16. Najlepiej jakbyśmy się już nigdy nie spotkali

19.5K 650 484
                                    

Venus POV

Całuję się z Foster'em.

Tym Foster'em z naprzeciwka.

Jego usta są takie miękkie. Ale to Nate. Dlaczego ja się całuję z Natem?! Kiedy w pełni dochodzi do mnie to co robię, natychmiast odsuwam się od niego. Nawet na niego nie patrząc, wybiegam z jego domu. Może bałam się tego co bym mogła ujrzeć?
Nie przejmując się tym, że nadal jestem w jego ubraniach i cała w mące, wbiegam do swojego domu. Ignoruję ciekawskie spojrzenia wszystkich, wbiegam i zamykam się w pokoju. Później pewnie dostanę niezły ochrzan od matki.

Dlaczego ja mu na to pozwoliłam? Nie powinnam była do tego dopuścić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mi się podobało. Podobało mi się, ja całował moje usta, tak delikatnie i z uczuciem.

Ale co mi strzeliło do głowy, żeby oddawać ten pocałunek?!

Dlaczego ja zawsze najpierw robię, a potem myślę?

Najlepiej by było jakbyśmy się już nigdy nie spotkali.

Tak, to jest bardzo możliwe, przecież mieszkacie naprzeciwko siebie.

Jesteś taką idiotką, Venus.

Jak ja mu teraz spojrzę w oczy? Najpierw się z nim całuję, a potem uciekam jak ostatnia kretynka.
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.

- Vee, kochanie, wszystko w porządku? - nie tato nic nie jest w porządku.

- Tak, wszystko dobrze. Nie martw się - wysiliłam się na normalny ton.

- Jakby coś się działo, wiesz, że zawsze możesz do mnie przyjść - słyszałam jak odchodził.

Musiałam z kimś o tym porozmawiać, więc ściągnęłam po telefon i napisałam do Nick.

Od:Siedemnastoletnia dziewica❌👌👈
Przyjedź szybko
Muszę z tobą porozmawiać

Od: Seksowny Nick
Zaraz będę

Nie minęło pięć minut, a usłyszałam walenie do drzwi.

- Otwieraj te pierdolone drzwi!

- Zamknij ryj! - wpuściłam go do środka - Przez ciebie zaraz będę miała pogadankę o nieodpowiednich znajomych.

- Kochana Daphne zawsze ma coś do powiedzenia - powiedział ironicznie Nick kładąc na biurko torbę - Nie wiedziałem na co mam się przygotować, więc kupiłem czekoladę, lody, podpaski i test ciążowy. Od czego zaczynamy?

Z tym testem ciążowym to chyba przesadził. Chociaż, gdybym nie wybiegła od Fostera, to nie wiadomo co by się stało.

Nie. Stop. Nawet tak nie myśl.

Parker usiadł na łóżku, założył nogę na nogę i splótł ręce na kolanie.

- No to mów dziecko, co się stało.

Nabrałam powietrza.

- Całowałam się z Natem - wypaliłam na jednym wdechu.

Zaczął skakać po łóżku i piszczeć jak mała dziewczynka. Z czego on się cieszy? Przecież co jest prawdziwa tragedia!

- Ale uciekłam - dodałam, a on momentalnie zamilkł.

- Czy ciebie do reszty pojebało? - w mgnieniu oka znalazł się przy mnie i chwycił za ramiona.

- Spanikowałam, okej? Co miałam zrobić? - wyrwałam się i sięgnęłam do torby po te pudełko lodów.

- Pieprzyć się z nim?

- Nick, ja pytam poważnie.

- A ja poważnie odpowiadam - spojrzałam na niego wymownie - No dobra. Ale powiedz mi... Podobało ci się? - usiadł obok mnie.

Cofnęłam głowę tak, że pewnie pojawił mi się drugi podbródek.

- Nieee... - pokręciłam głową.

- Wiedziałem! - chyba nie byłam zbyt przekonująca - Na co czekasz! Leć i powiedz mu co czujesz! - podniósł się z miejsca i zaczął nadmiernie gestykulować.

- Ale ja nic nie czuję - wepchnęłam sobie łyżkę lodów do buzi. Moje ulubione.

Spojrzałam na Nicka, a on siedział przy biurku i stukał palcami o blat.

Spojrzałam na Nicka, a on siedział przy biurku i stukał palcami o blat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Co ty robisz?

- Czekam, aż się ogarniesz.

- No to powodzenia - prychnęłam i wróciłam do lodów.

Mój przyjaciel przez jakieś pięć minut siedział i patrzył się przed siebie, a ja w tym czasie skończyłam lody, otworzyłam paczkę ciastek. Już miałam wziąć jedno, gdy Nick nagle uderzył otwartą dłonią o biurko. Przestraszona podskoczyłam. Przez niego rozsypały mi się wszystkie ciastka.

- No wiesz co... - spojrzałam na niego z wyrzutem.

- Kiedy ty w końcu zrozumiesz, że podobasz się Nate'owi?! - krzyknął wstając.

- Śmieszny jesteś - prychnęłam.

- Nie przerywaj mi! - wycelował we mnie palcem, a ja uniosłam ręce w geście obronnym - Powinnaś teraz pobiec do niego do domu - przerwał na chwilę i mi się przyjrzał - Chociaż najpierw, chyba umyć i przebrać. Co ci się tak właściwie stało?

No tak nadal jestem cała w mące i ciuchach Fostera. Mąka też jest jego.

- No... - chciałam wszystko wytłumaczyć, ale mi przerwał. Znowu.

- To nie istotne! Biegnij do niego. Rzuć mu się w ramiona. Powiedz, że go kochasz i chcesz z nim spędzić resztę życia. On ci odpowie tym samym. No, a potem...

- Nie pójdę z nim do łóżka - tym razem to ja mu przerwałam.

- Nie umiesz się bawić - westchnął zrezygnowany - Ale co ci szkodzi?! Najwyżej cię wyśmieje. Ale większe prawdopodobieństwo jest, że zostaniecie moją nową ulubioną parą.

Wstałam gwałtownie i poprawiłam koszulkę. Koszulkę Nate'a. Nie wiem po co to zrobiłam, bo i tak wyglądam jak bezdomna.

- Masz rację. Idę.

~**~

Przepraszam, ale nie mogłam pozwolić, aby to wszystko między nimi zaszło za daleko.

Mam nadzieję, że mi wybaczycie ❤️

Buziaki 😘
Do następnego

treasurehunter_

Say That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz