30

7.6K 168 0
                                    

* Rok później*
Mamy wakacje dziś z Jasperem wybieramy sie na imprezę do nowego klubu którego właścicielami są Isabell i Jacob.
Tak są parą w sumie to za miesiąc biorą ślub.
- Kochanie wychodź już z tej cholernej łazienki bo sie spoźnimy- krzyczał Jasper z dołu.
- No już usta maluje.
- Tymi ustami to możesz co innego robić - powiedział gdy zeszłam na dół.
- Chciałbyś- powiedziałam zakładając szpilki.


- Chyba śnisz że wyjdziesz tak do klubu- powiedział ostro
- Kochanie wiesz że jestem tylko twoja- mówiąc to pokazałam mu obrączkę- musisz zapamiętać, że jesteś najważniejszy poza tym bedziemy tam razem.
- Będę cie pilnował cały czas.
- Dobrze.
Wyszliśmy z domu i zobaczyłam 2 piękne białe samochody.
- Wszystkiego najlepszego z okzaji 19 urodzin.
- Ale to dopiero jutro- powiedziałam

- Nie to już dzisiaj- gdy powiedział a ja spojrzałam na teledon i było 2 minuty po połnocy.
-Dziekuje- powiedziałam i pocałowałam go w szyje.
- Dobra taksówka czeka na czułości czas bedzie później.
- To chodź.
Wsiedliśmy do taksówki. Na miejsce byliśmy około pół godziny później.
Jasper wysiadł z taksówki podszedł do moich drzwi, otworzył je i pomógł mi wysiąść.
Do klubu weszliśmy bez kolejki.
Przeszliśmy obok jakichś napalonych 18 latek którym nie umknął Jasper.
- Cześć przystojniaku - powiedziała jedna z nich. Miała mocny makijaż i cycki tak wielkie że ledwo nie wyskoczyły spod bluzki, która i tak niewiele zasłaniała- Może postawisz mi drinka ?
- Sorki jestem tu z pewną bardzo piękną kobietą -Odpowiedział spokojnym głosem.
- Z nią? Zostaw tą dziewicę i tak ci nic nie da.- powiedziała blondyna na co oboje wybuchliśmy śmiechem.
- To moja żona.- powiedział przyciągając mnie do siebie.
- Ymm przepraszam panią- powiedziała.
- Spoko dobra misiu chodź mieliśmy wejść jako pierwsi- powiedziałam.
Weszliśmy do klubu a za nami wpuszczono resztę osób.
Poszłam do baru a Jasper do loży gdzue dopadły go kolejne plastiki.
Zamówiłam 24 szoty do naszej loży i poszłam aby zająć miejsce obok męża.
- Dziewczyny spadać - powiedział Jasper lekko wkurzony.
Podeszłam i stanęłam obok stolika.
Jasper siedział i bawił się obrączką kręcąc nią na palcu.
- Dobra laski napatrzyłyście się na mojego męża? To teraz spadać.
Dziewczyny poszły do baru a ja usiadłam obok mojego kochanego. -Czyżby  ktoś był zazdrosny?? - spytał Jasper .
- Chciałbyś - powiedziałam
Po chwili przyszedł Jacob z Isabell wypiliśmy 24 szoty na 4 osoby. Oczywiście Isabell już była pijana jak to ona. Jacob jej pilnował a Jasper siedział i się patrzył.
- Ide potańczyć- powiedziałam i odrazu ruszyłam na parkiet.
Tańczyłam z jakimś kolesiem z mojej starej szkoły. Nagle poczułam jego dłonie na talii a potem zaczęły zjeżdżać niżej.
Odepchnęłam go.
- Co ty na szybki numerek w kiblu?
- Jeb się pajacu mam męża- krzyczałam.
- Skoro o mnie mowa to o co chodzi- zobaczyłam mojego męża który stanąl obok mnie i mnie przytulił.
- Zazdroszczę żony stary - powiedział i odszedł.
Ja z Jasperem zaczęliśmy tańczyć z nim pozwoliłam sobie na odważniejsze ruchy np ocierałam się tyłkiem o jego kroczę.
- Co powiesz na mały numerek w naszej sypialni ?- spytałam całując go w policzek.
- Już zamawiam Ubera.
Kierowca był po nas jakieś 10 minut później.
A w domu byliśmy w jakieś 15 minut.
Jasper zamknął drzwi , a ja w tym czasie poszłam do sypialni .
-Zdejmij wszystko oprócz tych szpilek.
Dwa razy powtarzał nie będę  powtarzał.
Zrobiłam co kazał i położyłam się na łóżku. Po chwili do pokoju wszedł Jasper i niemal odrazu się na mnie rzucił.
Całował moją szyję wszedł we mnie niespodziewanie na co jęknęłam robiliśmy to szybko i mocno skończyliśmy po około 3 godzunach i usnęliśmy.

Kumpel mojego brata (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz