Rozdział 13

2.9K 211 5
                                    

Czas do godziny czternastej zleciał szybko. Baekhyun, ubrany w obcisłe, czarne rurki oraz pudrowo różowy cropp topp z kapturem, siedział w aucie Chanyeola. Patrzył na białe sznurówki czarnych trampek na swoich nogach. Czuł się upokorzony. Park ze spokojem jechał, całkowicie ignorując chłopaka.


×××


– Baekhyun – poczuł uderzenie dwoma palcami w bok, na co lekko się skrzywił. Spojrzał na Sehuna, szybko odwracając wzrok.

– Przepraszam – powiedział cicho i odwrócił głowę jeszcze bardziej. Oh zaśmiał się cicho.

– Uroczy z ciebie dzieciak. Ale mój jest słodszy – weszli do salonu, gdzie ubrany w zwykłe spodenki i koszulkę Luhan, siedział na kanapie.

– A co to za śliczności? – Yeol posłał przyjazny uśmiech nastolatkowi. Baekhyun czuł się kiepsko z tym, że musi udawać chłopaka swojego porywacza. Chociaż, jednocześnie czuł dziwne uczucie radości, które strasznie go drażniło.

– Nazywam się Lu Han – chłopak ze skromnym, słodkim uśmiechem przeczesał włosy i skierował swój wzrok na ofiarę porwania. On nie miał pojęcia o niczym, co Baekhyunowi robił Chan.

– Ja jestem Park Chanyeol, a to mój chłopak, Baekhyunnie – położył mu dłoń na plecach, jednak szybko zjechał na pośladek, który ścisnął. Byun zarumieniony przygryzł wargę i spuścił wzrok. Czuł się jak nic nie warta szmata do towarzystwa.

Chłopak pokiwał głową z uśmiechem. Sehun poszedł zalać kawę dla siebie i przyjaciela. Baekhyunowi postawił herbatę, Luhanowi także.

– Ohm, Lulu, mógłbyś skoczyć nałożyć ciasto? – mężczyzna delikatnie pogłaskał go po udzie i uśmiechnął się. Chłopak pokiwał głową i wstał.

– Idź mu pomóż, Baekhyun – słysząc swoje imię, posłusznie poszedł z nastolatkiem. Gdy weszli do kuchni, z dwudziestodwulatka opadła cała zła aura. Odetchnął, że choć na chwilę mógł się znaleźć dalej od swojego oprawcy.

– Ile masz lat? – zapytał spokojnie, patrząc na gościa.

– Dwadzieścia dwa, a ty? – Han był wyraźnie zdziwiony wiekiem, tego z wyglądu niewinnego chłopaczka.

– Dziewiętnaście, hyung.

– Jesteś chińczykiem, hm?

– Tak, ale właściwie od zawsze mieszkam w Korei...

– Rozumiem – pomógł mu pokroić kupione ciasto i położyli je na talerzyk. Byun pochylił się trochę nad chłopakiem i wyszeptał – Jak ten typ cię traktuje?

– Dobrze – odpowiedział również szeptem – Jest cudowny.

– Nie ładnie tak obgadywać, kochanie – słysząc głos Chanyeola, Hyun spiął się i wyprostował.

TOY [HARD CHANBAEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz