Yoongi nie pojawił się dziś w szkole, ale Taehyung tak. Podszedł do mnie, by się przywitać i liczyłem na pocałunek, jednak tylko mnie przytulił, w dodatku nieco zarumieniony. To było słodkie i niespotykane, bo ciężko wprawić go w zakłopotanie. Seokjin stał w jakiejś odległości od nas i wydawało mi się, że mrugnął do mnie jednym okiem.
Nadal przeżywa tamtego kosza od siostry Yoongiego. Zapytam Taehyunga, czy ma pomysł, z kim warto byłoby go poznać. Chciałbym, żeby kogoś miał i był szczęśliwy. Jest moim najlepszym przyjacielem, zasługuje na same dobre rzeczy. Tyle razy mi pomógł, teraz ja powinienem coś zrobić.
Hm, a wracając do Tae — ma naprawdę sporo roboty w szkole. Musi poprawić oceny i nadrobić wszelkie zaległości. Już zaczął, chyba idzie mu całkiem dobrze, ale niektórzy nauczyciele nadal traktują go jak wyrzutka, uczniowie zresztą też. Jest mu teraz głupio, jednak — szczerze mówiąc — sam sobie na to zapracował. Zasługuje na drugą szansę. Myślę, że pewnego dnia wszyscy będą gotowi, by mu ją dać.
CZYTASZ
☆ bye ☆ [taekook] ✅
FanfictionGdzie Jeongguk lubi przelewać swoje myśli na papier, a Taehyung pewnego dnia czyta jego pamiętnik. Krótka, prosta forma, raczej symbolicznie. Stary fanfik po korekcie, ale mogły wkraść się drobne błędy. Nie oczekujcie niczego ambitnego. top!th