ROZDZIAŁ 9

797 59 5
                                    

*Dave*

Po zjedzeniu obiadu, który przygotował Caton, chciałem iść się położyć i odpocząć do kolejnego dnia pracy:
- To co robimy? - zapytał chłopak po wyniesieniu talerzy.
- Chciałem odpocząć, bo jeszcze dzisiaj mam pracę.
- Rozumiem. - uśmiechnął się niepewnie - Dziś w nocy też cię nie ma. - spuścił wzrok na podłogę.
- Nie smuć się! - podniosłem jego głowę - jakoś ci to wynagrodzę.
Przytuliłem go, a kiedy chciałem odejść nie puszczał mnie i szedł ze mną. Położyłem się na łóżku, a on obok mnie. Gdy zamknąłem oczy chłopak zaczął bawić się moimi włosami. Uspokoiło mnie to trochę. Kiedy się znudził położył głowę na moim ramieniu i zaczął składać delikatne pocałunki na moim twarzy zjeżdżając coraz niżej. Nie pomagało mi to w zaśnięciu. Zauważył, że nie zwracałem na to uwagi, odwrócił się do mnie plecami i normalnie położył. Wtedy szybko się odwróciłem i żuciem na niego. Na ten ruch lekko doskoczył z wystraszoną miną. Zacząłem go łaskotać, a on nie mógł nic zrobić. Wyrywał się ze śmiechem:
- Prze-esta-ań prosz-zę - wydukał.
Przestałem go dręczyć z uśmiechem, a chłopak powoli opanowywał swój oddech:
- Myślałem, że śpisz. - odezwał się.
- Wiem. - zaśmiałem się. - Ale teraz tak na serio, muszę odpocząć, więc proszę cię, abyś mnie nie rozbudzał. Dobrze?
- Dobrze. Sorki.
- Nic się nie stało. - pocałowałem go w czoło i odwrócilem na drugi bok.
Poczułem jak przytula się do moich pleców. Był już spokojny, wiec bez przeszkód mogłem zasnąć.

"Time Skip 2 godziny"

Obudziłem się i spojrzałem na zegarek, który wskazywał godzinę 17:21. Podniosłem się do siadu i przetarłem zaspane oczy. Popatrzyłem na śpiącego obok mnie chłopaka. Od razu zrobiło mi się lepiej na ten widok. Nie mogłem się powstrzymać i wplotłem swoje palce  w jego włosy. Zaczął się budzić. Nie miałem tego na celu, ale w sumie dobrze, że się tak stało. Niechętnie otworzył oczy i zerkną na mnie z uśmiechem:
- O obudziłeś się. - przeciągnął się.
- Nom, jak widać.
- To co robimy?
- A na co masz ochotę? - objąłem go ręką.
- No nie wiem. - wtulił się mocniej.
- Może chcesz pograć w coś na konsoli?
- O masz konsole. Fajnie.
- To chodźmy. - podniosłem się, wziąłem chłopaka na ręce i zaniosłem do salonu.
- Wiesz, że umiem sam chodzić?
- Wiem. Ale tak jest mi wygodniej.
- Aha okej. Mi to nie przeszkadza.
Włączyłem konsolę i podalem pada Catonowi. Rozłożyłem przed nim wszystkie gry, z czego wybrał jedna, moją ulubioną. Gra się załadowała:
- Gotowy? - zapytałem.
- Zawsze!

" Time Skip 21:30"

Gramy już więcej niż 3 godziny. Trochę mi się znudziło, więc odłorzyłem pada na stolik stojący na dywanie i wstałem z kanapy. Poszedłem do kuchni z zamiarem zrobienia sobie jedzenia do pracy, oraz kolacji dla Catona. Po chwili dołączył do mnie wyżej wspomniany pan:
- Chcesz coś zjeść? - zapytałem z uśmiechem.
- Nom, ale ty idź się lepiej szykuj do pracy, a ja cos przygotuje.
- Kocham cię. - pocałowałem go.
- Ja ciebie też. No idź już.
Poszedłem do łazienki i wykonałem podstawowe czynności. Jakie ja mam szczęście, że mam takiego wspaniałego chłopaka. Ubrałem się i wróciłem do kuchni. Na talerzu leżały kanapki które zjedliśmy bez żadnego słowa:
- A to do pracy. - podał mi papierową torebkę.
- Dziękuje. - wziąłem ją, było na niej napisane " Smacznego!" z kilkoma serduszkami.
Założyłem buty i kurtkę, pożegnałem się z chłopakiem, po czym wyszedłem z domu. Nie chciało mi się dzisiaj iść do pracy. Jedyne co mnie pociszało to myśl, że zobaczę się dzisiaj ze Scottem. Dojechałem na miejsce. Mojego przyjaciela jeszcze nie było. Wszedlłem do biura i nie mając co robić usiadłem na fotelu.

°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°-°

Hejka!
Przeciętny rozdział, co tu dużo gadać. Musiałam go pisać bardzo szybko, więc mam nadzieje że nie ma błędów. Zachęcam wszystkich do zostawienie 🌟, a także zaobserwowania mojego profilu, na którym mam już 10 obserwatorów 😂. A tak na serio to dziękuje za wszystko co robicie! Napiszcie swoją opinię na temat tej oto książki w komentarzu, jeśli macie na to ochotę! A i jeszcze jedno! Ta nowa książka to chyba dopiero w ferie, albo Wielkanoc heh 😅.

Słowa: 566

Do przeczytania❤

Dlaczego ci wtedy pomogłem?  (Dave x Caton)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz