Venus POV
Od: Ukochany z naprzeciwka 👌🏻👈🏻
Chcę wiedzieć czy mam konkurencjęMatko kochana.
Venus oddychaj. Do życia jest potrzebny tlen.
Wdech. I wydech.
Świetnie ci idzie. Dajesz dalej.
No nie wytrzymam.
- No kurwa nie wierzę! Jaki debil. Niech go tylko spotkam. Najpierw poczuje moją pięść na swojej parszywej mordzie. Niech się czuje zaszczycony. Potem utnę mu jaja tępymi nożyczkami i powieszę je na drzewie przed jego domem. O tak to będzie piękne. Po tym wszystkim dopiero będzie czuł respekt.
- Niech bóg nas trzyma w opiece - usłyszałam za sobą - Co robił ci ten biedny Foster?
Spojrzałam wystraszona na Alex'a. Jaki wstyd...
Takie rzeczy tylko u mnie!- Jak długo za mną szedłeś i skąd wiesz, że mówiłam akurat o nim? - może nie słyszał za dużo? Kogo ja oszukuje, pewnie słyszał wszystko.
- Szedłem za tobą od samego początku - przeciągnął kilka samogłosek, a w jego oczach błysnęło rozbawienie - A odpowiadając na drugą część pytania, to takie rzeczy mówisz tylko o Fosterze, więc nie trudno było się domyślić. Chyba, że coś się zmieniło - uniósł do góry jedną brew, a jego prawy kącik ust powędrował do góry.
- Nie śmiej się że mnie, tylko powiedz swojemu przyjacielowi, żeby przestał wysyłać do mnie te durne wiadomości.
Odwróciłam się i ruszyłam w swoją stronę, lecz chłopak od razu pojawił się obok mnie.
- Przecież wiesz jaki jest Nate. On tak okazuje miłość - przyłożył teatralnie dłoń do serca.
Przewróciłam oczami.
- To niech okazuje tą miłość komuś innemu.
Przyspieszyłam kroku i ruszyłam w kierunku dziedzińca.
- Ej, Vee! - odwal się ode mnie.
Odkręciłam się z niechęcią w jego stronę.
- Czego znowu chcesz...
- Trochę entuzjazmu! Uśmiechnij się - wykrzywiłam usta w grymasie, który miał przypominać uśmiech - Widzisz? Od razu lepiej.
- Do rzeczy.
- A tak! Już mówię - zachęciłam go ruchem ręki - Chciałem się ciebie zapytać, czy idziesz z nami do knajpy po szkole. Wiesz, taki wypad całą paczką.
- A kto tam jeszcze będzie?
- Ty, ja - no wow - Sara, Foster, Nick, kilka chłopaków z drużyny ze swoimi dziewczynami.
- Mogę jeszcze zaprosić Alistair'a? - Alex spojrzał na mnie pytająco - Jest nowy, ale znałam go już wcześniej.
- Jeśli jest spoko to nie ma sprawy. Do zobaczenia! - pomachał mi i odszedł w swoją stronę.
Gdy zniknął z mojego pola widzenia, przypomnialo mi sie, że przez wizytę mojej kochanej cioteczki, nie mogę nigdzie wychodzić.
Ale raz się żyje, racja?
~**~
Rozdział mega krótki, ale przez ponad tydzień nie miałam internetu i pisałam to na szybko, żeby cokolwiek dla was wstawić.
do następnego x
treasurehunter_
![](https://img.wattpad.com/cover/164379730-288-k624079.jpg)
CZYTASZ
Say That You Love Me
Ficção AdolescenteOpowieść o tym jak księżniczka, zakochuje się w księciu. Tylko, że księżniczka od zawsze nienawidziła księcia. Czy książę odwzajemniał to uczucie? Czy księżniczka jest w stanie spojrzeć na księcia inaczej? Czy książę jest w stanie szczerze pokocha...