- Więc tak mamy tu jeszcze Franka i Alicje Longbottom. - Dumbledore przestał wymieniać członków zakonu, a Anne i Syriusz od razu się z wszystkimi przywitali.
- Miło nam was poznać- powiedziała Molly Weasley.
- Nam też.
- A gdzie Artur? - zagadnął Edgar Bones.
- Musiał się zająć dziećmi.
- No tak. Przecież ostatnio urodziły się wam bliźniaki.
- Na prawdę? Gratuluję. - Anne podała rękę Molly.
- Dziękuję.
- Jakbyś potrzebowała opiekunki, to mogę pomóc.
- Na pewno się przyda przy piątce dzieci.
- No właśnie Anne. Przyda ci się praktyka. Wiesz za niedługo... - wtrącił James.
-Jesteś w ciąży? - zapytała Alicja.
- Nie. Nic z tych rzeczy. James ma sceptyczne poczucie humoru.
- Ale kiedyś. Znaczy nie teraz. Będziemy mieć dziecko. - Syriusz objął Anne.
- Na razie się na to nie zanosi.
James śmiał się tylko w niebo głosy. A Lily się cała zaczerwieniła. Nie wiadomo czy dusiła się ze śmiechu, czy wstydziła się za zachowanie męża.
- Jesteście zawsze u mnie mile widziani- uśmiechneła się Molly.
- To bardzo miłe.
- Możecie wpaść nawet dzisiaj.
- Chętnie, o ile to nie problem.
- Żaden kochanie problem.
- To dobrze. Chętnie wpadniemy.
Przez resztę spotkania wszyscy obmyślali strategie. Po spotkaniu Molly, Syriusz i Anne teleportowali się do Nory.
Artur od razu powitał parę i swoją żonę. Za nim przyszło trzech rudych chłopczyków.
Anne kucneła, aby być na ich wysokości i się przedstawiła.
Dowiedziała się, że najstarszy z chłopców ma na imię William, średni Charlie a najmłodszy Percy.
- Co u bliźniaków? - zapytała Molly.
- Udało mi się ich uśpić. Znając ich to nie potrwa długo.
Anne wstała, a Percy wyciągnął do niej ręce. Dziewczyna wzieła więc chłopczyka na ręce.
- Chyba cię polubił- powiedział Artur.
- Pewnie do każdego się tak zachowuje.
- Nie sprawia problemów, ale raczej nie lubi towarzystwa dorosłych.
Syriusz wyobraził sobie, że Anne trzyma na rękach ich syna.
- Niech Pani się ze mną pobawi- powiedział Charlie, ciągnąc Anne za rękę.
- Możecie dać Anne spokój? - skarciła ich Molly.
- Ja chętnie się z tobą pobawię. Molly przecież to tylko dzieci- Uśmiechneła się Anne i poszła do pokoju Charliego, który był pełen zabawek związanymi ze smokami.
Syriusz rozmawiał przez chwilę z Molly i Arturm. Chwilę później bliźniacy zaczeli płakać, więc Molly i Artur do nich poszli. Syriusz poszedł sprawdzić co u Anne.
Zastał ją bawiącą się z Charlim.
Anne zwróciła na niego uwagę i tylko rzuciła - O cześć!