3

1.3K 73 14
                                    

Pov Claudia

Nie mogę uwierzyć, że mój ojciec stoi tu w sklepie przede mną. Do tej pory byłam przekonana, że wiedzie on szczęśliwe życie ze swoją nową żoną.

- Wiele razy próbowałem się z tobą skontaktować, ale ty ani razu nie odebrałaś ode mnie połączenia. Jestem twoim ojcem i chcę mieć z tobą kontakt, to chyba nie jest dziwne - coś czuję, że jego związek nie jest tak szczęśliwy jak powinien. Tata zawsze przypomina sobie o mnie jak czuję się samotny. Mama miała co do niego rację.

- Wcale gdybyś był normalnym ojcem, a ty taki nie jesteś. Jak pojawiła się u ciebie ta twoja nowa żona całkowicie o mnie zapomniałeś, nie miałeś czasu żeby nawet do mnie zadzwonić - wcześniej jeszcze oszukiwałam się, że on coś do mnie czuje, ale po tym wydarzeniu z Harrym przestałam być już taka naiwna. Trzeba wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy.

- Nie wziąłeś ślubu z Emily, kilka dni przed tym się rozmyśliła. Stwierdziła, że jednak do siebie nie pasujemy.

- Nic dziwnego, jest zaledwie kilka lat starsza ode - po tym wszystkim uświadomiłam sobie, że w związku nie powinna występować duża różnica wiekowa. Przez to dochodzi tylko do nieporozumień.

- Teraz już wiem, że popełniłem ogromny błąd. Mam tylko ciebie, więc błagam nie zostawiaj mnie. Potrzebuję cię - już po jego spojrzeniu widzę, że jest bardzo zdesperowany. Jednak nie potrafię też wyrzucić z głowy myśl, że on mnie zostawi jak tylko pozna kogoś innego. I następnym razem to ja będę cierpieć. Czy to jest tego warte?

- Jeśli bardzo ci na mnie zleży to możesz mnie odwiedzać kiedy tylko chcesz mieszkam w domu mamy - możliwe, że będę tego żałowała, lecz mam zbyt miękkie serce jeśli chodzi o mojego ojca. I widocznie nie potrafię się uczyć na swoich błędach.

- Dobrze - komunikuje z uśmiechem na ustach. Jego twarz od razu promienieje. - Możesz być pewna, że będę u ciebie częstym gościem.

- Tylko nie zdziw się, bo mieszkam z chłopakiem - wolę go uprzedzić już na samym wstępie. Nie chce mieć później nieprzyjemność.

- A kto to jest? Mam nadzieję, że to nie Styleś.

- Nie, to ktoś inny - nie kłamię, bo Matta nic nie łączy z Harrym. Mają nawet inne nazwiska i w papierach Harry nigdzie nie figuruje jako jego ojciec. Może go uważać za zupełnie obcego człowieka.

- To dobrze, nigdy mi się to specjalnie nie podobało. Jesteś dla niego za młoda - aż mi się chce śmiać na to stwierdzenie ojca. Przecież zupełnie nie dawno sam chciał się ożenić z dużo młodszą dziewczyną. Nie mówię nic jednak, bo nie chce wdawać się w dalsze dyskusje.

Rezygnuje już z zakupu butów i wracam do domu. Droga mija mi szybko i bezproblemowo.

- Co tak szybko? pyta Matt na mój widok.

- Spotkałam swojego ojca. Okazało się, że się nie ożenił i zamierza utrzymywać ze mną kontakt.

- Mam nadzieję, że nie narobi nam kłopotów?

- Ja także - wizyty taty nigdy nie oznaczały niczego dobrego.

10 konkretnych komentarzy i macie następny. No chyba, że zasnę.

Wróć do mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz