14. Często mnie obserwujesz?

19.3K 717 699
                                    

Venus POV

- Nadziewana czy z orzechami? - do pokoju wszedł Nate z torbą pełną... czegoś.

Usiadłam pytająco brew.

- Co ty tu robisz?

- Pisałaś, że masz ochotę na czekoladę, więc poszedłem do sklepu, kupiłam kilka tabliczek i... jestem - podrapał się zakłopotany po karku.

Byłam w niemałym szoku. Nie spodziewałabym się po nim czegoś takiego.

Ale mimo wszystko to było... urocze?

Stał w tych drzwiach z rozczochranymi włosami. Wlepiając we mnie te swoje piękne tęczówki.

Pomyśłam piękne?

O kuźwa.

I najważniejsze. Z reklamówką, pełną czekolady w ręku.

A może by mu ją tak wyrwać, a jego wyrzucić z domu?

Żartowałam.

On stał, patrzył się na mnie i czekał aż pozwolę mu wejść.

Od kiedy on potrzebuje pozwolenia? Zawsze wchodził na chama, bez uprzedzenia.

- Dobra, właź.

Zamknął za sobą drzwi. Położył torbę na łóżku i usiadł obok mnie. Blisko mnie.

- No to kto cię tak zdenerwował? - spojrzałam na niego pytająco. Skąd on wiedział, że byłam zdenerwowana? Gdy z nim pisałam byłam już w fazie depresji  - Widziałem przez okno jak wbiegłaś do pokoju. Coś kopnęłaś. Potem uderzyłaś nogą w biurko, zaczęłaś się za nią trzymać. Zaplątałaś się w tą czerwoną bluzkę która tu leży  - wskazał na ubranie leżące przy łóżku  - Potem wylądowałaś twarzą na łóżku  - fuck, dobry jest  - Niech zgadnę. W ogóle z niego nie stałaś?

- Często patrzysz w okno i mnie tak obserwujesz? - chyba zaczynam czuć się nieswojo.

- Tylko jak mi się nudzi - przysunął się jeszcze bliżej. O boże  - A, że mam nudne życie, to, tak. Często.

Jego twarz była bardzo blisko mojej. Nasze nosy się stykały. Mój oddech przyśpieszył. Zrobiło mi się gorąco.

Nate zamknął oczy. A ja patrzyłam na niego przestraszona, z szeroko otwartymi oczami.

- Boże, Vee słyszałaś, że przyjeżdża ta...

W drzwiach stał Blake. Gdy nas zobaczył zamilkł. Zaczął mrugać i machać sobie ręką przed twarzą.

Po chwili po wyszedł zszokowany

- Mamo! - usłyszałam jego krzyk - Chyba musimy iść do okulisty.

Co za debil

Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy się przed siebie.

Nate odchrząknął.

- To ten... może...

- Zapomnijmy - szybko mu przerwałam. Sięgnęłam do torby z czekoladą. Za długo leżała taka samotna.

Ja jadłam czekoladę. Jones patrzył się na drzwi i chyba nad czymś myślał, bo wyglądał jakby go coś bolało. Atmosfera była dość napięta.

- To kto do was przyjeżdża? - zapytał po dłuższej chwili.

- Co? - zapytałam z buzią pełną czekolady.

- No... Zanim Blake wyszedł, powiedział, że ktoś przyjeżdża.

- A tak. Czarownica z dziwką - odłożyłam czekoladę na bok i położyłam się na łóżku.

Spojrzał na mnie dziwnie.

Say That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz