Epilog

1.6K 73 9
                                    

Pięć lat później

- Harry pośpiesz się! - woła do mnie Claudia, bo według niej zbyt wolno idę. Odkąd jest w ciąży zrobiła się bardzo wymagająca względem mnie. Co tylko zrobię to dla niej jest źle.

Dodatkowo osobiście muszę taszczyć te wszystkie rzeczy, które kupiła dla dziecka. Nie mam pojęcia czemu, ale na samym wstępie zaznaczyła, że nie chce bym wysługiwał się obcymi ludźmi, a ja jak zwykle się jej posłuchałem, tak zresztą jak robię to od kilku lat.

Trzy lata temu dałem się jej namówić na kolejną terpię. Nie mogę powiedzieć, że była ona dla mnie czystą przyjemnością, ale muszę przyznać, że naprawdę mi pomogło. Zrozumiałem, że robiłem dużo złych rzeczy.

Claudia na samym początku mi nie uwierzyła, o jej ciąży dowiedziałem się gdy w tajemnicy przejrzałem jej torebkę i znalazłem tam wyniki badań. Na samym początku w ogóle się nie ucieszyłem, ale po jakimś czasie uświadomiłem sobie, że skoro Claudia zaszła w ciążę pomimo tego, że się zabezpieczaliśmy to możliwe iż los daje mi ostatnią szansę na stworzenie prawdziwej rodziny.

Mam już prawie czterdziestkę na karku, a dokładniej to za kilka miesięcy kończę. Nie mogę wiecznie uciekać przed odpowiedzialnością.

Przyszedł czas bym wreszcie zaczął zachowywać się tak jak trzeba. Koniec z drogą na skróty.

***
Leżymy razem z Claudią w naszej sypialni. Delikatnie głaszczę jej sporych rozmiarów brzuch. Raz na jakiś czas on się porusza. Uwielbiam to, dzięki temu czuję, że mój syn jest silny.

Jestem pewien, że jego pokocham, żałuję teraz, że za pierwszym razem nie pozwoliłem Claudii urodzić tego dziecka.

Może szybciej bym się opamiętał?

Nie musiałoby minąć tyle lat bym pojął co tak naprawdę jest w życiu ważne?

Sam nie potrafię sobie odpowiedzieć na te pytania. Może po prostu potrzebowałem sporo czasu by wszystko sobie poukładać w życiu.

- Nad czym się tak zastanawiasz? - z zamyślenia wyrywa mnie głos mojej żony. Po tym jak odkryłem ciąże Claudii udało mi się ją namówić na ślub. Został on szybko przygotowany z małą liczbą gości, ale w życiu nie zamieniłbym naszej uroczystości na jakiś bal.

- Nad tym czy jestem szczęśliwy.

Podnosi się i spogląda mi w oczy.

- I co jesteś?

- Bardziej niż kiedykolwiek byłem - informacje ją, a następnie zaczynam całować.

Liczę na waszą ostateczną opinię.

Wróć do mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz