Huncwoci i Ona [zakończone]

26

Przez rok Anne i Molly bardzo się ze sobą zaprzyjaźniły. Anne odwiedzała Molly co jakiś czas i opiekowała się dziećmi.

Maj rok później.

Syriusz i Anne siedzą na kanapie i rozmawiają.

- Syriusz?

- Tak słonko?

- Twoja propozycja wciąż jest aktualna?

- Która? Wiele ich było.

- Ta z dzieckiem.

- Masz na myśli?

Anne przygryzła wargę i kiwneła twierdząco głową.

- Oczywiście, że jest aktualna.

Po paru dniach Anne zaprosiła męża na spacer.

- Co chciałaś mi pokazać?

- Idziemy na spotkanie zakonu.

- Dlaczego?

- Ponieważ chcę, aby oni też przy tym byli.

- Mam się bać?

- Nie przesadzaj.

Teleportowali się na polanę obok Nory.

Anne szybko poszła przed wszystkich.

- Pewnie zastanawiacie się po co was tu zwołałam. Chcę się z wami czymś podzielić.

Black wyiągneła różdżkę i wyczarowała fajerwerki w kształcie 3-osobowej rodziny.

Syriusz od razu podbiegł do Anne i ją przytulił.

- Trzeba było tak od razu.

- Jestem w ciąży.

Z każdej strony napłyneły ich gratulacje.

Po spotkaniu przeteleportowali się do domu.

- Jak nazwiemy nasze dziecko?

- Syriusz to dopiero początek ciąży!

- Wiem, ale znając....

- Jak córka, to będzie miała na imię Adara, a syn Orion.

- Dlaczego?

- Bardzo podoba mi się twoja tradycja nazywania nazwami gwiazd lub gwiazdozbiorów.

- Co oznacza Adara?

- Piękność.

- No i mi to pasuje.

Anne pocałowała męża.

- Jak uroczo. Myślałeś, że masz wybór.

Październik

Anne włamała się do dworu Malfoy'ów.

Syriusz nalegał Anne, aby ta przystopowała, bo może to zaszkodzić jej lub dziecku, ale ta się uparła, że jeszcze podziała jako auror.

Anne po cichu skradała się do salonu z wyciągniętą różdżką.

- Anne? - zapytała jakaś kobieta, którą dziewczyna skądś kojarzyła.

- Kim jesteś?

- Narcyza. Kuzynka Sy...

Anne wycelowała różdżką w Narcyzę.

- Proszę nie.

- Dlaczego? Nie jesteśmy już rodziną. Nigdy nie byłyśmy, bo odtrąciliście Syriusza.

- Anne jesteś w ciąży. Prawda?

- I co z tego?

- To powinnaś mnie zrozumieć. Ja też jestem w ciąży.