41

6.2K 281 13
                                    

Lauren pov

Obudziłam się. Od razu przekręciłam się na drugi bok, żeby przytulić się do Camili i jeszcze z zamkniętymi oczami próbowałam ją wymacać. Pusto. Jej strona łóżka zimna. Co jest kurwa? Otworzyłam oczy. Spałyśmy razem? Czy coś mi się przyśniło? Kurwa. Nie no, spałyśmy razem, wczoraj oglądałyśmy film, Camz usnęła w połowie, więc przytuliłam ją i też poszłam spać, na tysiąc procent tak było. W mieszkaniu cisza, nic nie słyszę, ani z kuchni, ani z łazienki. Kurwa, uciekła czy to serio był sen?

Podniosłam się z łóżka i się rozejrzałam. Nie ma jej ciuchów. Kurwa mać. Założyłam koszulkę, która leżała na podłodze, czuje jej perfumy. Co jest kurwa? Nie ogarniam już, co się dzieje. Poszłam do kuchni, pusto. Łazienka, pusto. W salonie jest jej torba i telefon obok. Dobra, jednak mi się nie przyśniła, zajebiście

Wróciłam do sypialni, nadal pusto. Wyszłam na korytarz i się rozejrzałam. Uchylone drzwi do pokoju gościnnego/ gabinetu. Otwarte drzwi balkonowe. Kiedy przekroczyłam próg balkonu, poczułam przyjemny wietrzyk i ciepłe promienie słoneczne, za taką pogodę uwielbiam Miami. Na łóżku leżała zwinięta Camila przytulona do koca. Przepiękna.  Obok niej leżał otwarty zeszyt. Co to? Usiadłam obok niej, poprawiając powoli i delikatnie koc, żeby nie było jej zimno i wzięłam zeszyt. 

Zupełnie jak nikotyna, heroina, morfina
Nagle staję się ćpunką a ty wszystkim, czego potrzebuję
Wszystkim, czego potrzebuję, tak, wszystkim, czego potrzebuję  

To ty, kochanie
I mam słabość do sposobu, w jaki się poruszasz
I mogę próbować uciekać, ale to byłoby bezcelowe
Obwiniam o to ciebie
Jeden dotyk i zrozumiesz, że nigdy już nie będę taka sama
To ty, kochanie
I mam słabość do sposobu, w jaki się poruszasz
I mogę próbować uciekać, ale to byłoby bezcelowe
Obwiniam o to ciebie
Jedna dawka i zrozumiesz, że nigdy, przenigdy już nie będę taka sama

Orzeszkurwajajebiemać. Napisała tekst piosenki o mnie? Ja pierdolę. Przeczytałam jeszcze raz cały tekst i jeszcze raz i jeszcze raz. Jaki ten tekst jest piękny, na serio mi się podoba. Nadaje się na singla, wiem to.

I mam słabość do sposobu, w jaki się poruszasz
I mogę próbować uciekać, ale to byłoby bezcelowe  

Już nigdy nie będę taka sama
Już nigdy nie będę taka sama

Jesteś w mojej krwi, w moich żyłach, w mojej głowie 
Jesteś w mojej krwi, w moich żyłach, w mojej głowie

Przejrzałam zeszyt. Jego większa część była zapisana, albo zamazana, albo było coś narysowanego. To cała Camila. Spojrzałam na jej twarz. Idealna. Kształt brwi, długość brwi, delikatne piegi, cudownie zadarty nosek i te usta idealnie różowe. Jest taka doskonała, że tego ustawa nie przewidziała. Nie dość, że wygląda cholernie dobrze, to jeszcze jest inteligentna.

Dobra, czas na perfekcyjną dziewczynę. Powoli wstałam, uważając, żeby jej nie obudzić. Skierowałam się od razu do kuchni, wyjęłam potrzebne rzeczy do jej ulubionych tostów. W między czasie zrobiłam dwie kawy z ekspresu. Po dobrych 15 minutach przełożyłam wszystko na tacę i poszłam z nią na balkon. 

-Cammi, kochanie? - powiedziałam cicho. Nic, nawet się nie poruszyła. - Skarbie, obudź się. - teraz odezwałam się trochę głośniej. W odpowiedzi zamruczała i zmarszczyła nos. Nachyliłam się i pocałowałam ją w usta. Zamruczała, znowu. - Śpisz?

-Tak. - szepnęła. - Pocałuj mnie, może się obudzę. - zaśmiałam się. Po chwili nasze usta były znowu złączone. Tym razem Camz oddawała pocałunki. 

-Dzień dobry. - powiedziałam, kiedy się od siebie oderwałyśmy. Uśmiechnęła się. - Mam dla ciebie śniadanie.

-Ależ ja cie kocham, wiesz?

-Dobrze się składa, bo też cie kocham.

Po śniadaniu zawiozłam Camilę do pracy i sama pojechałam do restauracji, mam trochę zaległości w papierach i zamówieniach i we wszystkim związanym z restauracją. Dużo czasu spędzam ostatnio z Camz, nie narzekam na to, ale przez to jestem dosłownie gościem w restauracji. 

*hello, it's me😊
mam trochę czasu i trochę weny więc piszę 😁
co tam? jak tam? wszyscy żyją, wszyscy obecni? jak się podoba? daje radę? 🤔

tinderove love (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz