– O której kończymy? – czarnowłosy chłopak spojrzał na swojego współpracownika, który zajęty był zmywaniem naczyń.
– O szesnastej. Gdzie się tak śpieszysz? – blondyn o ciemnych oczach i wzroście mierzącym około sto osiemdziesiąt centymetrów, spojrzał na niego zaciekawiony.
– Właściwie to nigdzie – Baekhyun westchnął cicho, przypominając sobie po raz kolejny fakt, że nie ma do kogo wracać.
×××
Marzył o ciepłej kąpieli i śnie. Nie miał ochoty nawet jeść. Rzucił torbę w przedpokoju. Buty niedbale wylądowały na zimnych kafelkach, a kurtka na szafce. Zamknął drzwi i westchnął, przecierając oczy. Poszedł do łazienki i włączył wodę, aby powoli się napuszczała. Wlał tam sporo płynu do kąpieli o zapachu wiśni. Poszedł do kuchni i z westchnieniem. Wsypał do kubka cappuccino, następnie wstawiając wodę.
Już piętnaście minut później, Byun siedział w wannie, wypełnionej gorącą wodą. Popijał ze spokojem cappuccino. Było idealnie.
×××
Nago, położył się do swojego łóżka i przymknął oczy. Był wykończony takim trybem życia.
Słysząc dźwięk wiadomości z Kakao Talk, podniósł z trudem telefon i odczytał ją.
Chanyeol: Hej. Co u ciebie?
Baekhyun: Nic ciekawego. Znamy się?
Chanyeol: Nie. Jutro się poznamy. Będziemy razem pracować. Masz auto?
Baekhyun: Nie. Chodzę do pracy na piechotę.
Chanyeol: Jutro cię podwiozę. Zaraz wyśle ci mój numer, a ty wyślij swój adres
Nie do końca myśląc, zrobił to.
×××
Następnego dnia, przed ósmą, czekał na nowego pod swoim domem. Park podjechał czerwonym Fordem Mustangiem. Przez głowę Baeka przeszła jedna myśl - jak ktoś jeżdżący takim autem, może pracować w kawiarni, gdzie zarabia się marne grosze?
Mimo tych myśli, wsiadł. Chanyeol był ubrany w zwykłe jeansy i bluzę z kapturem, zakładaną przez głowę.
– Witaj, Baekhyun – odezwał się głębokim głosem. Na ciele chłopaka pojawiła się gęsia skórka.
– Cześć, Chanyeol... Przepraszam, że pytam, ale... Ile masz lat? – wbił w niego spokojny wzrok. Park uniósł kącik ust i przeczesał srebrne włosy.
– Dwadzieścia pięć – powiedział z lekkim uśmiechem, jednak wyraz jego twarzy nagle zmienił się na pochmurny – Cholera. Zapomniałem portfela. Mój dom jest zaraz po drodze. Zajedziemy tam, dobrze? – Byun od razu przytaknął.
To był błąd.
⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇
Witam was. Naszła mnie wena na napisanie czegoś, po dłuższym czasie nieobecności. Od razu uprzedzam. Naszła mnie wena po kilku obrazkach z killing stalking, więc spodziewajcie się dużej ilości brutalności i cierpienia.
Pamiętajcie, że każda gwiazdka i każdy komentarz(który nie jest hejtem), bardzo motywują do dalszego pisania!
CZYTASZ
TOY [HARD CHANBAEK]
FanfictionBaekhyun ma 22 lata. Mieszka sam, utrzymuje się z niewielkiej pensji. Ma zwyczajne, nudne życie. Wszystko zmienia się, gdy na ekranie telefonu chłopaka pojawia się wiadomość od niejakiego Chanyeola. Brutalność, płacz, ból i strach. Nic go już nie...