4

711 97 89
                                    

16.12.2018 (niedziela)

Ruszył wolnym krokiem do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic. Rozebrał się do naga i spojrzał w lustro. Zaśmiał się cicho pod nosem, po czym przejechał dłonią po swoim kilkudniowym zaroście. Jeszcze nie muszę się golić. Wszedł pod prysznic i włączył gorącą wodę. Kochał jak nagrzana ciecz spływa po nim i piecze każdy centymetr jego bladej skóry. Chwilę tak stał i myślał, a jego myśli spływały po nim wraz z wodą. Westchnął cicho przypominając sobie uroczą twarz Arthura, którą widział nie tak dawno temu. Uśmiechnął się i zamknął zmęczone już oczy. Miał nadzieje, że skończy się tylko na zwykłym spotkaniu. Okazało się że jest umówiony na wyjście do kina z nim i jego młodszym bratem. Nie polubił Arthura i jakoś nie za bardzo chciał spędzać z nim czas. Jednak coś zmusiło go do powiedzenia, że chętnie dotrzyma mu towarzystwa. Przeklęta dobroć.

Wyszedł z łazienki czując się o wiele lepiej niż wcześniej. Zawinięty w szary i miękki szlafrok, ruszył do kuchni. Nie potrafił sobie domówić małego kubka kawy. Było po dwudziestej trzeciej, a on nie miał zamiaru spać. Poszedł do swojego pokoju, usiadł na łóżku, a na swoje kolana położył laptopa. Sprawnie go uruchomił i wszedł na portale społecznościowe. Najpierw Facebook, wpisał „Arthur Kirkland". Wyświetliło się kilka osób, ale tylko jedna bez zdjęcia. Nie myśląc długo kliknął, by zobaczyć dany profil. Żadnych zdjęć, tylko informacje o urodzinach oraz miejscach, w których się uczył. To Francuzowi nie wystarczyło.
Kolejny był Instagram. Wpisał ponownie imię i nazwisko mężczyzny. Znalazł jego konto, które wyświetliło się jako pierwsze. Tym razem było zdjęcie profilowe. Twarz Arthura w czarno-białym filtrze. Nie potrafi robić sobie zdjęć. Wszedł na profil. Było na nim tylko jedno zdjęcie. Przedstawiało drewniany stolik, na którym była filiżanka (prawdopodobnie z herbatą) oraz książka. Zatytułowana „The Reds Parts: Autobiography of a trial". Do tego były jeszcze okulary. Czterdzieści cztery polubienia. Zdjęcie zostało dodane kilka dni wcześniej, a pod nim była notka „Reading in silence and loneliness is something that I need".
Nie dowiedział się nic nowego na temat Arthura. A w końcu to było jego celem.
Zamknął laptopa i położył się na łóżku. Jeszcze cię rozpracuje panie Kirkland. Już nie długo.

 

17.12.2018 (poniedziałek)

Obudził się w środku nocy i wiedział, że już nie zaśnie. Arthur podniósł się do pozycji siedzącej i przetarł dłońmi swoją twarz. Wziął do ręki telefon, by sprawdzić, która była aktualnie godzina. Czwarta w nocy. Westchnął cicho i odblokował telefon. Nie należał do tych, którzy wymyślali kreatywne wzory, aby nikt nie odblokował jego telefonu. Wystarczył mu kod w postaci daty, która była dla niego bardzo ważna.
Wszedł na portal sprawdzić, czy dostał coś nowego. W końcu nie poprzestanie na jakimś Francuzie.
Żadnych nowych wiadomości. Wszedł na konwersacje z Francisem.

SexiLady: Czemu nie śpisz o tej porze?

TeaKing: Skąd wiesz, że nie śpię?

SexiLady: Widać, że jesteś aktywny.

TeaKing: Nie mogę spać, a ty czemu nie śpisz?

SexiLady: Nie chce mi się. Chyba przejdę na nocny tryb życia.

TeaKing: No cóż. Nie będę miał się wtedy na kogo denerwować.

SexiLady: To chyba dobrze.

TeaKing: Bardzo dobrze.

SexiLady: W takim razie nie przejdę na tryb nocny. ;*

TeaKing: :c

SexiLady: Będę cie denerwować jak tylko się da.

TeaKing: Głupi żabojad.

SexiLady: Kiedyś ci zrobię na obiad takie pyszne żabie udka.

TeaKing: Nigdy nie zjem tego co ty ugotujesz.

SexiLady: Jeszcze zobaczymy.

TeaKing: To, że jesteś Francuzem nie znaczy, że potrafisz dobrze gotować.

SexiLady: Możemy się założyć.

TeaKing: O co?

SexiLady: Ten kto przegra, przez cały dzień wykonuje polecenia wygranego. Co ty na to? ;3

TeaKing: Zgadzam się. Przegrasz żabo.

Pisanie lub rozmowa z osobą, którą lubisz zawsze powoduje, że czas przyspiesza. Tym razem było dokładnie tak samo.
Arthur spojrzał na godzinę. Okazało się, że pisali ze sobą dobre trzy godziny.

Arthur zamknął na chwile oczy i odpłynął do świata, w którym czuł się najlepiej, najbezpieczniej i mógł być sobą. Świata snów.

Budzik Anglika zaczął wydawać z siebie dość irytujący dźwięk, więc sięgnął ręką do przedmiotu i go wyłączył. Ruszył do kuchni, wiedział, że tego dnia bez kawy się nie obejdzie. W pomieszczeniu był już Alfred, który zauważył nie wyspanie Anglika.

- Dzień dobry. - rzucił szybko Arthur i wziął do ręki czajnik, po czym wlał do niego wodę.

- Czemu się nie wyspałeś? - spytał szybko młodszy, spoglądając na brata.

- Skąd ten pomysł? - zapytał Arthur i wsypał kawę do kubka.

- Widać to po tobie. A poza tym nigdy nie pijesz kawy - odparł Alfred,  patrząc swoimi błękitnymi oczami na ostatni kawałek pizzy w kartonowym pudełku - co robiłeś w nocy?

- Spałem. - skłamał - co do kawy. Nie mogę od czasu do czasu jej wypić?

- Tylko, że ty nienawidzisz kawy, szczególnie sypanej.

- Po prostu to jeden z tych dni, kiedy wstajesz bardziej zmęczony niż przed pójściem spać. - odparł zielonooki i zalał kawę wrzątkiem. Syknął cicho gdy gorąca para z czajnika uderzyła prosto w jego twarz.

Alfred stwierdził, że ta kłótnia nie ma sensu. Zresztą od początku nie miała.

- Chcesz? - młodszy spojrzał na pizzę, a później na brata - ostatni kawałek.

- Nie chcę. Możesz go zjeść. Nie lubię fast food'ów. Przecież wiesz.

Alfred wziął się za jedzenie, a Arthur patrzył na niego popijając przy tym kawę. Arthurowi na prawdę nie smakowała ta kawa. Z każdym łykiem robił coraz to dziwniejsze i śmieszniejsze miny. Młodszy widząc to lekko się uśmiechnął. Już po chwili nie było ani kawy, ani pizzy.

°°°

Pracować mógł kiedy tylko chciał. Nie było to nic nowego, że spał prawie do piętnastej.
Gdy tylko otworzył oczy poczuł ból przeszywający jego czaszkę. Mruknął cicho z niezadowolenia i podniósł się do siadu. Przetarł dłońmi swoje zaspane oczy i popatrzył na zegarek.
I wtedy coś sobie przypomniał. Tego dnia miał iść do biura, ponieważ chciano mu przydzielić nowego współpracownika. Poprzedni po tygodniu pracy zrezygnował. Zresztą jak większość jego poprzedników.
Ciekawe kto teraz będzie się ze mną teraz użerać?

Jak Myślisz Co Wydarzy Się Jutro? |FrUkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz