25

1.1K 76 9
                                    

- Więc tak mamy tu jeszcze Franka i Alicje Longbottom. - Dumbledore przestał wymieniać członków zakonu, a Anne i Syriusz od razu się z wszystkimi przywitali.

- Miło nam was poznać- powiedziała Molly Weasley.

- Nam też.

- A gdzie Artur? - zagadnął Edgar Bones.

- Musiał się zająć dziećmi.

- No tak. Przecież ostatnio urodziły się wam bliźniaki.

- Na prawdę? Gratuluję. - Anne podała rękę Molly.

- Dziękuję.

- Jakbyś potrzebowała opiekunki, to mogę pomóc.

- Na pewno się przyda przy piątce dzieci.

- No właśnie Anne. Przyda ci się praktyka. Wiesz za niedługo... - wtrącił James.

-Jesteś w ciąży? - zapytała Alicja.

- Nie. Nic z tych rzeczy. James ma sceptyczne poczucie humoru.

- Ale kiedyś. Znaczy nie teraz. Będziemy mieć dziecko. - Syriusz objął Anne.

- Na razie się na to nie zanosi.

James śmiał się tylko w niebo głosy. A Lily się cała zaczerwieniła. Nie wiadomo czy dusiła się ze śmiechu, czy wstydziła się za zachowanie męża.

- Jesteście zawsze u mnie mile widziani- uśmiechneła się Molly.

- To bardzo miłe.

- Możecie wpaść nawet dzisiaj.

- Chętnie, o ile to nie problem.

- Żaden kochanie problem.

- To dobrze. Chętnie wpadniemy.

Przez resztę spotkania wszyscy obmyślali strategie. Po spotkaniu Molly, Syriusz i Anne teleportowali się do Nory.

Artur od razu powitał parę i swoją żonę. Za nim przyszło trzech rudych chłopczyków.

Anne kucneła, aby być na ich wysokości i się przedstawiła.

Dowiedziała się, że najstarszy z chłopców ma na imię William, średni Charlie a najmłodszy Percy.

- Co u bliźniaków? - zapytała Molly.

- Udało mi się ich uśpić. Znając ich to nie potrwa długo.

Anne wstała, a Percy wyciągnął do niej ręce. Dziewczyna wzieła więc chłopczyka na ręce.

- Chyba cię polubił- powiedział Artur.

- Pewnie do każdego się tak zachowuje.

- Nie sprawia problemów, ale raczej nie lubi towarzystwa dorosłych.

Syriusz wyobraził sobie, że Anne trzyma na rękach ich syna.

- Niech Pani się ze mną pobawi- powiedział Charlie, ciągnąc Anne za rękę.

- Możecie dać Anne spokój? - skarciła ich Molly.

- Ja chętnie się z tobą pobawię. Molly przecież to tylko dzieci- Uśmiechneła się Anne i poszła do pokoju Charliego, który był pełen zabawek związanymi ze smokami.

Syriusz rozmawiał przez chwilę z Molly i Arturm. Chwilę później bliźniacy zaczeli płakać, więc Molly i Artur do nich poszli. Syriusz poszedł sprawdzić co u Anne.

Zastał ją bawiącą się z Charlim.

Anne zwróciła na niego uwagę i tylko rzuciła - O cześć!

Huncwoci i Ona [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz