18. Chcę wiedzieć czy mam konkurencję

19.2K 675 180
                                    

Venus POV

- Witam moje drogie panie! - wydarł mi się do ucha Edwards.

- Zamknij ten ryj - jęknęła Sara, opierając się głową o swoją szafkę.

- Gotowe na rozpoczęcie nowego, jakże wspaniałego tygodnia? - rozciągnął usta w szerokim uśmiechu, ukazując swoje białe, równe zęby.

- Jedyne na co jestem gotowa, to na wskoczenie pod pociąg - z grymasem, zaczęłam pakować potrzebne książki do plecaka.

- A czy to dzisiaj jest ten dzień, w którym w tej oto placówce na się pojawić nasz nowy kolega - jego optymizm w ten dzień tygodnia jest po prostu nie zdrowy. Kto normalny w poniedziałek wręcz tryska energią?

A tak szczerze to w ogóle zapomniałam a Alistairze i o tym, że dzisiaj ma być jego pierwszy dzień w szkole. Jak dotąd nigdzie go nie widziałam.

- My lecimy na historię, bo nie chce znowu wylądować u dyrektorki za spóźnienie - pociągnął w swoją stronę, ledwo żywą Sarę - Chodź trupie.

Westchnęłam krótko i wyjęłam telefon z zamiarem sprawdzenia mediów społecznościowych. Wszędzie to samo. Wytapetowane laski, zdjęcia nowych paznokci, żalenie się jakie to życie jest złe. Ja też często narzekam na swoje debilne życie, ale... Ludzie! Nie dzielę się swoimi przemyśleniami z całym światem!

Nagle ktoś wyrwał mi telefon z ręki. Zaskoczona podniosłam głowę. Alistair.

- Kolejny no life! Wiesz co to są kontakty międzyludzkie? - chłopak wskazał na mnie palcem - Otóż,żeby takie coś istniało trzeba rozmawiać z ludźmi. Spójrz -wskazał ręką dookoła - Całkiem sporo ich tu jest.

- Część Alistair. Ciebie też miło widzieć. U mnie wszystko w porządku. A u ciebie? - posłałam mu przesłodzony uśmiech. 

- Trochę mnie rano głowa bolała, ale teraz jest juz znacznie lepiej - zaśmiał się delikatnie - A co tam u twojej ukochanej ciotki i jej uroczej córeczki?

- Błagam cię... Nie mam juz w ogóle miejsca w łazience przez tą dziewczynę lekkich obyczajów. Nawet nie wyobrażasz sobie ile ona ma rzeczy! Przywiozła tego tyle jakby miała się wprowadzać.

- Na pewno nie jest tak źle.

- Jest gorzej - westchnęłam.

- Ja będę się juz zbierał. Mam teraz angielski. A poza tym twój chłopak chyba próbuje zabić mnie wzrokiem - kiwnął dyskretnie głową w moja lewą stronę.

Spojrzałam we wskazanym kierunku i zobaczyłam Nate'a, który opierał się o swoją szafkę i faktycznie patrzył na Alistair'a ciskając w niego gromami.

- To nie jest mój chłopak.

Z Foster'em nie kontaktowałam się od czasu naszego nieszczęsnego pocałunku. Zresztą on już pewnie o tym zapomniał.

Ale ja nie.

Widziałam wczoraj jak pod jego dom podjechał samochód Alex'a, a po chwili z domu wyszedł Nate. Pewnie pojechał do klubu wyruchać w kiblu jakąś pustą laskę. Chociaż przez chwilę mogła poczuć się pełna.

Wtedy byłam już pewna, że ten pocałunek nic dla niego nie znaczył. Dobrze, że jednak do niego  nie poszłam. Tylko bym się skompromitowała, a on pewnie by mnie wyśmiał.

Podniosłam głowę i zorientowałam się, że przede mną nie ma już chłopaka. podniosłam plecak z podłogi i ruszyłam w stronę klasy, w której powinnam mieć biologię. Przepychając się przez tłum rozwydrzonych goryli dostałam sie do sali i usiadłam w ostatniej ławce pod oknem. Z tej strony miałam akurat widok na boisko do piłki nożnej. Niestety teraz nikt nie miał w-fu lub mieli zajęcia na hali.

- Witaj klaso! - dobiegł mnie głos nauczycielki.

Pani Robinson to naprawdę spoko babka, ale za nic nie umie tłumaczyć. Tak przynudza, że już kilka razy nieświadomie zasnęłam na jej lekcji.

W połowie zajęć, gdy powoli zaczęły zamykać mi się oczy, lekko podskoczyłam w miejscu czując wibracje w tylnej kieszeni. Upewniłam się, że nauczycielka nie patrzy i sięgnęłam telefon.

Od: Ukochany z naprzeciwka 👌🏻👈🏻       Czego on od ciebie chciał?

Zmarszczyłam brwi widząc tekst wiadomości.

O co mu do cholery chodzi?

Od: Matka mojego dziecka ❤️👶🏻              A co cie to obchodzi?

Nie zdążyłam przeczytać odpowiedzi, bo Robinson kazała mi przeczytać odpowiedz na pytanie, na które kazała odpowiedzieć.

Tylko na które?

Świetnie. Kolejna jedynka do kolekcji.

Po dzwonku wybiegłam z klasy i sprawdziłam wiadomość od Nate'a.

Od: Ukochany z naprzeciwka 👌🏻👈🏻      
Chcę wiedzieć czy mam konkurencję

~**~

Za to, że tak was uwielbiam macie rodział dzień wcześniej.

Radujcie się!

Nie pytajcie kiedy następny, bo naprawdę sama nie wiem. 

treasurehunter_

Say That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz