35

7.8K 269 11
                                    

Camila pov

Wtorek. Dzień, w którym miałam się spotkać z tym całym Mikem Simsonem z wytwórni Sony Music. Dzień, który zmieni moje całe życie... albo i nie, choć wolałabym żeby jednak zmienił. Z tych wszystkich emocji nie mogłam spać dwie noce, przez co Lauren też nie spała bo była ze mną i tylko wysłuchiwała moich narzekań. Wspierała mnie, próbowała odciągnąć moje myśli od tego, momentami nawet jej się udało, a potem znowu miała przesłuchanie w głowie.
We wtorek rano, kiedy ja latałam jak pojebana po całym mieszkaniu, Lauren zrobiła mi przepyszne tosty, których zjadłam tylko dwa gruzy bo mi się żołądek ścisnął. Najgorzej, w ogóle nie pamiętam kiedy ostatnio się tak denerwowałam. Ubrałam się w luźną, koszulową sukienkę, którą Lauren pomogła mi wybrać.
Punktualnie w samo południe byłam już w wytwórni i czekałam aż ten cały Simson mnie wezwie, albo jakaś jego asystentka, ktokolwiek.
-Pani Cabello? - usłyszałam męski głos, momentalnie się podniosłam. Przede mną stał wysoki mężczyzna, przystojny nawet, myślę że ok 40, elegancki w garniturze. W odpowiedzi pokiwałam tylko głową, a on wyciągnął dłoń w moją stronę. - Jestem Mike.
-Camila. Miło mi. - uścisnął mi dłoń i ruchem ręki zaprosił mnie do gabinetu.
-Zapraszam, chcesz się czegoś napić? - zapytał kiedy przekroczyliśmy próg pomieszczenia.
-Nie, dziękuję.
-Jak byś zmieniła zdanie daj znać. - uśmiechnął się i wskazał mi miejsce na sofie,a sam zajął miejsce na fotelu. - Zaraz dołączy jeszcze do nas moja asystentka Bella. Ale na spokojnie, co słychać? Jak się czujesz?
-Jestem trochę tym zdenerwowana, ale jest ok.
-Nie dziwię się, że się denerwujesz. Ja też się stresowałem, 10 lat temu przed moim pierwszym klientem. Ale powiem ci że nie potrzebnie. Pamiętaj, że oboje jesteśmy tu dla siebie i z jakiegoś powodu. - uśmiechnął się i puścił mi oczko. - Bella, ratujesz mi życie. - tym razem zwrócił się do blondynki, która weszła do pomieszczenia z dużą kawą, od razu podała ją Mikowi.
-Od tego mnie masz. - zaśmiała się i usiadła po drugiej stronie sofy, od razu wzięła do ręki tableta.
-Camila, bo to... przepraszam mogę mówić ci po imieniu?
-Oczywiście.
-Cudownie, mi mów Mike, na luzie, bez spin. - zaśmiał się i upił duży łyk kawy. - Ale wracając, Camila masz niesamowity głos, coś tam o tym wiem. Chcielibyśmy, wraz z wytwórnią, oczywiście, żeby twój głos usłyszał cały świat. Chcemy ci w tym pomóc.
-Wow, to jest wszystko takie niesamowite.
-Wiem, ale musisz mam jeszcze zaśpiewać. To co widzieliśmy na instagramie albo na twoim kanale na youtube, jest dla nas za mało. Muszę cię posłuchać, tak normalnie, bez retuszu, gdzie będziesz sama i nikt nie będzie cię zagłuszać.
-Jasne, rozumiem... znaczy powiedz tylko gdzie i kiedy i czy mogę sama wygrać piosenkę.
-Jeszcze chwilę pogadamy i zabieram cię na górę, do studia, piosenkę wybierasz sama, tylko będę potrzebował wersji z muzyką i bez.
-Już się nie mogę doczekać.
-Mam nadzieję, ale trochę cię tam wymęczymy. Ale wróćmy, powiedz mi coś o sobie. Uczysz się, pracujesz, rodzina, chłopak, dziewczyna, dziecko, co lubisz robić w wolnym czasie, piszesz coś, co czytasz...
-Powoli. Skończyłam szkołę wcześniej z wyróżniem, ale nie szlam na studia, zrobiłam kilka kursów i dzięki temu mogę masować, co uwielbiam robić. Od niedawna mam dziewczynę...
-Przepraszam, że pytam, jesteś totalnie homo czy tylko bi?
-Bi.
-Czyli chłopak też był grany, dobrze, po co się ograniczać. Już ci nie przerywam, kontynuuj.
-Rodzina? Na Kubie, ale jakoś nie mamy bliskiego kontaktu. W wolnym czasie śpię albo jem, jestem mega prosta w obsłudze. Lubię czytać, staram się to robić jak najwięcej. Czy piszę? Kiedyś coś pisałam jakieś wiersze, mam też kilka tekstów które mogły by się nadać na piosenkę. Ogólnie umiem też grać na pianinie, uczyłam się też gitary, ale mój nauczyciel wyjechał z Miami, a innym nie chciałam już zaufać.
-Bella przynieś Camili ciepłą wodę z miodem. - powiedział Mike po krótkiej ciszy kiedy skończyłam mówić. Blondynka bez słowa wstała i wyszła. - Słuchaj, myślę że coś uda nam się stworzyć. Wydajesz się idealną kandydatką dla dzieciaków, ale też napiszemy ci ambitniejsze teksty dla osób w twoim wieku. Jeszcze jak twój głos będzie bez fałszów to jeszcze dziś Bella prześle ci wstępną umowę.
-Wow, nie sądziłam że to pójdzie tak szybko. Myślałam, że tak łatwo jest tylko w filmach.
-Na żywo jest jeszcze lepiej, bo czujesz tą cała adrenalinę. Oo Bella, dziękuje. - podała mi szklankę z napojem. - Przyda ci się na górze, tam mamy niedobry miód. - zaśmiał się.

*siemanko 😊
nie ma to jak wena nie kacu, wczorajszy alkohol jakoś dobrze wpłyną na pisanie 😂😂 tego jeszcze nie było u mnie

tinderove love (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz