25 dzień

628 27 1
                                    

Z wczorajszego dnia pamiętam tylko tyle ,że obudziłam się na godzinę. Zjadłam coś odwiedziłam łazienkę i tak oto spałam do teraz.

Życie to nie bajka...

Wstałam podchodząc do szafy i wybrałam ten zestaw

Zeszłam na du do Sary i przytuliłam ją co ona odwzajemniła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na du do Sary i przytuliłam ją co ona odwzajemniła. Przeglądała swoją pocztę czytając wszystkie e-maile ,które dostał od fankek Dawida.

,, Byłam lezbą ale on sprawił ,że teraz podobają mi się chłopacy. Powiesz mi co to za suka dolepiła się do Dawidka, mam ochotę jej wyjebać!,,

Ten fragment za pamiętam na zawszę.

- Nie przejmuj się nimi. Zaraz im przejdzie.- powiedziała uśmiechając się słabo

- wiem... - Poszła do kuchni i wyciągnełam jakiś jogurt. - To co dziś robimy?- jadłam jogurt po czym się zoriętowałam, że Sara nie odpowiada.
Nie pewnie podniosłam głowę i zobaczyłam ten szczery uśmiech z przymrurzonymi oczami. Nie tylko nie to, proszę!

- No... Pójdziemy na zakupy. Ale tylko po buty a później na film bo dostałam 2 bilety

Odetchnełam z ulgą mając nadzieję ,że nie zmieni zdania. Wyszłyśmy i po kilku minutach znalazłyśmy się w galerii.

Weszłyśmy do Adidasa, Nike, Pumy i na samym końcu do Sizzera gdzie wybrała buty ,które bardzo mi się spodobały.

Weszłyśmy do Adidasa, Nike, Pumy i na samym końcu do Sizzera gdzie wybrała buty ,które bardzo mi się spodobały

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Stwierdziłam ,że zakup nowych butów nie obciąży stanu mojego konta i postanowiłam też kupić te buty. ( ja kupiłam takie jak na obrazku a Sara takie same tylko bordowe z białą podeszwą.)

Wyszłyśmy ze sklepu i pokierowałyśmy się do MC po shake truskawkowe a później do kina.

Po 4 godzinach tułania się po galerii wróciłyśmy do domu. Pod drzwiami stał Igor.

- Cześć- powiedział i się przytulił najpierw do mnie a później do Sary

- Cześć.

Weszliśmy do mieszkania.

- Co jest z Dawidem? Dzwoniłam do niego ale nie odbierał- zapytałam Igora ,który siedział na sofie.

- Hmn... Właśnie tu po to przyszłem. On jest chory. Źle się czuje ,ma gorączkę , ka... - nie dokończył bo przerwałam

- O matko! To ja... Ja do niego jadę. Yyy wrócę wieczorem. Cześć!- wybiegłam szybko z mieszkania zabierając torebkę. Wsiadłam do auta i pojechałam w stronę mieszkania Kwiatkowskiego

***Igor

Wysłałem Dawidowi wiadomość ,że Bella właśnie do niego jedzie

***
Zostawiłam auto na parkingu dla gości i wbiegłam szybko do budynku wstukując kod. Kiedy weszłam 10 - cioro ludzi pojechało windą.
Nie zmieściłabym się. Pobiegłam szybko schodami nie zwracając uwagi na to ,że za chwilę braknie mi powietrza a moje nogi odmawiają posłuszeństwa.
Kiedy jestem strasznie zdenerwowana, boje się czegoś, coś komuś grozi to moje ciało nie zwraca uwagi na to czy mam siłę biec. Po prostu biegnie bezograniczeń.

Dobiegłam pod jego drzwi. Nie zatrzymałam się ani na chwilę i weszłam jak najgłośniej mogłam to zrobić.

- Dawid...- pobiegłam do jego pokoju. Otworzyłam drzwi ale jego tam nie było. Przebiegłam cało górę niemal ze łzami w oczach bojąc się ,że coś mu się stało. Weszłam jeszcze raz do jego pokoju aby się upewnić czy aby napewno go tam nie ma. Zbiegłam na du i wchodząc do salonu ulrzyło mi jak nigdy. Albo nie... Byłam taka zła a jednocześnie ... No w sumie to nie wiem co się ze mną działo.

Dawid stał koło soft idąc w moją stronę z dwoma kieliszkami wina. Uśmiechną się jak najszczerzej a ja ukryłam głowę w dłoniach.

- Hej- powiedział podchodząc do mnie i podnosząc moją głowę.

- A ja jak zwykle głupia uwierzyłam w bajeczkę Igora. Dawidek chory ,biedny...- popatrzyłam na niego zastanawiając się co mam z  nim zrobić.

- Bez ciebie zawsze jestem chory.- przykleił się do moich ust. Po kilku sekundach odpychłam go lekko.

- Okej. Tobie nic nie jest więc ja już idę bo się umówiłam... - Obruciłam się idąc w stronę drzwi. Nie zostawiłam trzeciego kroku jak złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.

- Z kim?- zapytał lekko zdenerwowany.

- No nie wiem czy znasz takiego Dawida Kwiatkowskiego , kojarzysz?- zapytałam

- Gdzieś go chyba widziałem wiesz, opisz go to może sobie go przypomne...

- No to tak. To jest taki kochany debil, który lubi jak się z nim drocze. Jest no można powiedzieć ładny...- popatrzył na mnie z irytacją.- no taki kochany

- Kochany powiadasz?

Zaczęliśmy się śmiać.Usiadliśmy na sofie i ogladaliśmy film.

- Fajny był film ale ja już muszę uciekać.- wstałam ale ten zabrał mnie na ręce i zaniusł do sypialni...

  ( Bez szczegółów proszę)

.........................,..............................................

Hej!

Ostatnio mało dodawałam rozdziałów. Przepraszam was za to. Dziś ( środa) napisałam ten rozdział abyście wiedzieli ,że żyję😂
Postaram się częściej dodawać. Naraziem mam strasznie dużo nauki i mi harmonogram nie puszcza. Ostatnio jeśli jestem na WT to praktycznie poświęcam czas książce ,którą pisze i dziś dodam pierwszy rozdział. Strasznie się cieszę bo naprawdę lubie tą książkę. Tzestaw
o ,, Tumblr boy,, znajdziecie na moim profilu. Postaram się ją dodać ok. 17. Buziaczki i dziękuje ,że jest was tak dużo. Muszę wymyślić jakiś specjal😘

40 dni z przyjaciółką.( DK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz