Mały zbiornik wodny po środku lasu, taki sam jak ten, który był jego azylem między kolejnymi strasznymi wizjami śmierci tej jednej konkretnej osoby z którą łączy go więcej niż skomplikowana relacja. Śmiało mógł stwierdzić, iż jeszcze bardziej niż Rebeki i Marcellusa. Nienawidzą się, lubią, wyznają sobie miłość, chcą być jak najdalej od siebie i na powrót się nienawidzą. Ale taka jest już miłość. Szczególnie ta, w której druga osoba swymi poczynaniami nie chce krzywdzić wybrańca swego serca.
Siedząc nad brzegiem martwej sadzawki, której woda przypominała ciemną otchłań, a księżyc odbijał się w tafli wody niczym odległy punkt wyjścia- jedyne światło w mroku nocy niosące pomoc i ukojenie dla duszy- rozmyślał nad tym co chciał zrobić i czego by się dopuścił gdyby nie przywódca sabatu Bliźniąt. Działał nie tyle chaotycznie, a impulsywnie co jest u niego wielkim minusem niosącym za sobą za każdym razem konsekwencje. Nie wiedział ile tkwił w dawnym piekle, ale wiedział jedno. Pragnął cofnąć czas, naprawić popełnione błędy i nie dopuścić do sytuacji, w której znalazła się Caroline. JEGO CAROLINE i tylko JEGO. Zdawał sobie z tego sprawę, że ich położenie było zagmatwane tak bardzo, że nie był w stanie ocenić na ile jest w stanie uratować nie istniejący związek.
Panna Forbes miała takie samo zdanie i dlatego chciała wszystko wyjaśnić, tu i teraz, a przy okazji uśmieżyć ból mieszańca jaki pozostał po ostrzu. Dlatego też weszła do jego umysłu ponownie przebijając się przez miliony wspomnień i emocji, które uderzały w nią jak młot pnuematyczny. W pierwszej chwili chciała się poddać, ale na jej szczęście powstrzymywała ją myśl, iż pierwotny zrobiłby wszystko, aby była bezpieczna lub aby ulżyć jej w agonii.
- Nie cofniemy czasu, nie odwrócimy tego co zostało zrobione.- Powiedziała siadając u jego boku bezszelestnie jak kiedyś kiedy był na linii życia i śmierci, i cierpiał bardziej niż w danej chwili. Nakryła jego dłoń swoją. Jakim zdziwieniem było dla niej to, że się nie odsunął. Jedynie spojrzał na nią podczas, gdy ona szukała bliżej nieokreślonego czegoś w ciemnościach po drugiej stronie.- Jedyne co możemy zrobić to wyjaśnić sobie wszystko i ewentualnie wybaczyć.- Dodała jąkając się. Można było usłyszeć jak zęby wampirzycy ocierają się o siebie i wydają charakterystyczny dźwięk. Tak jakby było jej zimno, tak jakby zamarzała. A przecież w miejscu, w którym byli nie istniał klimat, a i tak była wampirem, więc nie powinna marznąć.
To pewnie przez nerwy, pomyślała i obróciła się w stronę Niklausa. Złapała jego dłonie w swoje, przygryzła dolną wargę i wlepiła wzrok w ziemię pozwalając, by kilka samotnych łez przyozdobiło zaróżowione policzki.
- Ból minął- wyszeptał w eter.- Ale powrócił.- Dodał czując jak jego ciało na nowo płonie. Oczywiście czuł go leżąc na kanapie w bliżej nie określonym miejscu, a w mentalnym świecie było to zaledwie jak łaskotanie, ale nadal bolało go. A raczej kuło. Nie chciał się budzić, nie chciał ponownie czuć tego bólu.- Możesz...?- Nie zdążył dokończyć, gdyż Caroline wiedziała o co chodzi.
Położyła dłoń na policzku pierwotnego i przymknęła powieki...
Kiedy je otworzyła ujrzała sypialnię hybrydy w starym, odnowionym domu w Mystic Falls. Nie chciała tam wracać, protestowała kiedy mijali znak Witajcie w Mystic Falls, ale widząc pogarszający się stan pierwotnego z każdą chwilą, z każdym oddechem, po dłuższym czasie zrezygnowała z protestu i poddała się. Była w nie małym szoku jak miasteczko, w którym się wychowała zmieniło się przez te wszystkie lata. Niby było takie samo, ale odczuwało się wrażenie, że jednak coś się zmieniło po odbudowie. To ją nieco przerażało, ale robiła to dla niego. Kogoś kogo kocha całym sercem. Kogoś kogo zraniła tyle razy, że nie potrafi zliczyć na palcach. A teraz ta osoba potrzebuje chwili spokoju, odpoczynku od podróży, gdyż z każdym kolejnym kilometrem jej stan się pogarszał.
![](https://img.wattpad.com/cover/123458488-288-k692717.jpg)
CZYTASZ
|| Last Love ||
VampireMinęło ponad 100 lat od makabrycznych wydarzeń w Mystic Falls. Wszyscy znajomi blond wampirzycy już dawno nie żyją, ponieważ zgineli w wojnie, która z góry była przegrana i pochłonęła wiele istnień. Piękna wampirzyca- jako jedyny wampir, który przeż...