokoju. Najpierw wyszły dziewczyny, a na końcu ja.
Dziewczyny już zeszły, a ja wróciłam się jeszcze po szminkę.
- Myśleliśmy, że czekacie na Dorcas.
- Bo na nią czek....
Nagle zeszłam na dół, a wszystkie oczy były skierowane na mnie. Stanełam na ostatnim schodku.
- Ślicznie wyglądasz - zerwał się Syriusz, który podszedł do mnie, by podać mi rękę. Położyłam dłoń na dłoni Blacka i zeszłam. Pocałowałam go w policzek.
- Prawda, że cudnie razem wyglądają?- powiedział żartobliwie Peter do James'a.
- Śmiej się śmiej, ale przynajmniej ja mam z kim iść na bal- powiedział Łapa. Peter siè cały zarumienił.
- Idziemy już?
- Tak. Chodź- odpowiedział Black.
Szliśmy do wielkiej sali, gdzie miał się odbyć bal. Nie było już czterech długich stołów, a było wiele mniejszych, okrągłych. Zasiedliśmy przy wolnym stoliku, a Jacob cały czas się na mnie patrzył.
- O to ty Syriuszu. Witaj. Widzę, że zaprosiłeś JĄ na bal.
- O Monic, a ty przyszłaś z bratem?
- Widzisz Monic. W tej szkole nie lubią takich osób jak ty.
- Widzisz kochana nie do końca. Zaprosił mnie Regulus.
- Regulus? Nie znam żadnego Regulusa.
- A to śmieszne- powiedziała uśmiechając się i ściskając w ręcę kubek z sokiem dyniowym.
- Dlaczego takie śmieszne?
- Zapytaj się Syriusza. - Gdy to mówiła przybliżyła się tak, że widziałam tylko jej fałszywą twarz i po chwili odeszła.
- O co jej chodziło?
- Ann ty udajesz, czy na serio nie wiesz?- drwił James.
- Ale dlaczego miałabym go znać?
- Bo to mój młodszy braciszek. Rodzice go wychwalają, bo trafił do Slytherinu i jest taki jak oni.
- Ojejku. Nie wiedziałam. Czyli jesteś stawiany w jego cieniu?
- Tak.
- Jest tak samo stawiany w jego cieniu, jak ja w twoim kuzyneczko.
- Nie przesadzaj James. Po prostu się lepiej uczę. Jestem grzeczniejsza. Nie wpakowuję się w tarapaty....
- Skończyłaś? Ale z ciebie Narcyza.
- Reszta mojej ,,rodzinki" też jest nienormalna. Tylko Andromeda, jej siostra jest normalna.
Chwilę porozmawialśmy i się pośmialiśmy. Usłyszałam w tle moją ulubioną piosenkę.
- Chcesz zatańczyć?
- Myślałam, że nigdy tego nie zaproponujesz- udawałam śmiech.
Syriusz podał mi rękę, a ja położyłam moją dłoń na jego. Poszliśmy na parkiet i zaczeliśmy tańczyć. Chłopak bardzo dobrze tańczył.
- Gdzie się nauczyłeś tak tańczyć?
- Talent Blacka.- uśmiechnął się.
- Ciekawa jestem, w czym jesteś jeszcze świetny?
- W tym- powiedział, po czym mnie pocałował.
- Raczej przeciętny.
- Ejjj.- zaśmiałam się z tego.
- Przecież żartowałam.
- Byłem tego świadomy.
Nagle zmieniła się muzyka na powolną. Syriusz założył sobie moje ręce na karku, a swoje położył mi na talii.
- To dlatego tak zareagowałeś?
- Ale jak? Tak?- powiedział i znów mnie pocałował. Nagle wszyscy się na nas patrzyli. Gdy pocałunek się skończył wszyscy odwrócili od nas wzrok i zaczeli szeptać.
- Może powstrzymałbyś się na balu?
- Ale ja za tobą szaleję.
- Ja za tobą też, ale wszyscy się na nas patrzyli.
- I dobrze. Przynajmniej wiedzą, że jesteś moja.
- Ejj. Dlaczego mówisz o mnie jak o przedmiocie?
- Tak się tylko mówi. Przecież wiesz.
- Wiem- powiedziałam i przytuliłam go.
- Ty zawsze wiesz. Jesteś mądra i inteligentna. I zawsze będziesz ze mną. Przez cały ten czas.
- Zawsze.
- Ja z tobą też. Nie zapomnij.
- Nie mam takiego zamiaru. - poszliśmy do stolika i zamówiliśmy jedzenie i sok dyniowy. Po woli dochodził koniec balu.
- Czy mógłbym zatańczyć z własną, osobistą kuzynką.
- Jeżeli Łapa pozwoli...
- Pomyślmy...nie odbijesz mi jej?
- Raczej nie. Przypomnijmy sobie, że to MOJA KUZYNKA.
- Okej. Okej. Tylko żartowałem.
Zatańczyliśmy jeden kawałek, bo jak się okazało w trakcie tańca. James chciał się
Przypodobać Lily, że jest super tancerzem. Bal się skończył a ja z Syriuszem poszliśmy się przespacerować po błoniach. Black okrył mnie swoją marynarką, a sam był w opiętej na jego muskulaturze koszuli.
- Patrz. Jemioła.
- Faktycznie.- powiedziałam i pocałowałam go. - A i jeszcze talent Blacka działa w podrywaniu. Zapomniałam.
- Cuż- podrapał się po karku.
- Ale mnie to nie przeszkadza. Przynajmniej, jak mnie nie masz zamiaru zdradzić.
- Ciebie? W życiu.
- No ja mam taką nadzieję.
- Nadzieja umiera ostatnia - zamruczał pod nosem.
- Co powiedziałeś?!- zaczełam wyciągać różdżkę.
- Nic!- wykrzyczał i zaczął biec. Pobiegłam za nim, wyciągając w trakcie różdżkę, która zaplątała się w marynarce. Chłopak miał swoją różdżkę w ręku i się zatrzymał.
- Hmm. Skoro ja mam swoją różdżkę w dłoni, to mogę cię zaatakować.
- DESZCZ!
- O nie. Tym razem nie odwrócisz mojej uwagi.
- Ale na prawdę pada.- rozpadało się, a ja uciekłam pod dach, patrząc na Syriusza, który był na deszczu.- Dalej mi nie wierzysz?
- Ty masz wtyki bawet z pogodą. To nie sprawiedliwe.
- Lajf is brutal. - i wzruszyłam ramionami. Black na tyle zmókł, że przez koszulę prześwitywały jego mięśnie.- Masz zamiar dalej tam stać?
- Już idę- podbiegł do mnie, po czym przytulił mnie. Przez co byłam cała mokra.
- Syriusz!- zawołał jakiś Ślizgon.
- Co chcesz Regulus?
- To twój brat?- szepnełam do Syriusza.
- Tak.
- Co ty tam robisz z tą Willow. Są lepsze dziewczyny, z którymi mógłbyś być.
- Dla mnie Ann jest najlepsza- pdzyciągnął mnie do siebie i przytulił jednym ramieniem.
- Słaby gust.
- Odczep się braciszku i nie mów tak o mojej dziewczynie. Słaby gust to masz ty. Monic? Na serio?-  Regulus odszedł po tych słowach naburmuszony.
- Dlaczego on mnie obraża?
- Bo jest zepsuty przez naszych rodziców. Nie pozwlę cię obrażać.
- Dziękuję.
Wróciliśmy do pokoju wspólnego. Założyłam ręcę na szyi Syriusza i go pocałowałam na dobranoc.
- Pa.
- Pa.

Huncwoci i Ona [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz