Nawet sam Jeongguk nie potrafił stwierdzić, co czuł, kiedy szedł chodnikiem, wiedząc, że właśnie tu musi być Yoongi i Taehyung.
Usłyszał ich rozmowę w szkole. Powiedzieli, że zmywają się po drugiej lekcji i będą właśnie tutaj, w ich ulubionym miejscu, a później pójdą do Tae. Jeon podjął decyzję bardzo spontanicznie, a teraz zaczął jej żałować.
Padał deszcz i zrobiło się dosyć zimno. Niebo było pełne szarych chmur, a wiatr nieprzyjemnie rozwiewał włosy. Chłopacy na pewno poszli już do domu młodszego z nich, musieliby być idiotami, żeby przebywać teraz na zewnątrz.
Jeongguk chciał się wycofać. Jego kaptur był już cały mokry, kropelki spływały na okrągłe okulary, które założył rano, ale nie zamierzał ich ściągnąć. Wyglądał w nich lepiej niż bez.
Podskoczył, słysząc gwałtownie zamykające się drzwi. Spojrzał w prawo. Taehyung i Yoongi wychodzili z niewielkiej restauracji, trzymając w dłoniach zapakowane jedzenie. Kim był taki uroczy w dużej, czerwonej bluzie i kapturze naciągniętym na - aktualnie bardzo jasne - włosy.
- Jeongguk? - spytał zdziwiony. - Co tu robisz?
- Pedałek poszedł na wagary. - Min się zaśmiał. - Albo po prostu cię stalkuje.
- Mówiłem ci, żebyś już skończył. Ja pierdolę, od kiedy jesteś taki irytujący?
Ciemnowłosy musiał skupić się na zaciskaniu pięści w kieszeni, żeby się nie zaśmiać, ale kiedy Yoongi beznamiętnie wzruszył ramionami, chłopak nie mógł się powstrzymać i na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Nikt tego nie skomentował, całe szczęście.
- To co tu robisz, Kook?
- Stoję - mruknął, a Taehyung westchnął ciężko, wznosząc oczy w stronę nieba. - Po prostu przyszedłem po coś do jedzenia, słyszałem, że żarcie jest spoko.
- Faktycznie jest. Yoongi zamówił tyle, że moglibyśmy wykarmić z dziesięć osób. Chodź z nami.
Co innego mógł zrobić Jeongguk? Uśmiechnął się, po czym poprawił swój kaptur i plecak na ramionach, gotowy, by iść z dwójką chłopaków, w tym z największym idiotą w szkole.
Droga minęła im całkiem w porządku. Jeongguk nie odzywał się dużo, zbyt zajęty gapieniem się na dwa lata starszego od siebie. Za to Taehyung mówił przez cały czas, jego usta się nie zamykały. Yoongi czasami zadawał jakieś krótkie pytanie albo komentował wszystko cichym ,,aha".
Nie było tak źle.
CZYTASZ
☆ bye ☆ [taekook] ✅
FanfictionGdzie Jeongguk lubi przelewać swoje myśli na papier, a Taehyung pewnego dnia czyta jego pamiętnik. Krótka, prosta forma, raczej symbolicznie. Stary fanfik po korekcie, ale mogły wkraść się drobne błędy. Nie oczekujcie niczego ambitnego. top!th