7 dzień.

869 31 1
                                    

Wstałam bardzo wcześnie bo wczoraj spałam prawie od 17. Ubrałam się i poszłam pobiegać na plaży. Bardzo podobało mi się widok wstającego słońca. Usiadłam na piasku i patrzyłam na morze. Tak ślicznie szumiało i lekko wznosiło falę. Nagle od tył podszedł ktoś do mnie i zasłonił mi oczy.
- Yyy. Sara?- Ręce się nie oddalały więc to nie ona.
- Dawid?- Odsłonił ręce.Tak to był on.

- Nie śpisz? Jest...

Popatrzyłam na ekran telefon. Była 7:24

- Zauważyłem ,że cię nie było więc wyszłem na balkon. Kiedy zobaczyłem jak biegasz stwierdziłem ,że się przyłącze.

- Okej no to idziemy  biegać?- zapytałam uśmiechając się lekko.

- Jeszcze się nie zmęczyłaś ?! Od 20 minut biegasz!- powiedział rozbawiony.

- Nie. Chodź a nie marudź!

Po rannym treningu wróciliśmy do hotelu i wzięłam, krótki prysznic.
Dziś ubrałam bordowy podkoszulek, czarne spodnie z dziurami na kolanach, czarną bandanę na rękę i bordowe conversy.
Po śniadaniu rozeszliśmy się na chwile do pokoi bo o 10 Dawid miał jakiś  koncert. Wzięłam telefon do ręki, położyłam się na łóżko i przeglądałam social media. Po kilku minutach poczułam wszcząs na łóżku. Dawid. Bez opamiętania walną się na łóżko.

- Boli cię coś?- popatrzyłam na niego kiedy zadowolony leżał obok.

- Nie

- No chyba jednak.- poprawiłam go i wróciłam do przeglądania portali.

- Ej nie zaczynaj!- stwierdził.

- Ja nic nie robię - wzruszyłam ramionami uśmiechając się kpiąco od nosem.

- No wogóle.- zakpił.

- Dobra chodź bo się spóźnimy- uderzyłam go w udo i wstałam do pozycji siedzącej.

- Hmmm... Od kiedy cię interesują moje koncerty?- zapytał powtarzając moje czynności. Lecz bez uderzenia.

- Od kiedy chcę się ciebie pozbyć na kilka minut

Uśmiechłam się i wstałam. Odwzajemnił i poszedł w moje ślady.

Kiedy byliśmy na placu przy plaży zeszło się dużo osób. My z Sarą zabrałyśmy krzesła i usiadłyśmy z boku aby pogadać. Dawid szukał nas ale nie pomyślał,że może chciałbyś my być trochę oddalone od tłumu fanek.

- Za ile dni kończy się obóz?- zagadałam do blondynki siedzącej obok mnie.

- Za 2 dni ale później mamy tydzień przerwy i jedziemy na kolejny obóz.- oznajmiłam zakładają okulary przeciwsłoneczne.

- Do końca wakacji ile będzie jeszcze tych obozów?

-Chyba 2 albo 3.

- Sara wiesz myślałam żeby...

Nie dokończyłam bo ktoś wywrócił moje krzesło razem ze mną.

-  Ej ty kretynko!- wydarłam się kiedy usłyszałam śmiech.

Zbierałam się z ziemi a nade mną stała jakaś ruda małpa.

- Oj co się stało?!
Zapytała wścibsko. Sara wstała do niej.

- Ej laska szukasz problemów czy co?!-  Sara wystartowała do rudowłosej.

- No chyba ty. Odwalacie się od Dawida OBYDWIE!- wrzasła niczym opętana.

- No co jeszcze może ci kozaczka kupić...- Sara dalej nakręcona pyskowała dziewczynie.

- Dobra spadaj z stąd jeśli chcesz mieć jakieś zęby jeszcze.

- Myślisz ,że się ciebie boje?!- Popatrzyła na mnie żałośnie a ja zrobiłam krok do niej.

- Chcesz być jeszcze na tym obozie? Czy ci nie zależy?!- Ruda popatrzyła na nas i bez słowa odeszła.

-O co jej chodziło?- zapytałam.

- To są PSYCHO FANKI Dawida. One się tak doczepiają. Nie przejmuje się.- machła ręką.

- Okej

Po koncercie poszliśmy jeszcze na chwile do parku. Trochę nam zeszło i kiedy wracaliśmy się do hotelu był ślicznie widok zachodu słońca.

- Bella chodź ze mną.- usłyszałam głos Dawida.

- Gdzie?- zapytałam.

- Na plażę

- Gdzie wy idziecie?- Sara popatrzyła na nas zdziwiona.

- Na plażę zaraz wrócimy.

Poszli w stronę hotelu a my zeskoczyliśmy z murku na piasek i kierowaliśmy się do brzegu morza.

- Pojedziesz na kolejny obóz?- gdy byliśmy już koło morza usłyszałam.

- Nie wiem szczerze- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- Fajnie by było jakbyś pojechała

- Czemu?

- Bo ten obóz jest w Grecji- uśmiechu się rzucając kamykiem wode.

- Serio?!-zapytałam zaskoczona kiedy chłopak oznajmił mi tą wiadomość.

- Tak. To co pojedziesz?

- Ty jesteś taki przekonujący. Załóżmy ,że tak. A teraz chodźmy do hotelu bo się zimno robi.

- Okej

Kiedy przyszliśmy do hotelu Sara mnie zaczepiła.

- Hej co tam?-blondyna zaczepiła mnie nie może ciągnąć swoją stronę.

- Dobrze a co?- zdziwiona patrzyłam na nią.

- No bo cię tak Dawid wyciągnął...

- Sara ty znowu zaczynasz. Gadaliśmy tylko.

Chciałam już iść ale ona mnie złapała za rękę i dalej mówiła.

- Tylko tyle?- zapytała zdziwiona.

- Sara jesteśmy tylko przyjaciółmi. Dobranoc

- Dobranoc

Poszłam do pokoju a Dawid leżał już w łóżku. Poszłam do łazienki przebrałam się i położyłam się koło niego.

-Jeszcze tylko 2 dni tutaj. I do domu- oznajmił ciężko wzdychając.

- No, co jutro będziecie robić?- zapytałam.

- No jakieś tam konkursy, zabawy i będziemy robić zdjęcia...

- Okej. To dobranoc- powiedziałam i przytuliłam się do poduszki.

- Dobranoc.

Na marginesie chciałabym przeprosić za to ,że ,, Zapoznanie,, gdzieś wmieszało się między rozdziały. Nie wiem co się stało.

40 dni z przyjaciółką.( DK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz