3. Patrzę w twoje okno i robię sobie dobrze

26.5K 791 916
                                    

Venus POV

Po lekcjach tak jak obiecałam, poszłam na trening chłopków. Siedząc na trybunach zauważyłam wbiegających na boisko zawodników.  Od razu całą swoją uwagę skupiłam na jednej osobie. A jakiej? Na nikim innym jak Joshu. Boże te mięśnie...

Chyba się ośliniłam.

W pewnym momencie myślałam, że zejdę na zawał. Josh pieprzona perfekcja mi pomachał. Mi!

Mogę teraz jedynie dziękować Bogu, że siedziałam, bo inaczej mogliby mnie już wynosić na noszach w głową rozwaloną o beton.

Ale, żeby nie było tak pięknie, gdy ja patrzyłam jak zahipnotyzowana na Josha, a on na mnie, przez ,,przypadek" wbiegł w niego Nate. No a któż by inny mógł zepsuć tą piękną chwilę?!

- Pojebało cię, Foster?!- wydarł się na niego Lewis.

- No przepraszam bardzo, ale to nie ja ślinię nie na widok Cambell i stoję na środku boiska! - ej, ej! To nie on się ślinił na mój widok, tylko ja na jego.

Jak dobrze, że jestem w takim szoku, że nie potrafię wydusić słowa. Jeszcze bym z siebie zrobiła większą kretynkę niż już jestem.

Jeśli się da.

- Co tam się do cholery jasnej dzieje?!- Josh już chciał się odezwać, ale przerwał mu krzyk trenera - Jeśli tak wam się nudzi to ja wam zaraz znajdę zajęcie! Wy dwaj! 100 pompek!

Jego chyba pojebało. Ja chciała wzywać pogotowie jak kiedyś zrobiłam pięć brzuszków.

Tak, miałam taki okres w którym stwierdziłam, że będę fit. Dobrze, że po 10 minutach mi przeszło. Niewiadomo jak by się to skończyło.

- Widzę, że robisz postępy - zagadnął Nick w drodze do jego samochodu. Zawsze po treningach odwoził mnie do domu.

- Z czym?- nie wiedziałam o co mu chodzi.

- Nie z czym tylko z kim! Widziałem jak się na ciebie patrzył! Kiedy będziecie się pieprzyć?- no tak, mówił o Lewisie. U Nicka wszystko sprowadzą się do jednego.

- Na razie idziemy tylko do kina - wymamrotałam z nadzieją, że nie usłyszał, inaczej zacząłby...

- A ty mi dopiero teraz to mówisz?! Kiedy?! Przyjedzie po ciebie?! Na jaki film idziecie?! Dziewczyno! Ty nie masz się w co ubrać! Jedziemy na zakupy, potem jeszcze do kosmetyczki. Fryzjer też by się przydał - czyli usłyszał.

- Daj spokój, idziemy tylko do kina.

- Jak to tylko do kina?! To jest twoja życiowa szansa! - nie dawał za wygraną.

- Dobrze, jeszcze o tym pomyślimy- już miałam wsiadać do samochodu, kiedy Nick dostał sms-a.

Zmarszczył brwi czytając go i po chwili spojrzał na mnie przepraszająco.

- Przepraszam skarbie, ale nie mogę cię zawieść do domu. Coś mi wypadło, muszę szybko jechać.

- Nie ma sprawy, przejdę się - powiedziałam jakby nic się nie stało, ale w duchu płakałam, że muszę iść na piechotę do domu. Przez ten okres cholernie mnie boli brzuch.

- Pa, trzymaj się- pocałował mnie w policzek i odjechał.

Nie pozostało mi nic innego jak zacząć iść.

Jeden krok

Drugi

Umrę.

Trzeci

Say That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz