§ 5 §

4.2K 261 116
                                    

"Misja rangi C, czy może rangi A?"

~ Naruto Uzumaki ~

Od dnia w którym zostałem genin'em minął miesiąc, przez który nieustannie wypełnialiśmy misje rangi D, czyli np. malowanie płotów, wyprowadzanie psów, czy też znajdywanie zaginionych kotów. Bardzo ekscytujące, czyż nie?

Stoję teraz wraz z drużyną przed biurkiem Hokage i czekamy na to co powie...

— No dobrze, to dzisiaj może zajmiecie się... O już wiem, pani Mira potrzebuje opieki nad dzieckiem więc... — nie dałem mu dokończyć.

— Nie! — krzyknąłem zadziwiając wszystkich wokół. — Mam tego dosyć! Jesteśmy Shinobi do cholery, jak mamy stać się silniejsi skoro cały czas tylko wykonujemy jakieś durne zadania?! Domagam się lepszej misji, dattebayo! — krzyczałem.

— Naruto, przypominam ci, że rozmawiasz z Hokage! — skarcił mnie Hatake.

- Zgadzam się z nim, niech Hokage da nam coś gdzie możemy się wykazać. — poparł mnie Sasuke.

— Naruto-kun i Sasuke-kun mają racje. — dopowiedziała się Sakura.

— Ehh... Kakashi co o tym sądzisz? —  Trzeci zwrócił się do siwowłosego.

— Myślę że sobie poradzą, z resztą sam Hokage mówił, że ze wszystkich drużyn genin'ów najlepiej się sprawują. — wstawił się za nami Sensei, Iruka chciał coś powiedzieć ale przerwał mu głos Sandaime.

— Dobrze, zatem drużyna siódma otrzymuje misję rangi C, polegającą na eskortowaniu budowniczego do kraju Fal. Tazuna-san proszę wejść! — zawołał i już po chwili przez drzwi wszedł starszy mężczyzna w kapeluszu, wygląda jakby był pijany.

— Ha! Ta banda bachorów ma mnie ochronić, widzę tu samych słabeuszy, no co to jest?! Jeden się w kota bawi, — pokazał na moje policzki — tutaj emo - popatrzył na Uchihę — i jeszcze różowiutka lalunia.

— Coś ty powiedział?! Ja ci dam "lalunia"!! — wydarła się Haruno i chciała rzucić na klienta ale Kakashi ją złapał.

— Sakura mamy go chronić, a nie zabić. — westchnął.

— Zgadzam się z Mistrzem ale spokojnie gdy dotrzemy do kraju Fal nie będzie już naszym klientem, a wtedy bardzo chętnie ci pomogę go wypatroszyć. — zakomunikowałem do zielonookiej na co ta skinęła głową i uśmiechnęła się złośliwie.

— Podpisuje się pod tym. — dopowiedział Sas.

— Dobra dzieciaki widzimy się jutro o 8:00 pod bramą główną, Ja ne. — oznajmił czarnooki.

— Nie spóźnij się! — powiedzieliśmy zgodnie całą trójką zanim zniknął

— Hai hai — podrapał się po karku, a następnie zniknął w białym dymie.

Ja także skierowałem się w stronę domu ale oczywiście nie obyło się bez krzywych spojrzeń i wyzwisk skierowanych do mojej skromnej osoby. Szedłem ze spuszczoną głową więc nic dziwnego że w końcu na kogoś wpadłem. Podniosłem wzrok i zetknąłem się z białymi tęczówkami.

— Ohayo, Naruto-kun. — przywitała się Hyūga.

— Yo, Hinata. — odpowiedziałem z lekkim uśmiechem — Co tam słychać? — zapytałem.

— W sumie nic szczególnego wracamy właśnie z misji. — odpowiedziała i dopiero teraz parę metrów za jej plecami dostrzegłem resztę drużyny 8.

— Rozumiem, my jutro wyruszamy na misję rangi C. — przyznałem.

— N-naprawdę? — zapytała trochę zmartwiona — Uważajcie na siebie, dobrze? — dodała delikatnie się czerwieniąc

Życie Jinchūriki [Naruto FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz