Dlaczego wszyscy się ode mnie odwrócili?

1K 41 5
                                    

Kilka dni później byliśmy już w naszym królestwie. Powitano nas dużymi brawami. Wszyscy byli uśmiechnięci, grała muzyka. Ogólnie atmosfera była pełna radości. Jednak mi nie było do śmiechu. Nim ktokolwiek zauważył odeszłam od tłumów i udałam się do zamku. Na szczęście nikogo po drodze nie spotkałam. Gdy stanęłam w wejściu cała służba się na mnie popatrzyła. Miny mieli komiczne. Wszyscy stali z otwartymi szeroko oczami. Pierwsza ocknęła się moja służąca a zarazem najlepsza przyjaciółka - Cecilia.
- Witamy z powrotem księżniczko - tia te maniery.
- Witajcie, a ty Ceci miałaś mi mówić po imieniu zresztą jak wszyscy - udałam obrażoną na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- A teraz wybaczcie ale udam się do mojej komnaty - rzekłam.
Po chwili byłam już we wcześniej wspomnianym pomieszczeniu. Postanowiłam, że jutro o świcie opuszczę królestwo. Wzięłam przypadkowy plecak i zaczęłam pakować do niego przydatne rzeczy. Kiedy skończyłam udałam się na obiad, przy okazji podkradłam trochę jedzenia. Po skończonym posiłku udałam się jeszcze do komnaty, aby spakować żywność. Następnie udałam się do ogrodu. Przechadzałam się wokół różnych roślin , gdy w oczy rzuciło mi się drzewo. Nie byle jakie, ale to, przy którym pierwszy raz spotkałam Alexa. Podeszłam do niego i wdrapaliśmy się na nie. Siedząc na nim rozmyślałam.
Dlaczego to przytrafia się mnie? Dlaczego nie mogę mieć spokojnego życia? Dlaczego wszyscy się odwrócili ode mnie? Czy kiedykolwiek Kaspian zobaczy do czego doprowadził? Czy w ogóle zauważy co zrobił? Jak jego słowa mnie zraniły? Czy Piotr nie widzi, że go kocham? No właśnie teraz to on ma tą plastikową lalkę. Musi się nią nacieszyć zanim znowu opuszczą Narnie. W sumie cieszę się, że jutro to wszystko się skończy. Nie będę musiała patrzyć jacy to oni są szczęśliwi. Tylko szkoda, że nie widzą jak mnie ranią. Tak bardzo bym chciała, aby Aslan tu był.
Kiedy tak rozmyślałam nie zauważyłam, że ktoś na mnie patrzy z dołu. Tym kimś okazał się bym Alex. Szybko ze skoczyłam z drzewa i go przytuliłam.
- Hej mały - powiedziałam, gdy się już oderwałam od niego.
- Cześć - powiedział chłodno, czym mnie zaskoczył.
- Co się stało? - zapytałam z troską.
- No wiesz nie jestem już taki mały - rzekł ze śmiechem.
- Ale mnie przestraszyłeś myślałam, że naprawdę coś się stało, ale muszę ci przyznać niezły z ciebie aktor haha - zaśmiałam się, po czym zaczęliśmy się bawić. Nawet nie zauważyliśmy kiedy się ściemniło.
- No młody pora wracać. Posłuchaj nie miej mi tego za złe, ale nie spotkamy się więcej - rzekłam, na co on odrazu posmutniał.
- Czemu? - zapytał.
- Nie pasuje tutaj. Muszę odejść, może kiedyś tu wrócę, ale jak na razie nie spotkamy się. Mimo tego obiecaj, że będziesz się opiekować rodzeństwem, baw się z nimi tak, aby nie odczuli twego smutku okej? - odpowiedział mi kiwnięciem głowy. Poraz ostatni go przytuliłam i odeszliśmy w przeciwne strony. Kiedy byłam już w komnacie, skierowałam się do łazienki i wzięłam prysznic. Następnie wróciłam do pokoju i poszłam spać, aby mieć siłę na jutrzejszą wyprawę.

Witam ponownie
Tak wiem dawno nie było rozdziału. Jednak teraz będą one się pojawiać żadko, bardzo żadko. Tak w ogóle to jestem pod wrażeniem. Wybiliście 1tys przez niecały miesiąc. Nie myślałam, że aż tak to opowiadanie wam się spodoba. Brak mi słów. Jedyne co mogę powiedzieć to DZIĘKUJĘ BARDZO 💕😭

Do następnego miśki 😘😘

Opowieści z Narnii: księżniczka SofiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz