19. Powieszę je na drzewie

18.4K 640 43
                                    

Venus POV

Od: Ukochany z naprzeciwka 👌🏻👈🏻
Chcę wiedzieć czy mam konkurencję

Matko kochana.

Venus oddychaj. Do życia jest potrzebny tlen.

Wdech. I wydech.

Świetnie ci idzie. Dajesz dalej.

No nie wytrzymam.

- No kurwa nie wierzę! Jaki debil. Niech go tylko spotkam. Najpierw poczuje moją pięść na swojej parszywej mordzie. Niech się czuje zaszczycony. Potem utnę mu jaja tępymi nożyczkami i powieszę je na drzewie przed jego domem. O tak to będzie piękne. Po tym wszystkim dopiero będzie czuł respekt.

- Niech bóg nas trzyma w opiece - usłyszałam za sobą - Co robił ci ten biedny Foster?

Spojrzałam wystraszona na Alex'a. Jaki wstyd...
Takie rzeczy tylko u mnie!

- Jak długo za mną szedłeś i skąd wiesz, że mówiłam akurat o nim? - może nie słyszał za dużo? Kogo ja oszukuje, pewnie słyszał wszystko.

- Szedłem za tobą od samego początku - przeciągnął kilka samogłosek, a w jego oczach błysnęło rozbawienie - A odpowiadając na drugą część pytania, to takie rzeczy mówisz tylko o Fosterze, więc nie trudno było się domyślić. Chyba, że coś się zmieniło - uniósł do góry jedną brew, a jego prawy kącik ust powędrował do góry.

- Nie śmiej się że mnie, tylko powiedz swojemu przyjacielowi, żeby przestał wysyłać do mnie te durne wiadomości.

Odwróciłam się i ruszyłam w swoją stronę, lecz chłopak od razu pojawił się obok mnie.

- Przecież wiesz jaki jest Nate. On tak okazuje miłość - przyłożył teatralnie dłoń do serca.

Przewróciłam oczami.

- To niech okazuje tą miłość komuś innemu.

Przyspieszyłam kroku i ruszyłam w kierunku dziedzińca.

- Ej, Vee! - odwal się ode mnie.

Odkręciłam się z niechęcią w jego stronę.

- Czego znowu chcesz...

- Trochę entuzjazmu! Uśmiechnij się - wykrzywiłam usta w grymasie, który miał przypominać uśmiech - Widzisz? Od razu lepiej.

- Do rzeczy.

- A tak! Już mówię - zachęciłam go ruchem ręki - Chciałem się ciebie zapytać, czy idziesz z nami do knajpy po szkole. Wiesz, taki wypad całą paczką.

- A kto tam jeszcze będzie?

- Ty, ja - no wow - Sara, Foster, Nick, kilka chłopaków z drużyny ze swoimi dziewczynami.

- Mogę jeszcze zaprosić Alistair'a? - Alex spojrzał na mnie pytająco - Jest nowy, ale znałam go już wcześniej.

- Jeśli jest spoko to nie ma sprawy. Do zobaczenia! - pomachał mi i odszedł w swoją stronę.

Gdy zniknął z mojego pola widzenia, przypomnialo mi sie, że przez wizytę mojej kochanej cioteczki, nie mogę nigdzie wychodzić.

Ale raz się żyje, racja?

~**~

Rozdział mega krótki, ale przez ponad tydzień nie miałam internetu i pisałam to na szybko, żeby cokolwiek dla was wstawić.

do następnego x

treasurehunter_

Say That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz