34 dzień

548 21 1
                                    

*6/6 maraton*

Sobotni poranek. Zostałam na noc u Dawida. Miałam tu jakieś swoje rzeczy więc nie było z tym problemu. Obudziłam się a Kwiata już koło mnie nie było. Ubrałam jego długi T-Shirt i zeszłam na du.

- Hej- powiedział i podszedł do mnie oplatając rękoma wokół bioder a następnie składając pocałunek na mojej szyji.

- Hej- odpowiedziałam

- Zrobiłem śniadanie. Bardzo się postarałem.- podkreślił ostatnie słowo

- No właśnie widzę- usiadłam i zaczęliśmy jeść. Po skończeniu konsumowania posiłku odniósł talerze do zlewu i wrócił do mnie

- Powiem ci Kwiatkowski ,że muszę cię wysłać na kurs gotowania. Nie ,że to śniadanie było źle bo było dobre- odrazu uprzedziłam podnosząc ręce w geście obronnym- ale tak po prostu. Będziesz piosenkarzem a jednocześnie kucharze- stwierdziłam na co on się uśmiechł

- Yh. A tak wogóle to mam dziś koncert niedaleko. Pojedziesz ze mną?- zapytał

- Umm tak. Okej- powiedziałam na co ten mnie wzią na ręce i wrócił ze mną do sypialni po czym zaczął mnie całować a następnie przechodząc rękami pod ubranie.

Zakładałam swoje rzeczy kiedy ten dalej mnie całował po szyi po tym co stało się kilka minut wcześniej

- Dawid jest 12. Muszę już iść- stwierdziłam

- Yhmm. Jeszcze chwile- obrócił mnie a ja Usiadłam okrokiem na jego kolanach przez co ten się uśmiechnął

- Straszny jesteś- stwierdziłam

- No tak jak zawszę. A ty to aniołek- stwierdził a ją ruszyłam się czym go rozdrażniłam
- Ej nie zaczynaj sobie mała

- Nie jestem mała- jeszcze bardziej się poruszyłam i zeszłam z niego wychodząc z pokoju a on za mną.
Pocałował mnie jeszcze raz przeciągając pocałunek po czym się oderwał słysząc głos dzwonka w telefonie. Jak się można było domysleć dzwonił do niego Igor o dzisiejszy koncert ,który miał się odbyć o 17.

- No to co do później- powiedziałam tym razem ja dałam mu buziaka

- Tak. Przyjdę po ciebie o 15:30. Musimy być wcześniej bo Igor coś tam. No wiesz jak to Igor coś wymyślił. 

- No to cześć

- Hej

Zamknełam drzwi i ruszyłam do windy. Włożyłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z budynku. Kiedy wsiadałam już do auta ktoś zrobił mi zdjęcie. Popatrzyłam w stronę gdzie odbiło się światło i zauważyłam jakiegoś dziennikarza ,który do mnie machał o wywiad. O kurde. A było tak fajnie nie mieć tych całych paparyzantów na głowie. Rzuciłam szybko ,że nie mam czasu i ruszyłam. Spojrzałam w lusterko i zauważyłam biegnącego za mną mężczyznę z aparatem po czym zrezygnował i poszedł w przeciwnym kierunku.

Dojechałam do domu gdzie Sara intensywnie czegoś szukała

- Hej- rzuciłam krótko

- Hej nie widziałaś mojej czarnej torebki z nike?- zapytała

- W garderobie na wieszaku na płaszcze- powiedziałam

- Okej dzięki

- Ide się umyć. Nie potrzebujesz łazienki?- upewniłam się

- Nie nie idź- powiedziała a ja zagarnęłam szybko swoje rzeczy i zamknełam się w łazience napełniając wannę wodą i wrzucając do niej kulę do kompieli.

Po jakiejś godzinie relaksowania się i umycia poszłam poszukać szczotki do włosów. Wróciłam do łazienki i rozczesałam włosy a następnie wysuszyłam włosy. Związałam je w nie estetycznego kucyka i zeszłam do Sary na obiad. Po rozmawiałyśmy chwile po czym spojrzałam na godzinę.
14:43

Wróciłam do łazienki i wyprostowałam włosy co zrobiłam szybko. Przeczesałam je jeszcze raz i zabrałam się za makijaż.
Nałorzyłam tuszu do rzęs, podkreśliłam czarną kretką i nałożyłam trochę matowej pomadki w jasnym odcieniu berzu.
Włorzyłam na siebie hiszpankę w jasno niebieskim kolorze i koturny. Wyglądałam tak samo jak Sara tylko ta miała włosy zwiazane a ja nie i ona miała czarne koturny a ja białe.

Podeszłam do lusterka i zaczęłam się przeglądać. W pewnym momencie przystałam aby przyjrzeć się mojemu brzuchowi. Trochę jakby się powiększył? Zdziwiłam się. Kurde... Nie głupia jestem napewno to przez ten wypadek i przez to ,że ostatnio mało ćwiczyłam. Sara zwołała ,że Dawid już przyjechał ,zabrałam rzeczy i schodziłam na du zastanawiając się nad tym co zobaczyłam przed chwilą w lusterku. Weszłam do auta i nawet nie zareagowałam na ,hej, od każdego. Sara pojechała z Igorem i Wrzoskiem a ja z Dawidem. Przez pewien czas siedziałam ze zmarszczonym czołem i zastaniwiałam się dalej.

- Hej co jest?- zapytał mnie któryś raz

- Nie nic- odpowiedziałam jak najszybciej

- No przecierz widzę- powiedział

- Nic Dawid nie jest po prostu ostatnio mało ćwiczylam i źle się z tym czuje- próbowałam jakoś to zakończyć

- Okej załużmy ,że ci wieżę.

Wysiadliśmy z auta i ruszyliśmy do budynku. Było dość wcześnie więc fanów Dawida nie było..

Siedziałam za kulisami z całą ekipą.

- Bella to jest Saszan- Dawid przedstawił mnie dziewczynie

- Miło mi- powiedziała

- Mi też

Koncert Dawida był spoko. Oczywiście fanki piszczały kiedy ten puścił do którejś oczko lub się uśmiechł. Kiedy zaczął mówić ,że ma dziewczynę i ,że jest tu z nim zrobiło mi się niedobrze i wybiegłam do łazienki. Saszan wytłumaczyła Dawidowi ,że poszłam gdzieś kilka minut temu żeby się nie martwił. Zwymiotowałam w łazience.

- Bella wszystko Okej?- zapytała mnie Sara

- Możemy wyjść stąd?- zapytałam na co ona przytakła i wyszłyśmy tylnymi drzwiami na pole gdzie Usiadłam na schodkach.

- Co to było? - Zapytała mnie

- Nie wiem. To pewnie od stresu- powiedziałam

-yy... Sory ale muszę
Kiedy miałaś ostatnio okres?- zapytała mnie wprost

- No...kurwa- kiedy ja to miałam

- Bella powiedz mi ,że wczoraj skończył ci się okres- Popatrzyła na mnie. Nic nie odpowiedziałam- Kurwa jesteś w ciąży- powiedziała nawet trochę zadowolona.

-Nie ja napewno...- nie dokończyłam bo przyszedł do nas Dawid. Koncert już się skończył.

- Co ty? Kto co jest- zapytał zdziwiony

- Nie nic- odpowiedziałam krótko

- To dobrze. Miałem cię przedstawić ale wyszłaś. To może McDonald?- zapytał uśmiechnięty

- Tak oczywiście.

Szłyśmy do auta razem ze Sarą.

- Zrób badania.- szepła

- Nie jestem. I cicho być.- powiedziałam

- Okej

Wróciliśmy z Mc i poszłam odrazu spać po wieczornej rutunie. Ja nie mogę być w ciąży bo mój organizm mi na to nie pozwala. To przez ten brak aktywności fizycznej. Napewno...

40 dni z przyjaciółką.( DK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz