17

1.1K 65 9
                                    

Pov Harry

- Możesz już odejść Elso - mówię do ślicznej dwudziesto dwu letniej blondynki, ta nic nie odpowiada tylko zaczyna się ubierać. Lubię ją, jest miła, słodka i nieśmiała. Aż trudno uwierzyć, że taka dziewczyna jak ona zajmuję się taką profesją. To pewnie jest spowodowane brakiem pieniędzy. Mawiają, że gotówka nie jest najważniejsza, ale bez niej także nie można zaznać szczęścia. Przecież gdybym był biedny to Claudia nigdy nie zwróciłaby na mnie uwagi. A ja następnie nie miałabym tylu wpływów żeby ją do siebie ściągnąć. Tym światem rządzi forsa.

- Kiedy mam znowu Pana odwiedzić?

- Nie mam pojęcia, oby już nigdy, ale jeśli zajdzie taka potrzeba to sam się z tobą skontaktuje - podaje jej kopertę z trzema tysiącami funtów. Jest to pięć razy więcej niż zawsze, bo chce by mnie dobrze wspominała.

- Dziękuję - mówi radosnym głosem jak zagląda do wnętrza koperty. Cieszy mnie jej radość, mimo wszystko lubię zadawalać kobiety.

Weźmy sobie na przykład Claudie, po mimo tego, że mnie zostawiła robię wszystko by ją zadowolić.

***

- Pozwolisz mi utrzymywać kontakt z moim ojcem? Nie jest on najlepszy, ale go kocham.

- Tak skarbie - zgadzam się na to, bo Claudia potrzebuje teraz kontaktu z ważnymi dla siebie osobami. A oprócz Liama to nikogo takiego nie znam. A jego zawsze łatwo się pozbyć, wystarczy zapłacić jakiejś dziewczynie żeby się koło niego zakręciła. On wtedy przestanie się z nią kontaktować.

- Za szybko się zgodziłeś, co knujesz? - pyta, a ja wybucham śmiechem. Jej podejżliwość względem mnie naprawdę jest zabawna. - No powiedź - zachęca mnie.

Te tabletki naprawdę mają na nią bardzo dobry wpływ. Wreszcie można z nią normalnie prozmawiać i nie płacze już po kątach.

Nie rozumiem w ogóle jak można tęsknić za kimś kogo nigdy się nie widziało na oczy ani nie miało żadnego kontaktu. Szczerze to trochę żałuję, że jej powiedziałem o tej ciąży, mogłem kazać wykonać ten zabieg tak by o niczym nie wiedziała.

- Po prostu nie sądzę, żeby Liam chciał mi ciebie odebrać. Nie sądzę żeby był zainteresowany zabraniem cię do siebie.

- To logiczne, chcę jedynie czasem z nim porozmawiać. Mieć świadomość, że jest ktoś na komu na mnie zależy - podchodzę do szafki, otwieram ją kluczem i wyciągam jej komórkę. Następnie podaje telefon Claudii.

Ona niepewnie go chwyta. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest ogromnie zaskoczona moim gestem, ale ja doskonale wiem co robię. Jeśli ona sama zauważy, że daje jej trochę wolności to inaczej na mnie spojrzy.

Uzna, że nie jestem takim potworem i przestanie już mnie tak bardzo nienawidzić, a jeśli dalej będę pozytywnie ją zaskakiwał to ona także zacznie się starać żeby mnie nie zawieść i nie pogorszyć swojej sytuacji.

Mam plan i dzięki niemu stworzę jeszcze szczęśliwy związek z moją śliczną Claudią.

Liczę na waszą opinię.

Wróć do mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz