Wstałam o 8 czując na sobie duży ciężar. Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam Jasper'a leżącego na mnie.
-zrób zdjęcie wystarczy na dłużej- zaśmiałam się.
- hej księżniczko- powiedział całując mnie w czoło- wstawaj i idziemy zrobić śniadanie- powiedział
- Nie- powiedziałam zrzucając go z siebie.
- Jaka zdecydowana
- Pieprz się
- Z tobą zawsze - powiedział całując mnie po szyi.
- Wal się- odepchnęłam go zrobiłam to bo lubię się z nim droczyć.
- EJ zaraz zostaniesz ukarana.
- Już się boje - powiedziałam sarkastycznie.
- Tego już za wiele - powiedział przeżucając mnie przez ramię.
Widziałam, że idzie na górę. W ręce miał klucz otworzył drzwi i postawił mnie na ziemi. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do mnie ze swoim zboczonym uśmieszkiem .
- Przeproś a cię stąd wypuszcze
-Chyba cie głowa boli że cie przeprosze.
- Sama tego chciałaś .
Szybko wpił się w moje usta. Nie oddawałam pocałunku przez chwilę, ale kogo ja chcę oszukać moje ciało mięknie pod jego dotykiem. Oddałam pocałunek i zarzuciłam ręce na jego szyje. Złapał mnie za uda i oplutł moje nogi wokół swoich bioder. Położył mnie na łóżku i przywiązał moje ręce do specjalnych poręczy.
- Przeproś
- Nie mam zamiaru.
- Miałaś szansę -uśmiechnął się, klęknął pomiędzy moimi nogami i oparł się na łokciach. Zaczął całować mnie w usta chciałam założyć ręce na jego szyje ale powstrzymały mnie linki co on zauważył.
- Masz ostatnią szansę ... więc??
- Nigdy
- W takim razie sprawię, że będziesz krzyczeć moje imię.
-Chciałbyś.
Uśmiechnął się i znów zaczął całować. Zjechał pocałunkami na szyje, później na brzuch, aż dotarł do gumki od majtek i zachaczył o nie zębami po czym pojedynczo pocałował moją kobiecość. Zaczął wracać pocałunkami w górę na co odetchnęłam z ulgą co niestety zauważył. Spowrotem całował mnie po brzuchu. Jednym ruchem ręki zdjął mi majtki. Próbowałam się zasłonić jakoś nogami bo wiedziałam, że lubi gdy walczę. Złapał mnie za kolana i rozszerzył nogi pochylił się nad moją kobiecością i zaczął całować. Mój oddech przyśpieszył po raz pierwszy było mi tak dobrze. Całował, lizał , ssał lub delikatnie przygryzał. Przez 20 minut wytrzymywałam tą torturę, aż do momentu gdy poczułam jak palec Jasper'a wchodzi we mnie.
- Jasper - jęknęłam po czym na jego twarzy zagościł uśmiech, który mówił że to dopiero początek. Chwilę po tym poczułam jak do pierwszego palca dołącza drugi.
-Kurwa... Nat jesteś taka ... ciasna
Z trudem powstrzymywałam jęki .
- Jas... Jas.... Jasper -jęczałam a moje ciało wygieło się w łuk.
-Słucham cię kochanie - powiedział wspinając się w górę.
"Przypadkiem" otarłam się o jego krocza przez co wydał z siebie stłumiony jęk.
- Rozwiąż mnie .
- A jak nie to co??
- Będziesz żałował..
Szybko mnie rozwiązał, a ja rzuciłam się na niego całując go w usta .
Teraz to ja byłam na nim. Zdjęłam mu bokserki i znów zaczęłam go całować.
Chciał wstać ale pchnęłam go spowrotem na łóżko łącząc nasze dłonie. Teraz nasze twarze dzieliły centymetry.
-Gdzie się wybierasz ?
- po gumke.
- nie będzie potrzebna biorę tabletki.
Zaczął błądzić dłońmi po moim ciele.
Wszedł we mnie a ja zaczęłam delikatnie podskakiwać.
Widziałam w jego oczach to piekielne pożądanie. Przygryzłam wargę patrząc na jego wyraz twarzy.
- Nie rób tak.
- Bo co?- spytałam przygryzając wargę po raz drugi i poczułam dość mocnego klapsa .
- Następnym razem nie będę taki delikatny.
Znów przygryzłam wargę .
Miał racje że już nie bedzie taki delikatny.
Położył ręce na moich biorach i wszedł we mnie całą długością.
- Nat ostrzegałem.
- Jasper- zaczęłam jęczeć nakręcając go jeszcze bardziej.
- Nie mogę tak ...
- O co ci chodzi??
- Skacze po mnie mega seksowna dziewczyna w samym staniku, a ja po prostu się oddaje tak nie będzie- powiedział po czym przejął inicjatywę.
Rozpiął mi stanik i rzucił go gdzieś na podłogę. Przekręcił nas i zaczął mnie całować . Wbiłam paznokcie w jego plecy przez co jęknął w moje usta.
Mój chłopak poruszał biodrami coraz szybciej.
- Czy ty chcesz żebym już doszła??
- Uwielbiam ja krzyczysz moje imie podczas tego ale jeszcze mam trochę planów co możemy zrobić.
- To zacznij je wcielać w życie.
Jasper wziął mnie na ręce i podszedł do ściany nie mam pojęcia jak on trzyma się na nogach ja z tego podniecenia nie byłabym w stanie. Oparł nas moimi plecami o ścianę, złączył nasze usta, złapał mnie za biodra i zaczął mną ruszać.
Coraz szybciej aż w końcu przestał . Znów podszedł do łóżka i połżył mnie . Patrzył na mnie przez chwilę jakby zastanawiał się co zrobić.
W pewnym momencie przekręcił mnie tak że byłam wypięta do niego tyłem. Wziął kajdanki i spiął mi ręce na plecach.
Czułam jak we mnie wchodzi.
- Ja pierdole tak jesteś jeszcze ciaśniejsza, ale to w tobie lubię .
Wszedł we mnie całą długością .
Po jakichś 10 minutach ściągnął mi kajdanki i wyszedł ze mnie .
- Zdjęcie mi kajdanek to był błąd- powiedziałam pchając go na łóżko.
Klęknęłam przed nim szybko wiążąc włosy w kucyka .Jas usiadł i popatrzył na mnie .
- Po co wiążesz włosy
-Żeby łatwiej było ci za nie złapać i ciągnąć bo wiem że lubisz.
-skąd wiesz??
- Spałeś z moją koleżanką z klasy.
Nie dałam mu już nic powiedzieć tylko wzięłam do ust jego długiego penisa. Po chwili poczułam jak ciągnie moje długie blond włosy. Przejechałam po czubku i znowu wzięłam go do ust. W pewnym momencie włożyłam całe 24 cm gdy wyjęłam usłyszałam jęki Jaspera.
- Nat kochanie nie wytrzymam.
Zaczęłam ruszać ręką i wystawiłam język . po chwili poczułam ciecz na nim i z chęcią ją połknęłam.
- Żadna kobieta nie będzie sprawiać że dochodze przed nią zasłużyłaś na kare
Podniósł mnie i rzucił na łóżko rozszerzył moje nogi i znów zaczął całować. Po jakichś 10 minutach nie wytrzymałam .
- Jasper , kochanie - jęczałam.
Doszłam ciągnąc go za włosy . Po wszystkim poszliśmy do pokoju założyłam moją białą bieliznę. I zeszłam na dół .
- Japierdole...
CZYTASZ
Kumpel mojego brata (ZAKOŃCZONE)
Romansa29.03.2018- #268 na liście romans 13.04.2018- #266 na liście romans 16.04.2018- #259 na liście romans 21.04.2018- #175 na liście romans 17.09.2018- #109 na liście brat 17.09.2018- #66 na liście brat 18.09.2018- #26 na liście brat 19.09.2018- #19 na...